Muffinki i kruszonki

- Czasami nawet niewielka zmiana w przepisie, może okazać się rewolucyjną odmianą – podkreśla blogerka Kabamaiga i opowiada o swoim blogu http://stokolorowkuchni.blox.pl

         
ocena: 5/5 głosów: 1
Muffinki i kruszonki
Marta Chowaniec: Jak długo prowadzi Pani bloga http://stokolorowkuchni.blox.pl

Kabamaiga, Karolina: Bloga prowadzę od 3 lat. Zaczęło się dość niepozornie, od lektur i pieczenia muffinków.

Skąd "wzięła się" nazwa Pani bloga?

Pomysł na tytuł bloga wpadł mi do głowy po lekturze książki "Sto odcieni bieli" Preethi Nair. Nie była to książka o kuchni, ale kuchnia była w niej niezwykle istotna. Do tej pory pamiętam zapachy z tej książki. Ponieważ blog powstał praktycznie w trakcie czytania tej książki, nazwa nie mogła być inna.

Gdzie uczyła się Pani gotować? Czy uczyła się Pani od mamy w dzieciństwie czy dopiero kiedy założyła Pani własną rodzinę?

Uczyłam się i od mamy i sama. To właśnie mama nauczyła mnie piec biszkopty. Pamiętam, że już w 3 klasie szkoły podstawowej umiałam je upiec samodzielnie. Troszkę gorzej było z gotowaniem obiadów. Myślę, że to mnie po prostu nie pociągało. Po tym jak założyłam swoją rodzinę, musiałam gotować i to robiłam. Owszem w czasach studenckich kupowaliśmy tak zwanego "chińczyka", ale domowe obiady gościły u nas niezwykle często. Tak naprawdę zaczęłam naukę gotowania, kiedy zostałam mamą. Do tej pory mam wycięte przepisy z gazet dla młodych rodziców. Jednak korzystałam też z rad mamy. To do niej dzwoniłam z pytaniem jak zrobić zupę.

Skąd czerpie Pani przepisy? Z innych blogów, z książek kulinarnych, czy wymyśla je Pani sama?

Korzystam z innych blogów, książek czy programów kulinarnych, ale staram się też wymyślać dania sama. Nie jest to łatwe, szczególnie jeśli czyta się i ogląda tak dużo różnych przepisów. Zdaję sobie sprawę z tego, że chyba wszystko w kuchni zostało już odkryte. Nawet danie, które wydaje mi się, że wymyśliłam sama, tak naprawdę mogło pojawić się już w wielu miejscach. Nie boję i nie wstydzę się pisać, że dany przepis przyszedł mi do głowy po obejrzeniu jakiegoś programu, czy przeczytaniu przepisu na jakimś blogu. W końcu po to są książki kucharskie i programy kulinarne. Czasami nawet niewielka zmiana w przepisie, może okazać się rewolucyjną odmianą.

Jaka jest Pani ulubiona kuchnia? Jakie smaki Pani lubi?

Nie wiem, czy mam jedną ulubioną kuchnię. Bardzo lubię kuchnię włoską, czy francuską. Nie pogardzę też smakami Azji. Ważna dla mnie jest też nasza rodzima kuchnia, ta na której się wychowałam. Nie wyobrażam sobie braku pierogów, zwykłego kotleta, szarlotki czy pomidorowej. Wszystko zależy od okazji, pory roku, czy też samopoczucia. Lubię odkrywać nowe smaki i je oswajać. Podczas prowadzenia blogu polubiłam szpinak i dynię, poznałam smak domowego chleba na zakwasie, czy też przeróżne odmiany amerykańskich placuszków śniadaniowych. Od początków bloga, cały czas pokazuję przeróżne przepisy na muffinki i kruszonki. Te dwa rodzaje deserów lubię najbardziej. Po pierwsze dlatego, że dają nieograniczoną możliwość kombinacji smaków, po drugie przygotowuje się je błyskawicznie, a w końcu też dlatego, że zawsze mam w domu potrzebne składniki do ich przygotowania.

Pani blog ma piękne zdjęcia. Czy Pani je wykonuje? Czy trudno jest wykonywać zdjęcia kulinarne?

Dziękuję bardzo za tak miłe słowa. Na moim blogu są też nieudane zdjęcia. Przeglądając bloga od początku, dokładnie widać, jak uczyłam się fotografowania. Uczę się nadal i wiem, że jeszcze długa droga przede mną. Fotografowanie jedzenia nie należy do najłatwiejszych. Poza pomysłem, dobrym światłem, czy ładną potrawą, potrzebujemy też rekwizytów. Talerze, sztućce, obrusy czy stół, na którym robimy zdjęcia, są niezwykle ważne. Często jest tak, że mam pomysł na zdjęcie, a w trakcie realizacji okazuje się, że efekt nie jest taki, jak oczekiwałam. Czasami ze względu na zdjęcie, dana potrawa nie pojawia się na blogu. Są jednak i takie, które postanawiam pokazać mimo wszystko.
Gdzieś przeczytałam, że zdjęcia kulinarne są najtrudniejsze ze wszystkich. Mimo wszystko się z tym nie zgodzę. Moim zdaniem znacznie trudniej jest sfotografować małe dziecko.


