Bloger Tygodnia - Ilona Mietelska

  • 3

Dzisiejszą bohaterką cyklu Bloger Tygodnia jest Ilona Mietelska, autorka kulinarnego bloga Uwielbiam Gotować!

         
ocena: 4/5 głosów: 3
Bloger Tygodnia - Ilona Mietelska
W cyklu Bloger Tygodnia doceniamy kulinarnych blogerów- mniej i bardziej znanych. Jeżeli chcielibyście znaleźć się w rubrycepiszcie na redakcyjną skrzynkę - redakcja.ludzie.gotujmy.pl. Czekamy też na sugestie kogo chcielibyście zobaczyć wśród Gwiazd w Kuchni.

Co więcej - każda blogerka (lub bloger) wyróżniona kiedykolwiek w tej rubryce dostanie też 500 wirtuali nagrody!

Dzisiaj na nasze pytania odpowiada Ilona Mietelska, czyli znana na gotujmy mycha, autorka bloga Uwielbiam gotować, który możecie odwiedzić pod adresem uwielbiamgotowac.com

Gotuję i bloguję bo...

Sprawia mi to niesamowitą przyjemność, odpręża i na chwilę pozwala oderwać się od codziennych spraw. Gotowanie to moja pasja, już jako dziecko lubiłam przebywać w kuchni pomagając babci i mamie zwłaszcza przy świątecznej krzątaninie i pieczeniu słodkości.

Frittata z papryką i boczkiemJajka sadzone z pomidorami

Najbardziej niedoceniony kuchenny gadżet

Trudne pytanie. Z pewnością jest ich wiele, ale najczęściej używam noża i deski. Z bardziej wyrafinowanych gadżetów wybieram fikuśne foremki do wykrawania ulubionych kruchych ciasteczek.

Skąd czerpiesz kulinarne pomysły?

Pierwsze receptury przygotowywałam pod czujnym okiem babci, dzięki której poznałam tradycyjne potrawy kuchni polskiej. Jednak z wiekiem postanowiłam wyjść poza ramy naszej rodzimej kuchni i polubiłam oryginalne eksperymenty łącząc na pozór nie pasujące do siebie smaki, jednym z takich połączeń jest dla mnie kombinacja mięsa z owocami.

Przepisy zbieram odkąd sięgam pamięcią, mam ich dwa wielkie pudła, nie licząc mnóstwa książek kulinarnych, które lubię często przeglądać. Inspiruję się także programami kulinarnymi, warsztatami i wszystkim co związane z jedzeniem.

Określ w jednym zdaniu swój styl gotowania

Najczęściej gotuję z sezonowych produktów. Staram się nie marnować żywności. Lubię eksperymentować i poznawać nieznane smaki potraw z rozmaitych kuchni.

Wymień swoje największe kulinarne sukcesy i porażki

Pewnego upalnego dnia jako czternastolatka chciałam sprawić niespodziankę rodzicom i przygotować obiad. Mimo iż chłodnik z buraczków prezentował się nad wyraz malowniczo niestety okazał się niejadalny. Do dzisiaj domownicy wspominają ten eksperyment z uśmiechem na ustach :)

Cieszę się z każdej najmniejszej rzeczy, kiedy ciasto się wydarzy, zupa jest dobrze doprawiona itp. Moim kulinarnym sukcesem jest mój blog, który cierpliwie prowadzę już od 4 lat. Stanowi on swoistego rodzaju wirtualny zeszyt z wypróbowanymi przeze mnie przepisami. Dzięki przepisom zostałam wyróżniona w wielu konkursach kulinarnych zdobywając praktyczne sprzęty AGD, książki i rozmaite gadżety przydatne w kuchni.

Kulinarny idol

Nie ma takiego. Wzoruję się na wielu kucharzach, wypracowując swój własny styl.

Sałatka z brązowego ryżu, brzoskwini i fasolkiPlacuszki z cukinii

Czego nigdy nie weźmiesz do ust?

Całkiem niedawno znajoma chciała podarować mi ślimaki, jednak odmówiłam, gdyż zwyczajnie mnie odstraszają, ale może kiedyś? Nie przepadam za salcesonem i kiszką, jednak kiedyś lubiłam, nie lubię krupniku, nie jadam surowego mięsa, jednak wciąż sobie powtarzam, że muszę kiedyś spróbować tradycyjnego tatara ;) Nie znam smaku wielu owoców morza, np. krewetki bardzo lubię, a ośmiornicy nigdy nie próbowałam. Jak tak myślę teraz to nie odważyłabym się spróbować ostatnio coraz modniejszej smażonej szarańczy – sama nazwa mnie odstrasza.

Gdybym była potrawą byłabym...

Nigdy nie myślałam o sobie w ten sposób. Ale jeśli już to chciałabym być włoską klasyką – zimą tiramisu, a latem lekką panna cottą przełamaną słodko-kwaśnym sosem. To moje ulubione desery.

Co lubisz robić, jak już nie gotujesz?

Uwielbiam spędzać czas ze znajomymi, z którymi wędruję, zwiedzam i poznaję piękno polskiej ziemi. Poza tym lubię dobry film i książkę oraz krzyżówki. Lubię jak coś się dzieje, a najbardziej nie znoszę nudy ;)

Który ze swoich przepisów chcesz polecić tym, którzy pierwszy raz odwiedzają Twojego bloga?

Przepisów takich jest bardzo wiele, ale jest lato, więc pozwolę sobie na zaprezentowanie pysznych, waniliowych lodów domowej produkcji.

Śmietankowe lody waniliowe bez maszynkiŚmietankowe lody waniliowe bez maszynki

Składniki:

-300 ml schłodzonej śmietany 30% lub 36%
-2 jajka
-100 g cukru
-1 łyżka ciepłej, przegotowanej wody
-1 laska wanilii

Przygotowanie:

Skorupki jajek sparzam wrzątkiem (należy pamiętać, aby jajka miały temperaturę pokojową - inaczej pękną w czasie sparzania).

Do jednej miski wlewam schłodzoną śmietanę, w drugiej umieszczam białka, a w trzeciej żółtka. Do żółtek wsypuję 50 g cukru i wlewam łyżkę ciepłej wody. Miksuję dotąd, aż masa stanie się biała i puszysta. Białka ubijam na sztywną pianę, pod koniec wsypuję resztę cukru i ponownie ubijam na sztywno.

Śmietanę także ubijam na sztywną pianę. Do ubitych żółtek stopniowo dodaję po łyżce pianę z białek i delikatnie mieszam łyżką. Po czym dodaję ubitą śmietanę i delikatnie mieszam. Laskę wanilii przekrawam wzdłuż na pół i wyskrobuję z niej ziarenka, dodaję je do masy.

Masę przekładam do pojemnika na lody, przykrywam wieczkiem i wstawiam do zamrażarki na kilka godzin, aż do całkowitego zamrożenia. Wyjmuję pojemnik z lodami na 5 minut przed podaniem tak, aby było możliwe formowanie kulek łyżką do lodów.

Więcej przepisów Ilony znajdziecie na jej blogu i na jej profilu na gotujmy >>>