Przysmak Garfielda!

Kto ma dzieci, to już doskonale wie o co chodzi.

         
ocena: 0/5 głosów: 0
Przysmak Garfielda!
fot. Fotolia
Znam takie, które nie lubią mięsa mielonego, które krzywią się na samą myśl o beszamelu i nie znoszą potraw, które zawierają więcej niż 2 składniki.

Ale nie znam dzieci, które nie lubiłyby lasagne, w dodatku zapowiedzianą, że to przysmak kota Garfielda. Ot, dziecięca logika.

Jest jeszcze jeden element, który sprawia, że lubię robić tę potrawę.

Nie jestem mistrzem stołowej kompozycji, ale za każdym razem jak nakrywam do stołu i na środku stawiam wielkie naczynie z zapieczonymi makaronowymi płatami z mięsem, pomidorami, serem, przyprawami, a dookoła rozkładam talerze dla wszystkich w zasięgu węchu, to moja plastycznie wrażliwa dusza cieszy się z panującego porządku, symetrii i przejrzystości.

A do tego jak mało mycia! Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej uporaliśmy się z tymi garami i patelniami potrzebnymi do przygotowania poszczególnych warstw. Ale jak zawsze było warto.