Przepisy:

Szarlotka waniliowa z gruszkami

Składniki:

550 g mąki pszennej
250 g margaryny lub masła w temperaturze pokojowej
4 jajka (żółtka i białka oddzielnie)
4 łyżki cukru waniliowego
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 – 2 łyżki śmietany
1,5 kg jabłek
1 kg gruszek
1 - 2 łyżki cukru waniliowego (do owoców)
1 laska wanilii

Wykonanie:
Posiekać margarynę z mąką, dodać cukier, żółtka, proszek i śmietanę i szybko zagnieść. Podzielić na 2 części, zawinąć w folię i schować do lodówki do schłodzenia. Jabłka i gruszki obrać i pokroić. Włożyć do garnka, podlać odrobiną wody. Laskę wanilii przekroić na pół, dodać do owoców. Smażyć, aż owoce się rozpadną. Pod koniec prażenia dodać 1 - 2 łyżki cukru waniliowego.
1 część ciasta rozwałkować i wyłożyć na dno blachy. Na rozwałkowane ciasto wyłożyć uprażone owoce. Ubić pianę z białek. Wyłożyć na owoce. Drugą część ciasta utrzeć na wierzch piany. Piec w 180 stopniach przez około 40 minut, do zrumienia placka.

Muffiny kokosowe

Składniki:
• 1 kokos
• 250 g mąki pszennej
• 170 g cukru
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1/2 łyżeczka sody oczyszczonej
• 90 ml oleju
• 1 jajko
Wykonanie:
Kokos rozbijamy. Ponieważ wiórki będą nam potrzebne, obieramy miąższ z brązowej otoczki. Nie musimy jednak zbyt dokładnie odciskać mleka.
W jednej misce mieszamy cukier, proszek, sodę i wszystkie powstałe wiórki. W drugiej mleko kokosowe, olej i jajko. Mieszamy razem wszystkie składniki, ale mogą pozostać grudki. Masę przekładamy do foremek wyłożonych papilotkami. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około 20 - 25 minut.

Murzynek ambasador

Składniki:
na polewę i część ciasta:
• 250 g margaryny
• 12 łyżek wody
• 5 łyżek kakao
• 1 i 1/3 szklanki cukru
na ciasto:
• 4 jajka
• 2 szklanki mąki (niepełne)
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wykonanie:
Składniki na polewę włożyć do wysokiego garnka. Zagotować i gotować przez około 5 minut, cały czas mieszając. Polewa ma się lekko ciągnąć. Odłożyć 1/4 masy.
Do ostudzonej reszty dodać 4 żółtka i 2 szklanki mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Delikatnie wymieszać. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywno. Dodać do masy i bardzo delikatnie wymieszać. Ciasto przelać do blachy keksówki (32 cm), wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stopniach przez około 50 minut. Ciasto ma być sprężyste i suche w środku. Jeszcze ciepłe polewamy odłożoną wcześniej polewą (być może trzeba będzie polewę lekko podgrzać).

Kurczak cajun i sałatka hiszpańska

Składniki (na 4 porcje):
• pierś z kurczaka (najlepiej użyć polędwiczek, po 2 na porcję)
• sok z 1 limonki
• 4 łyżki mąki
• 1 łyżka przyprawy cajun
• 1/2 łyżeczki soli
• 2 pomarańcze
• młody szpinaku
• rukola
• 2 łyżki oliwy
• 1 mała czerwona cebula
Wykonanie:
Polędwiczki skrapiamy sokiem z limonki. Na talerz wsypujemy mąkę, sól i przyprawę. Mieszamy i obtaczamy w niej polędwiczki. Rozgrzewamy patelnię grillową. Wlewamy 1 łyżkę oliwy i smażymy polędwiczki z obu stron, na złoto. W między czasie przygotowujemy sałatkę. Obieramy pomarańcze, pozbywając się białej błonki. Kroimy je nad miską, tak aby złapać sok. Cebulę kroimy w piórka. Szpinak i rukolę oblewamy sokiem z pomarańczy wymieszanym z oliwą, mieszamy z cząstkami owoców i cebulą. Wykładamy na talerze. Na wierzch kładziemy polędwiczki. Podajemy natychmiast.