Nie ma jak chrzan

Co prawda w potocznym języku schrzanić oznacza tyle co zepsuć, a chrzanienie kojarzy się z gadaniem głupot. Ale ja namawiam: chrzańcie na zdrowie - byle z umiarem.

         
ocena: 5/5 głosów: 1
Nie ma jak chrzan

Jako skarb polskiej medycyny ludowej, chrzan rozpoczął karierę w średniowieczu. Był nieodłącznym towarzyszem mięsiwa, którym suto zastawiano szlacheckie stoły.

Kojarzy nam się głównie z intensywnym, ostrym, palącym smakiem – stoją za tym zawarte w chrzanie związki siarki. Obok czosnku i cebuli jest jedną z wyjątkowo odżywczych roślin. Zawiera parokrotnie większą ilość witaminy C niż owoce cytrusowe. Znajdziemy w nim też witaminy A, B, E oraz wapń, żelazo, magnez, cynk, potas, fosfor.

Tarty chrzan należy szybko zakwasić sokiem z cytryny i bezzwłocznie połączyć śmietaną, jogurtem lub majonezem - żeby nie sczerniał. Uwaga na oczy, podczas tarcia chrzan wydziela bardzo silne związki eteryczne drażniące spojówki.  Chrzan należy spożyć dość szybko, bo traci moc. Listki młodego chrzanu można użyć do sporządzenia sałatek.

Substancje bakterio- oraz pleśniobójcze zawarte w świeżym chrzanie sprawiają, że tworzy on z mięsem zdrowy duet.

Korzenie chrzanu gotuje się, suszy lub konserwuje. Starty korzeń często doprawia się kwaskiem cytrynowym, śmietaną lub octem. Służy jako przyprawa do mięs (np. dziczyzny, pieczeni), wędlin, ryb, jaj, pasztetów, galaret i zimnych sosów. Zobacz przepisy na dania, które świetnie pasują do sosu chrzanowego: Pasztet wegetariański z podgrzybków, Klops z jajkiem, Pasztet rybny, Karp w galarecie.

Czytaj dalej....  kuchnia.wieszjak.pl