U mnie zwierzaków mnóstwo. Od widocznych dopiero przez lupę po takie które ogonem potrafią zrzucić szklankę z ławy

zewa napisał(a):

A to moja nowa kicia. Lara zachorowała i już jej nie ma z nami. Tę kotkę przyniosłam od koleżanki, była troszkę dzika. Ale jak widać już rozrabia na całego i nawet szafki jej nie straszne. Ale trzeba to zmienić, bo żadne moje koty nie chodziły po meblach. Na razie się zapoznaje z domem więc jej dam spokój.

Ach te kocie poznawanie świata .. ja tez mam mlodą kotke w domu i nie lubie kiedy kot mi chodzi tam gdzie mi sie to nie podoba.. Juz rozumie i co najważniejsze jeszcze nigdy nie weszła na stól czy meble .. Tyle tylko ze to zależy od charakteru kota czy sie nauczy czy nie .. Wcześniej mialam takiego dużego rudzielca wystarczylo sie odwrócić i juz miski umyte i nawet patelnia na kuchni .. teraz widze ze nie bedzie kłopotów

yola napisał(a):

dorjana napisał(a):

A to moj rozbójnik

Ślicznie wygląda w tym koszyczku

Śliczny ten rozbójnik,Chociaż wzrok ma podejrzliwy .....

Będzie dobrze ... dzis juz odzyskuje siły, warczy na koty, zaczyna jeść i łyka tabletki .. Weterynarz powiedzial ze za późno sie zgłosiliśmy bo kichał juz krwią .. ale wyjdzie z tego, wszystko jest na dobrej drodze .. nabiera sił .

luna19 napisał(a):

smutam sie bardzo
mój pies zachorowal na borelioze od kleszcza...
Dziś bylam z nim u weterynarza i nadzieje są takie 50x50% czyli żle
dostał zastrzyki i antybiotyk ..

Luno , trzymam kciuki , bo wszystkie psy są moimi przyjaciólmi.

smutam sie bardzo
mój pies zachorowal na borelioze od kleszcza...
Dziś bylam z nim u weterynarza i nadzieje są takie 50x50% czyli żle
dostał zastrzyki i antybiotyk ..

dorjana napisał(a):

A to moj rozbójnik

Ślicznie wygląda w tym koszyczku

A to moj rozbójnik

A to moja nowa kicia. Lara zachorowała i już jej nie ma z nami. Tę kotkę przyniosłam od koleżanki, była troszkę dzika. Ale jak widać już rozrabia na całego i nawet szafki jej nie straszne. Ale trzeba to zmienić, bo żadne moje koty nie chodziły po meblach. Na razie się zapoznaje z domem więc jej dam spokój.

kasandra6 napisał(a):

Mnie dziś odwiedził na kto sami zgadnijcie

jaki fajny slodziutkie jezyki,u nas ich jest pelno biegaja sobie przewaznie pod wieczor po calym placu a kiedy jezdze na dzialke rowerem to widze ich duzo na drogach i niestety nie koncza sie te ich wyprawy zbat dobrze..