Dla mnie bardzo dziwne było kiedy usłyszałam, że we włoszech jest popularne spaghetti z sosem z wódki Mam znajomego włocha, który chciał dla mnie przygotować to danie jak go odwiedziłąm, więc kupiłam jakąś najtańszą wodke, to mnie wyśmial i powiedział że musi być dobrej jakośći, np. wódka absolut, bo inaczej całe danie będzie niesmaczne. I powiem wam że naprawdę było dobre i wcale nie czuć alkoholu.

Co z tego, że jem mięso, nóg pająka bym nie zjadła bo to jest po prostu obrzydliwe, to, że spożywam mięso nie ma tutaj nic do rzeczy, to nie znaczy, że jem mięso = zjem każde mięso.

Nie spróbowalabym niczego z podanych potraw... Bo nie jem mięsa. Ale jeżeli ktoś spożywa standardowe zwierzęta to nie wiem czemu miałoby go brzydzić bardziej jedzenie pieczonych nóg pająka czy osesków niż mięśnie świni

Jadłam ostatnio będąc w Krakowie danie które powaliło mnie z nóg. Było to w restauracji Mekong ,a daniem tym były krewetki grilowane po Sajgońsku. Nie jest to tanie danie, ale warte polecenia.

Nie przeszłyby mi przez gardło te potrawy. Możliwe, że skusiłabym się na wino z węża

Ja jestem otwarty na nowe doznania smakowe, ale wszystko ma swoje granice - moja leży zaraz przed embrionami i meksykańskim kawiorem

Swoją drogą mieszkańcy innych państw z odrazą patrzą podobno na nasze kiszone ogórki i kapustę, ignoranci!

Ja nie rozumiem odrazy niektórych do owoców morza - jadłem nawet surowe ostrygi i smakują jak kawałek morza w galaretce

Wino z wężów, czy młodych myszy, a do tego świerszcze i pieczone pająki, czyli co może nas zaskoczyć z kuchni zagranicznej Może ktoś próbował podobnych potraw?