O Boze a kto ma to wszystko zjesc!

W moim rodzinnym domu to jest:
barszcz czerwony (mama zawsze robi bardzo pikantny) z uszkami
ziemniaczki
ryba (ponieważ nie lubimy karpia to mama zawsze jakąś odpowiednią znajduje)
grzybki marynowane
ryba po grecku
kluski z makiem
groch z kapustą
śledź w oleju z cebulką
kompot z suszonych owoców
owoce
czasem po kolacji wigilijnej żeby nie zasnąć do pasterki to pijemy kawę i przegryzamy ciasto np:
makowiec
drożdżak z rodzynkami i kandyzowaną skórką pomarańczy
sernik,
piernik

Podczas Wigilii nie powinno się pić alkoholu.A po wigilii Pasterka.

A u nas:

> barszcz z uszkami
> karp w panierce i z cebulką
> karp w panierce
> ryba po grecku
> śledź w oleju z cebulką
> śledź sosie pomidorowym z cebulką i białą gorczycą
> śledź korzenny
> kompot z suszu

U nas też nie ma alkoholu podczas Wigilii. Zawsze rozpoczynamy modlitwą i fragmentem z Pisma Świętego. Sama kolacja odbywa się przy kolędach... No i pachnąca choineczka plus prezenty.. Eeeeech, niech ten tydzień szybciej zleci!

u nas się zjada to co zostanie z Wigilii plus bigos lub indyk, czasem kaczka pieczona. A do wędlinek obowiazkowo pasztet własnej roboty.
Chodziło mi o to że u teściówki bitki są tylko na świeta! A u mnie to obiad codzienny a raczej za karę , bo kojarzą mi się z lat szkolnych jako cholewka,którą się żuje pół dnia

a sa jakies specjalne potrawy swiateczne bo wigilijne to tak, ale potem to myslalam ze samowolka... my na przyklad nie jemy obiadu w boze narodzenie, caly dzien na wedlinach

Na obiad Bożonarodzeniowy teściowa szykuje bitki wołowe! Byłam w szoku a u nich to podobno normala świąteczna potrawa.... dziwne

U mnie w tym roku piewsza Wigilia dla rodzinki. Jestem troszkę zestresowana bo sama będę wszystko robiła, a kucharzę od niedawna. Mam nadzieje ze mama pomoże

- karp smażony do tego ziemniaczki i kapusta z grzybami
- łazanki
- zupa z suszonych borowików
- kutia
- śledzik w occie i oleju
- karp w galarecie
- barszcz z uszkami ( uszka z grzybami i kapustą)
- pierożki z kapustą i grzybami
- kompot z suszu

nie wiem z czego sie smiejesz ale u mnie w wieczor wigilijny faktycznie nie spozywa sie alkoholu

malgorzata napisał(a):

hehe, wszyscy pija kompot!

no tak ....Polska abscynencka....