Zapomniałam wcześniej o tym napisać, ale nasza lokatorka się wyprowadziła Nie wiem czy chciała, ale musiała Może już nie wróci Nie żeby mi przeszkadzała, ale jej miejsce jest na polu wśród całej niezliczonej ilości nasionek i owadów, które wręcz uwielbia

tez nie znoszę pająków, są obrzydliwe:-( nie lubię też kundelka sąsiadki, który zawsze strasznie szczeka i podgryza ludzi w pięty:-)

darmiona napisał(a):

nie, no jak zabić?ja bym zawołała męża a on kocha zwierzęta, więc na pewno by odpowiednio się takim zwierzątkiem zaopiekował:-) u mnie też mieszka jeż, grasują też dzikie koty a nasz pies szczeniak jeszcze nie umie ich porządnie pogonić z ogrodu:-)

Ja uwielbiam zwierzęta

Jedynym stworzeniem, którego nie znoszę jest pająk. Brrr. Zobaczę nawet takiego co jest mniejszy od główki szpili. Mąż się śmieje, że musi kupić mikroskop, żeby je łapać

pszczolkaanulka napisał(a):

fajna przygoda! pięknie się nią zaopiekowaliście . u mnie na podwórku mieszka jeż, ale to prawie niewidoczny współlokator.

I prawie cichy

Kiedyś koło północy nasłuchuję, bo coś szeleści i szeleści. Budzę męża i wysyłam go na przeszpiegi Okazało się, że za ogrodzeniem biedny jeż zaplątał się w reklamówkę jednorazówkę i nie potrafił się odplątać. Strasznie się namęczyliśmy, żeby mu ją z tych kolców i łapek zdjąć.

nie, no jak zabić?ja bym zawołała męża a on kocha zwierzęta, więc na pewno by odpowiednio się takim zwierzątkiem zaopiekował:-) u mnie też mieszka jeż, grasują też dzikie koty a nasz pies szczeniak jeszcze nie umie ich porządnie pogonić z ogrodu:-)

Nie byłabym w stanie jej zabić. Jest tak ślicznym mały stworzonkiem, że prędzej bym się poryczała niż jej krzywdę zrobiła

fajna przygoda! pięknie się nią zaopiekowaliście . u mnie na podwórku mieszka jeż, ale to prawie niewidoczny współlokator.

A i dodam że jestem pod wrażeniem że postanowiłaś ja złapać a nie zabić - tak jak by to zrobiła większośc z nas. niestety każdy ma w nosie że niektóre zwierzęta sa pod ochrona

To super że ci się udało ja złapac