malgorzata napisał(a):

A na urodziny mojego syna ("Straszne party") podalam np. swiezo obciete pacle:

bomba ...

A na urodziny mojego syna ("Straszne party") podalam np. swiezo obciete pacle:

no dobre , dobre

Mozna tez wymyslac ciekawe nazwy potraw, np. zamiast spagetti w sosie pomidorowym- czerwone wlosy!, zamast zupa jarzynowa- zielone jezioro, a kazda ryba to rekin!

Z dzieć mi jest tak że trzaba czasem podchodzić je drobnymi oszustwami , np moja corka (teraz 9lat) nie chciala jeść rożnych rzaczy np. kotletow mielonych , nienawidzi ich ale kiedy zrobie roleczki wsuwa ich kilka a to nic innego jak inaczej uformowane mielone tylko obtoczone roznymi ziołami np. curry lub papryka , robilem tez różne kształty inych kotletow i rzeczy i były kwiatuszki , serduszka itp. oststnio przekonałem ją do brokóla w sosie hollandaise , nie moge na azie przekonac do kalafiora ale uż mam pomysl))

Chef, bardzo podoba mi sie takie podejscie, a watek subskrybuje, choc moje malenstwo ma dopiero 4,5 brzuszkowych miesiecy, ale ostatnio gotujac dynie cieszylam sie jak dziecko ze za rok bede juz mogla podac ja mojemu dziecku

Na razie moge napisac o meza siostrzenicy (4lata) ktorej dieta jest wyjatkowo niezroznicowana, ale nie o tym, na wakacjach jadla na sniadanie i kolacje tylko parowki, ciekawe ze sama je obierala ze skorki i raz jadla tylko skorki a raz tylko srodek wczesnie tez polubila ogorki kiszone

moja młoda (1,9) wciąga wszystko ...jak tylko skończyła okres piersi i kaszek nie byłomowy żeby jadła jakieś tam zupki ... chciała jeść to co my - dorośli .z atrakcji na początek poszły kiszone ogórki , śledzie , wszystkie duszone mięska z sosami , żurek no i SZPINAK i surówki ...oczywiście pamiętam że są rzeczy których taki miniaturowy człowieczek nie powinien jeść ... ważne żeby potrawy podane dziecku wyglądały tak jak te nasze na talerzu i dużą rolę odgrywa to aby posiłek był spożywany wspólnie z dzieckiem ... np. jak my pijemy czerwone wino to młoda ma swój sok z czarnej porzeczki itd ... z ciekawostek ostatnio przekonała się o walorach oliwek i anchovies w sałatce , a do kaparów podeszła naukowo otwierając listek po listku i rozcierając je po całym stole ( zapach unosił się po całej knajpie)

Nie wiem czy ten wątek zrobi furorę, bo jakoś mi sie tak wydaje, ze my - dzieciaci - jestesmy w mniejszosci, ale moze sie myle
Kiedys juz pisalismy o malych niejadkach, a teraz zaproponowalbym popisac o jasniejszej stronie rodzicielstwa czyli o tym co serwujemy naszym dzieciom.
I jak to robimy.
Jeśli dajesz swojemu dziecku kluseczki z uśmiechem wykonanym z truskawek podspiewujac przy tym na melodie z teletubisiow, a szkrab drze sie w nieboglosy, bo wlasnie zafałszowałaś - napisz o tym, zrozumiemy Cię. ;D
Jeśli zas Twoj dzielny dwulatek wciąga razem z Tobą leczo i woła o jeszcze - tez sie pochwal, dasz sile i motywacje rodzicom, ktorym juz rece dawno opadly.
Ale przede wszystkim przepisy, przepisy.
A wiec: jak i czym oswoic malucha?