Dziecko w restauracji

Obserwuj wątek

Odp: Dziecko w restauracji

luna19
  • luna19

  • Posty: 1158
  • Przepisy: 572
  • Artykuły: 0
Moje zdanie na ten temat byloby takie.. Jeśli dziecko jest grzeczne i potrafi sie zachować to mozna je zabrać wszędzie. Osobiście nie jestem zwolenniczką tzw tiutiania do obcych dzieci , bron boże brania ich na rece i wychwalania ..jednak potrafie znieść rozrabiakow.. W restauracji mi nie przeszkadzają nawet jak są przy sąsiednim stoliku ale mialam taką ze tak powiem dziwną historię.. Pojechalam do kolezanki ktora ma 5 letniego syna, jest tak rozpieszczony i wychuchany ze wolno mu wszystko a przy stole wiedzie prym i nie daje nikomu dojść do slowa zabawiając wszystkich swoimi opowiastkami.. Potrafie to po prostu olać i chcialam mimo wszystko pogadac z kolezanką .. wtedy malec podszedl do mnie i powiedzial tak.. " Nie przyjeżdżaj juz do nas bo cie nie lubie, idź juz do domu! " z nienawistnym grymasem na twarzy .. Kolezanka powiedziala mu tylko ze tak nieladnie i to wszystko.. a on robil swoje .. Spojżalam wiec na niego i powiedzialam .. Swoich kolegów możesz dziecko tak wypraszac a ja nie przyjechalam do ciebie tylko do twojej mamy i nie przestraszy mnie tu taka groźna mina ani nawet tupnięcie.." No i co sie stalo? maluch zrozumial .. i to jeszcze jak.. poszedl do swojego pokoju i zajął sie zabawą .. no ale mama dlugo bez synka nie wytrzymala .. po ok 10 minutach poszla go za mnie przeprosić .. I to byla moja ostatnia wizyta u koleżanki.. to na temat zachowania niektórych dzieci..
A jeśli chodzi o restauracje .. to tak jak wspomnialam.. dziecko powinno wiedziec jak sie zachowac.. wszystkiego uczy sie w domu .
Mnie mama zabierala do barow czasem jak jechalam z nią do miasta i mam z tego takie wspomnienia ze siedzialam cichutko bo wstydzilam sie ze ktos bedzie patrzyl jak jem a nie daj boze cos mi upadnie albo sie ubrudze ..
Ja córkę tez zabieralam i nigdy nie bylo problemow strasznie lubila udawać damę przy stole i nawet jej to wychodzilo ..

zmieniono 2 razy (ostatnio 20 lis 2010 12:55 przez luna19)

Odp: Dziecko w restauracji

smakusia23
Ale przecież można znaleźć restauracje przyjazna dzieciom.. znam kilka takich. Macie może takie miejsca w Poznaniu? Co (prócz jedzenia dzieci mogą tam robić?

Odp: Dziecko w restauracji

Majkel
  • Majkel

  • Posty: 32
  • Przepisy: 0
  • Artykuły: 0
do autora
zależy jaka jest to restauracja i zależy od dziecka

gdy w restauracji są fotelik dla dzieci znaczy sie ze reustauracja jest przyjazna w tym temacie.
szczegolnie odradzam zabranie dziecka nawet i 7 letyniego do reustaracji elegackiej, zeby mnie nikt zle nie zrozumial, reustauracja gzie odbywaja sie np spotkania bisnesowe, poniewaz trzeba oddzielic swiat doroslych od dzieci, niestety....,

co do dziecka, jezeli potrafi byc grzeczne i restauracja jest przyjazna to dlaczego nie ale nie oburzajmy sie tez ze w reustaracji nas nie beda ''chciec'' bo maja prawo, lokal nie jest parkiem, czyli miejscem publicznym a wlasnoscia prywatna i jakby patrzec na to z boku to wlasciciel przyjmuje gosci jak w domu, ma prawo do selekcji

przepraszam za literowki ale zmeczony jezdem

Odp: Dziecko w restauracji

apetyczna_ania
Ja też się dołączam do tych, którzy uważają, że zabieranie dzieci do restauracji to dobry pomysł. Myślę, że należy dzieci od małego przyzwyczajać do różnych miejsc i uczyć je, jak należy się w nich zachowywać. Np. w Krakowie zauważyłam, że coraz więcej lokali szczyci się tym, że są "miejscem przyjaznym maluchom" i najmłodsi goście mają tam swój kącik zabaw, są też specjalne krzesełka, a w łazienkach zdarzają się nawet przewijaki. Najbardziej jednak zaskoczył mnie pozytywnie pomysł w Bursztynii w Pucku, gdzie niektóre stoły przykryte są szarym papierem, a na środku stoi dzbanek z kolorowymi kredkami - można całą rodziną wykonać oryginalny obrus W wielu miejscach jest też specjalne menu dla dzieci.

Ja myślę, że to nie dzieci są problemem, ale mogą być nim rodzice, zwłaszcza takich rozbrykanych, przepełnionych energią kilkulatków. Rodzice w najlepsze siedzą i jedzą, a dzieci beztrosko biegają, zaglądają do kuchni itp. - krótko mówiąc, przeszkadzają innym gościom i obsłudze. Nie wspominając o tym, że to po prostu może być niebezpieczne, gdy nagle gorąca zupa znajdzie się na głowach ganiających się dzieci. Dlatego uważam, że gdy rodzice będą do sprawy podchodzić odpowiedzialnie, nic nikomu nie powinno się stać, gdy czasem będzie "zmuszony" siedzieć przy stoliku obok rodziny z dwójką dzieci.

