Ja KOCHAM czekolady.

Sarenka napisał(a):

Kupione nie smakują mi, bo czuję jakąś sztuczność. Wyjątkiem jest makowiec z zaprzyjaźnionej cukierni.

Pewnie przez proch jaki teraz daj do wszystkiego co tylko sie da

Aktualnie nie mam ochoty na słodycze, ale to minie Lubię domowe wypieki tj. ciasta, ciasteczka, desery. Kupione nie smakują mi, bo czuję jakąś sztuczność. Wyjątkiem jest makowiec z zaprzyjaźnionej cukierni.

Ja staram się unikać słodyczy ze względu na skłonności do tycia ale jak już ulegnę pokusie to sięgam po czekoladę z orzechami laskowymi.
A na co dzień lubię śliwki suszone-są słodkie,dobrze wpływają na przemianę materii i nie mają tyle kalorii co czekolada.

Malo jadam slodyczy chociaz moj maz jest cukiernikiem i to moze dlatego Lubie za to czekoladowe mleczka z tubki

Ja uwielbiam czekolady - i to te, co nawet obok prawdziwych czekolad nie leżały - czyli mleczne nadziewane albo białe...

Ja propaguję wypieki z fasoli i serniki na zimno Nie lubię za bardzo tradycyjnych wypieków, a takie lekkie - już dużo lepsze są dla mnie

Czekolada pod każdą postacią!

Czekolada.... Mmm... ale mleczna, ewentualnie z orzechami. No i z kremów - tylko i wyłącznie Nutella. Choć jest taka niemiecka czekolada kawowa w Lidlu której się nie oprę. No i czekolada w wersji pitnej - najlepiej gęęęstaa, ale, ale - nie budyniowa!

Z ciast, to serniki górą! Ach i torty też. No dobra, w sumie to żadnemu się mniej lub bardziej nie oprę. Ale rodzynki - blee - zazwyczaj omijam.

No i naturalne słodycze - tutaj królują maliny i poziomki. Ale to muszę jeszcze poczekać na sezon by mieć takie pyszne, rwane z ogródka...

Orzechy.... to też jako słodycz liczyć

I wszelkie obiady na słodko, których zwykle tylko i wyłącznie (niestety!) ja jestem wśród najbliższych fanką... A więc pierogi na słodko, knedle, naleśniki, ryż z jabłkami, na słodko makaron z białym serem, itd. ...

Ogólnie to lubię wszystkie słodycze,najbardziej te co zawieraja kokos.No i oczywiście ciasta pieczone domowe