Już wiemy jak smakuje burger z probówki!

  • 1

Pierwszy kawałek mięsa wyhodowany w laboratorium wylądował na patelni. Podobno smakuje prawie jak "prawdziwe" mięso.

         
ocena: 4/5 głosów: 3
Już wiemy jak smakuje burger z probówki!
Jakiś czas temu pisaliśmy o mięsie z probówki, teraz przyszedł czas na degustację. Mięso zostało wyhodowane w instytucie w Holandii z włókien wołowiny z komórek macierzystych krowy, a proces jego produkcji kosztował ponad 250 tysięcy euro.

Przyrządzenie i zjedzenie burgera przygotowanego z mięsa z probówki przed kamerami telewizji z całego świata było kulminacyjnym wydarzeniem dla tego 5 letniego eksperymentu. W wyglądzie burger przypominał swojego kuzyna pochodzenia zwierzęcego, a złożony był z 20 tysięcy włókien wyhodowanych w laboratorium. Dodatkowo, dla doznań smakowych, mięso zostało lekko doprawione, dla zapewnienia koloru dodano też sok z buraków i szafran.

Recenzenci smaku już usmażonego burgera zauważyli jednak, że mimo generalnego podobieństwa to mięsu zdecydowanie brakuje tłuszczu (który jest w końcu nośnikiem smaku). Mile widziane byłyby też ich zdaniem inne przyprawy oraz keczup czy ostre papryczki.

Zdaniem naukowców – autorów mięsa z probówki w ich eksperymencie mniej chodziło o smak, a bardziej o pokazanie, że stworzenie mięsa w warunkach laboratoryjnych jest możliwe, a przy jego powstaniu nie musi cierpieć żadne stworzenie.

Eksperci wskazują, że produkcja mięsa tradycyjnymi metodami osiągnęła już swój szczyt, ludzkość musi myśleć nad alternatywą dla pochłaniającego wiele energii procesu.

Pytania etyczne mają swój ciężar, jednak warto pamiętać o innych ograniczeniach – zwierzęta hodowane przez ludzi z przeznaczeniem na mięso wytwarzają ponad 20 procent wytwarzanych gazów cieplarnianych. Ponadto zwierzęta wypijają 10 procent świeżej wody i zajmują 80 procent ziemi uprawnej! Dla wzrastającej liczby ludzkości mięso ze zwierząt hodowlanych może po prostu za jakiś czas nie być wystarczające, a moralne kwestie zejdą na dalszy plan, kiedy głód zajrzy ludzkości w oczy.