kupując masło musimy patrzeć ile masła jest w maśle,bo czasami dobra margaryna jwst lepsza od kiepskiego masła.Ogólnie jestem za masłem.
I jeśli mogę służyć radą to powiem ,że robiąc kremy do tortów używamy masła
bez dodatku olejów.Tak mi powiedział cukiernik.Po prostu trzeba czytać skład
na opakowaniu.

Wiecie co , w kazdym jednym panstwie jest reklama na temat tluszczow, Kazdy musi wiedziec co do siebie przyjmnie

brawo ja w ogóle nie używam margaryny

Tylko masło. Koleżanka jest producentką tłuszczy i zabroniła mi uzywać jakiejkolwiek margaryny

Persik napisał(a):

dobry napisał(a):

No wlasnie tutaj miota mną pewien dysonans , bo z jednej strony krzywimy sie na wszechobecny tluszcz, a z drugiej "dobre masło powinno mieć min 80% tłuszczu"...
Logiki troche tu brak, choc nieobce mi jest to podejscie.
A co by sie stalo jakby to maslo mialo 70% tluszczu?

to już nie byłoby prawdziwe masło tylko tłuszcz mleczny
jak byśmy mieli patrzeć co jest zdrowe a co nie to nic nie powinniśmy jeść ani pić
popatrzmy na nasze babcie czy dziadków jedli smalec i jakie piękne lata osiągnęli a my krzywimy się na wszystko

Osiagneli piekne lata bo byla naturalna selekcja,przezywaly najsilniejsze osobniki,z 5 dzieci mojej prababci tylko 2 doroslo,3 zmarlo we wczesnym dziecinstwie,albo po urodzeniu.A ja jem i maslo i margaryne,co jest w sklepie na promocji

dobry napisał(a):

No wlasnie tutaj miota mną pewien dysonans , bo z jednej strony krzywimy sie na wszechobecny tluszcz, a z drugiej "dobre masło powinno mieć min 80% tłuszczu"...
Logiki troche tu brak, choc nieobce mi jest to podejscie.
A co by sie stalo jakby to maslo mialo 70% tluszczu?

to już nie byłoby prawdziwe masło tylko tłuszcz mleczny
jak byśmy mieli patrzeć co jest zdrowe a co nie to nic nie powinniśmy jeść ani pić
popatrzmy na nasze babcie czy dziadków jedli smalec i jakie piękne lata osiągnęli a my krzywimy się na wszystko

Czytałam, że dziecku powinno podawać się jednak masło.

I kiedy robie ciasta czy desery z dodatkiem tluszczu, jakos nie moge sie przelamac. by dodac margaryne. Gdybym byla w trakcie przygotowywania jakiejs masy i nagle zorientowalabym sie, ze zabraklo mi masla, a mialabym margaryne w lodowce, wiem, ze wsiadlabym w samochod i ruszyla do sklepu po... maslo.

Ja nie jadam pieczywa, wiec analogicznie nie uzywam masla czy margaryny. Uzywam jednak zarowno jednego jak i drugiego do wypiekow, deserow - ogolnie przy pichceniu. Jednak moja 5-cio letnia corka i moj maz uzywaja na co dzien margaryny. Kilka lat temu, podawalam mojej corce Vigantol (witamine D) w kropelkach i serwowalam jej kanapeczki z krowim maselkiem, bo krowie maslo jest bogate min. w witamine A i D czy wapn. Pamietam, ze znajoma przynosila czasami mojej tesciowej, maslo wlasnej roboty i wszyscy sie nim zajadali. Moja corka lubi maslo krowie do dzisiaj, jak siegam pamiecia wstecz. nigdy nie lubilam margaryny, bez wzgledu na jej rodzaj, a maslo - jak najbardziej. Pamietam smak pieczonych, babcinych ziemniakow w zarze z prawdziwego pieca, i pyszne, prawdziwe maselko, ktore rozplywalo mi sie na goracej pyreczce mmmhmm