Siemieniotka - zupa wigilijna ze Śląska

Siemieniotka to zupa z ziaren konopi podawana tradycyjnie w Święta na Śląsku. Co o niej wiemy?

         
ocena: 4/5 głosów: 4
Siemieniotka - zupa wigilijna ze Śląska

Siemieniotka to szara zupa o aksamitnym, słodko-słonym smaku, w którym wyczuwalny jest lekki mleczny posmak.

Została ona wpisana na listę produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa, oto co na stronie ministerstwa można o niej przeczytać:

„Dawna śląska kuchnia codzienna nie była zbyt atrakcyjna. Stół był raczej biedny, ale zawsze się można było przy nim najeść do syta. Jednak, kiedy przychodził okres bożonarodzeniowy, na który oczekiwano z nadzieją, pojawiała się możliwość jedzenia nawet w nadmiarze. Czas świąteczny to czas zdecydowanie odbiegający od zwykłej codzienności, który znajduje odzwierciedlenie w tradycjach kulinarnych.

Surowców i potraw świątecznych dotyczyły niekiedy różnorodne wierzenia i opowieści. Choćby ta, którą przytacza Marian Grzegorz Gerlich, autor wstępu do książki Elżbiety Łabońskiej "Śląska kucharka doskonała", który pisze:

"Było to tak, że jak się Pan Jezus urodził, to w Betlejem razem się spotkali Żydzi i poganie, co tam mieszkali. Spotkali się i trzeba było potem coś zjeść, bo już zgłodnieli, jak mówili o tym narodzeniu, i się też zastanawiali, co z tego będzie. To wtedy ugotowali „siemieniotkę” po raz pierwszy. Konopie, co były potrzebne przynieśli Żydzi. No a krupy, to przynieśli ci poganie, i to przez to nazywają się „pogańskie”. To przy siemieniotce była ta ich wieczerza. To na pamiątka tego, że była w dniu Bożego Narodzenia, teraz się jom też je na wilija (s. 11)."

Na gotujmy.pl możecie znaleźć przepis Bernadetty na polewkę z konopii Halinki, jak sama pisze "jedna z jej ulubionych wigilijnych potraw" >>>

Do chwili obecnej potrawa ta jest opisywana w literaturze jako regionalna, np. w "Śląskiej kucharce doskonałej". Także dzisiaj w śląskich domach siemieniotka jest podawana podczas wieczerzy wigilijnej, a przepis na tę potrawę jest przekazywany z pokolenia na pokolenie.

Sposób wykonania tej zupy opisuje Wera Sztabowa w książce "Krupnioki i moczka, czyli o kuchni śląskiej":

"Dawniej warzenie tej świątecznej polewki było pracą mozolną. Już w przeddzień Wigilii żarna od rana w ruchu, bo każda gospodyni musiała sobie namleć kaszy jaglanej na mąkę, która koniecznie potrzebna była do przyrządzania siemieniotki. A przygotowywano ją w następujący sposób: najpierw gotowano w osolonej i ocukrzonej wodzie ziarna konopi tak długo, aż popękały. Wodę z gotowania odlewano do osobnego naczynia, a konopie tłuczono w żelaznym albo kamiennym garnku tłuczkiem na miazgę. Potem zalewano konopie wrzącą wodą, dokładnie płukano, aż woda stawała się biała i zalewano przez sito do naczynia, w którym zbierano wywar z konopi.

Przecieranie powtarzano nieraz pięciokrotnie, aż z konopi pozostawały same kluseczki, a w naczyniu zebrało się wystarczająco konopnej polewki. Stawiano ją na piecu, zasypywano drobno zmieloną kaszą jaglaną i gotowano chwilę. Dla podniesienia smaku dodawano do niej przed podaniem na stół soli i cukru. (…) Zupę nakładano na głębokie talerze. (…) I w taki sposób na jednym talerzu spotykały się ziarna prosa, tatarki i konopi, według dawnych wierzeń mających siłę magiczną i wróżących powodzenie."

Więcej przepisów na śląskie potrawy na gotujmy? Hekele, parzybroda, moczka... >>>

W opracowaniu Z. Szrobry "Pożywienie ludności wiejskiej na Górnym Śląsku" czytamy: (…) jadłospis wigilii, który winien zawierać dziewięć potraw: po kąsku ze wszystkiego (…) a wśród nich przede wszystkim makówkę, niespożywaną w inne pory roku. Podobną rolę jeszcze w drugiej połowie ubiegłego wieku spełniała potrawa zwana siemioniotką, sporządzana z siemienia lnianego ubitego w zieleźnioku lub utartego w misce glinianej."