Moim zdaniem nie ma to znaczenia,można śmiało jeść owoce morza będąc w ciąży,wręcz znam nawet przypadki kiedy nagminnie się to zdarza. Oczywiście nie surowe,to nie wchodzi w grę.

Nie chodziło mi o surowe,bo po szkodzi każdemu,a już tym bardziej kobietom w ciąży,to zdecydowanie odpada. Generalnie owoce morza trzeba też lubić,mają specyficzny smak.

W ciąży nie można jeść niczego surowego, gdyż grozi wszelkimi zakażeniami bakteryjnymi i groźnymi chorobami. Ja osobiście odstawiłam owoce morza, gdyż jest zbyt wiele rozbieżnych teorii a temat nie jest do końca zbadany. Niestety musiałam też odstawić sery pleśniowe które kocham, cóż to wcale nie prawda że kobieta je w ciąży to wszystko na co tylko ma ochotę :-(((

Ryby bym jadl ale morskie nie hodowlane typu panga & inny syf i na krewetki to bym uwazal, bo to wszystko hodowlane i faszerowane prochami

No właśnie i dlatego też radzę sie wstrzymać,lub skontaktować z lekarzem,który także będzie miał odpowiednią wiedzę an ten temat. To co potem może zaszkodzić,lepiej po prostu odstawić.

właśnie surowe nie. sushi odpada.
ale po ciąży z owocami morza bardzo trzeba uważać, bo one bardzo uczulają przez mleko mamy.

Czyli wynika z tego,ze spożywanie owoców morza podczas ciąży ma bardzo pozytywny wpływ i tego się trzymajmy. Oczywiście mowa tutaj o ilościach w granicy zdrowego rozsądku,nie wolno z tym zbytnio przesadzić.

na mojdietetyk.pl na każdej stronie pojawia się taka informacja:

Zapamiętaj! Spożywanie ryb i owoców morza przez kobiety w ciąży przyśpiesza rozwój psychomotoryczny dzieci.

Jak najbardziej, ale nie w postaci surowej. Należy unikać bardzo dużych ryb, w których gromadzi się dużo rtęci (takich jak tuńczyk). Poza tym ryby są jak najbardziej wskazane ze względu na zawartość witaminy D3 i kwasów omega3.

Czy owoce morza nie szkodzą w ciąży? Moja Kaśka mówi ze nie, bo tu piszą że można: http://owocemorza.blogspot.com/2012/08/morskie-menu-w-trakcie-ciazy.html Prawda to?