...kobiety nie pyta się o wiek ani o wagę...

Jest takie powiedzenie"masz tyle lat na ile się czujesz".I to jest takie moje motto.Pozdrawiam i czujmy się na mniej niż mamy.

dziewczyny ja nie twierdzę,że po 40 to my tylko do remontu...wręcz przeciwnie mamy cieszyć się,że jesteśmy sobą znam osobę dużo młodszą ,która jest uzależniona od botoksu itp.mnie kochają taką jaką jestem ...i was też,chociaż jak po ostatnim leczeniu dałam sobie spokój z farbowaniem włosów(dobrze,że jeszcze trochę ich zostało...)to niektórzy myśleli,że moje siwe pasemka są od fryzjera...pozdrawiam Dorota

W pazdzierniku ukończyłam 40-dzieści lat i jeszcze jakoś się trzymam

urodziny obchodzę 15 lipca(rocznica bitwy pod Grunwaldem)stąd pewnie mój wojowniczy charakterek,muszę się jednak z tym trochę oswoić

Cicho ,, dzieciaku " - życie zaczyna się po 80-tce Jeszcze tylko 23 Sylwestry i już będę dorosła .Pożyję sobie na luzie do 130- tu , a potem się zastanowię co zrobić z resztą życia - może zacznę podróżować albo co .

A tak na poważnie - wszystkiego naj naj naj .A kurze łapki to oznaka pogodnego charakteru bo przecież robią się ze śmiechu ( a nie z racji wieku )

może to tak nie do końca.....najpierw z utęsknieniem czekamy na 18 urodziny....później też wyznaczamy sobie jakieś wyzwania powiązane z naszymi urodzinami....tylko ten czas teraz jakoś szybciej nam umyka....

Prezes, tę "magiczną" granicę mam od roku za sobą i ...nic się nie zmieniło. Życie toczy się dalej nie bacząc na mój wiek a ja? Ja też dalej żyję, marzę, snuję plany, walczę z przeciwnościami i już wiem, że ten "magiczny" próg to jakaś bzdura!

Bądź sobą, ciesz się życiem i nie patrz w kalendarz!

No jak to się mówi-"po 40-stce człowiek ma troche z osła, troche z lwa...."

Witajcie.W tym roku przekraczam magiczną czterdziestkę....czas na bilans zysków i strat...mam jeszcze marzeniawieksze i mniejsze ...jedne spełniają się drugie pozostają nieosiągalne.Mam nadzieję,że nie wpadnę w kompleksy...chociaż na twarzy kurze łapki,gdzieś tam dodatkowy wałeczek...ale humor mi dopisuje no może nie zawsze...