bez 100 nie ma co wchodzić

bleee.... a moj kolega pracowal w pizzy hut i powiedzial, ze oni uzywaja czosnku w spreju.....

mediana napisał(a):

Najsłabszym gastronomicznie miastem jak dla mnie jest Toruń

A byłes/aś w Kielcach? Niesposob tam zjeść cokolwiek po 22.oo. Nawet przed 22.oo ciężko, ostatnio znaleźlismy otwartą tylko pizza hut, ale po 22.oo kobita przeleciala nam szmatą po stole na ktorym staly nasze pizze bysmy zrozumieli ze czas konczyc posilek...

a ja nie wiem jak on ten ryz robi, ale porcje duze byly

a to ten co daje smażony a potem gotowany ryż i duuuuże porcje ?

Ja ostatnio jadlam rewelacyjna kaczke, polecam, zapomnialam nazwe ale to bylo w Wiedniu na Stephanplatz na przeciw wejscia do katedry, a Warszawie polecam (choc ciezko nazwac to restauracja) bar Sajgon na ursynowie, najlepszy chinczyk jakiego jadlam do tej pory

jeśli chodzi o pizze to jadłam jej masę w różnych miejscach w Polsce i obiektywnie muszę przyznać że zapraszam do Łodzi PS. Najsłabszym gastronomicznie miastem jak dla mnie jest Toruń

Fakt, ze jest mnostwo miejsc, gdzie wiecej nie pojde np. SPHINX, ceny znacznie wzrosly a jedzenie jak bylo zimne i podle tak jest. Grill Bar Zgoda przy ul. Zgoda w Warszawie. Danie ~30 zl ale b dobre. Poledwica smazona niemal na oczach klienta, dobre wino. Restauracja włoska La Cantina na Nowym Świecie, rowniez nie jest tania, ale na pizze czekalem ok 5 minut. Lokal b przytulny, klimatyczny. Napewno cos sie jeszcze znajdzie w tym kraju, gdzie mozna zjesc dobre danie ...

A gdzie w Londynie? i drogo to znaczy ile trzeba przygotowac funtow?

dobrzy mogą być tylko chef'oewie , tak naprawdę dobrze jest tam gdzie właściciel nie skąpi grosza dla szefa ..... bądź tam gdzie szef jest również "szefem" całości ... polecam "NOBU" w Londynie i " FAT DUCK - drogo ale dla mnie bomba