Odp: Odp: Dziecko w restauracji

Jojo
  • Jojo

  • Posty: 207
  • Przepisy: 84
  • Artykuły: 1
luna napisał(a):

Z tata, corka i wnuczka w chinskiej restauracji. Bardzo cenie sobie takie rodzinne wypady

Luna swietne zdjecie ! Taka malutka a juz taki duzy apetyt

Odp: Dziecko w restauracji

Jojo
  • Jojo

  • Posty: 207
  • Przepisy: 84
  • Artykuły: 1
Czlowiek ma czasem ochote zmienic otoczenie , pojsc do restauracji i raz na jakis czas oderwac sie od garow My tez robimy wypady na obiad mimo ze nasz najmlodszy ma dopiero 11 miesiecy.Nie mamy w poblizu zadnej babci ale i po co - uwazam ze skoro czlowiek zdecydowal sie na dziecko - to powinno ono uczestniczyc w naszym zyciu rodzinnym - oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku. Nie zabiore ze soba malucha na impreze sylwestrowa albo pozne party . To prawda ze przy dziecku trzeba czasem zrezygnowac z tego czy innego zaproszenia ale wyjscie do restauracji jest dla mnie normalne. Dziecko uczy sie w domu od nas manier i zachowania przy stole / nie zawsze idzie to sprawnie ale z czasem zostaje cos w glowce / i sama widze po moich synach jaka przyjemnosc im zawsze sprawialy takie wyjscia - byli wtedy niesamowicie grzeczni. Jezeli zaczynali marudzic i byli zmeczeni - poprostu skracalismy wypad - sama wiem ze nie wszyscy maja cierpliwosc do marudzacych dzieci . Przyznam ze w naszym przypadku nie spotkalam sie jeszcze z negatywnymi reakcjami innych gosci lub personelu restauracji.

Odp: Dziecko w restauracji

luna
  • luna

  • Posty: 1356
  • Przepisy: 359
  • Artykuły: 0
Z tata, corka i wnuczka w chinskiej restauracji. Bardzo cenie sobie takie rodzinne wypady
obrazek

Odp: Dziecko w restauracji

Wiesz co Gusia nie zgadzam się z Twoją opinią.
Buniu wiesz to wszystko zaczyna się od podstaw - zachowania z domu przenoszą się do restauracji i miejsc publicznych.Ja pamiętam jak było ze mną - kiedy w domu była impreza czy jakieś przyjęcie - ja jadłam wcześniej , a później jak przyszli goście - mogłam się przywitać : cześć wujku cześć ciociu i miałam wrócić do swojego pokoju i zająć się albo spaniem albo zabawkami.Rodzice nie wpadali w panikę i nie uciszali znajomych , bo Gosia .... dlatego rodzice ze mną mogli jeździć na wakacje czy chodzić do restauracji bez stresu i bez problemu ze strony innych gości , natomiast ich znajomi wychowywali dzieci w zupełnie odwrotny sposób , co do tej pory ma swoje skutki w ich życiu dorosłym.Do mnie przyjechała koleżanka z dziećmi - nie byliśmy w stanie porozmawiać , bo dzieci kazały nam siedzieć cicho i bawić się z nimi w szkołę tu i teraz ! - dosłownie! A w Sylwestra siedziały i się darły do 23 , a jak już poszły spać , to koleżanka nas uciszała , bo a nóż widelec jej dzieci usłyszą i wrócą ! W McDonaldzie to już w ogóle był horror - dlatego ja powiedziałam od razu , że do restauracji z nią nie pójdziemy. A w ekskluzywnych restauracjach w ogóle sobie tych dzieci nie życzę - są miejsca gdzie wyraźnie dzieci nie są mile widziane

Odp: Dziecko w restauracji

Babciagramolka
Jak nie ma z kim zostawić dzieci to się po prostu nie idzie .Posiadanie dzieci niesie za sobą konieczność wyrzeczeń .Czasem trzeba sobie po prostu zrobić przerwę w bywaniu na imprezach , czy w pewnych miejscach .Nie zabiera się dziecka do opery tylko dla tego że ma się ochotę tam pójść .Tak samo z ekskluzywną restauracją .To nie miejsce dla płaczących , marudzących czy grzebiących w talerzach dzieci .Uwielbiam małe dzieci ale staram się np nakarmić 2- latka pół godziny przed podaniem obiadu wszystkim po to by dziecko zjadło w spokoju , mogło poćwiczyć jedzenie łyżeczka czy widelczykiem samodzielne jedzenie ( na swoim krzesełku , swoimi sztućcami ) , i by potem inni mogli spokojnie zjeść posiłek .Widok prychajacego jedzeniem dzidziusia może jest rozkoszny ale nie przy stole - a już na pewno nie przy gościach .
Od razu zaznaczam ,że to podejście nie znajduje absolutnie zrozumienia u moich dzieci ( które były tak wychowywane ) .

Odp: Dziecko w restauracji

gusia1000
  • gusia1000

  • Posty: 132
  • Przepisy: 62
  • Artykuły: 18
Dalej chodzić do restauracji z dzieckiem i nie przejmować się jednostkami wyrażającymi takie opinie.
Jak nie ma z kim zostawić dziecka, to przecież trzeba z nim pójść.

Odpowiedz na/ edytuj Dziecko w restauracji