Wspomnienie o Macieju Kuroniu

  • 11

Cudowny człowiek i znakomity kucharz. Prawie trzy lata temu odszedł od nas Maciej Kuroń.

         
ocena: 4/5 głosów: 9
Wspomnienie o Macieju Kuroniu
Początek listopada, czyli święta Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, to czas refleksji i wspominania zmarłych. Na cmentarzach, w domach, w gronie rodziny lub przyjaciół wspominamy naszych bliskich, a także osoby, które miały duży wpływ na nasze życie i znaczyły dla nas wiele, mimo że się nie znaliśmy osobiście.

Gotował dla ludzi

W grudniu miną trzy lata od śmierci Macieja Kuronia, cudownego człowieka i świetnego kucharza o magnetycznej osobowości. To właśnie Maciej Kuroń przetarł szlaki dla wielu kucharzy, których dzisiaj możemy oglądać w telewizji. Do teraz jednak trudno spotkać mistrza kuchni o podobnej biegłości kulinarnej i przyjacielskim charakterze.

Jak sam mawiał w wywiadach, najważniejsze dla niego w gotowaniu było sprawianie ludziom radości. Satysfakcje odczuwał, kiedy wszystkim smakowało i widział uśmiechy na ich twarzach.

Był człowiekiem, którego miłość do gotowania wyrosła z własnego nieposkromionego apetytu. Często porównywał gotowanie do formy sztuki, do której nie potrzeba wiele – wystarczą przecież palnik, patelnia i nóż, a także świeże przyprawy zebrane na łące.

Syn swojego ojca

Wiele w podejściu do ludzi zawdzięczał swojemu ojcu, Jackowi Kuroniowi, to również dzięki jemu wolał zostać kucharzem niż politykiem, nie chciał się bowiem mierzyć z wielkim ojcem na tym samym polu.

Kulinarnie przerósł jednak ojca wielokrotnie, w swoich dokonaniach ma także książki kucharskie, miedzy innymi "Kuchni polskiej. Kuchni Rzeczpospolitej obojga narodów". Kuchnię polską cenił bowiem najbardziej. Często powtarzał, że dla niego „zdrowa żywność to smaczna żywność” i tej maksymy trzymał się także w swojej kuchni.

Prowadził szereg programów kulinarnych, między innymi Niebo w gębie, Gotuj z Kuroniem i Kuroń raz w TVN oraz teleturniej Graj z Kuroniem. Świetny gawędziarz zawsze zapraszał ciekawych gości. W 1998 został uhonorowany nagrodą Wiktora.

Maciej Kuroń zmarł dzień po Wigilii, 25 grudnia 2008 roku.

Jego bliscy pisali po jego śmierci: "Wszędzie jeszcze pełno Maćka, jeszcze półki spiżarni uginają się od przysmaków, które przygotowywał na święta. Jeszcze w kolejce czeka tyle książek do wydania, tyle spraw do omówienia.

Jeszcze w sali teatralnej w Świdnicy unosi się zapach piersi kaczych i modrej kapusty z miodem, które ugotował na swoim ostatnim pokazie. Swoim dzieciom przekazał to wszystko czego nauczył się od swoich wyjątkowych rodziców.

Ciepło, uśmiech, wierność zasadom, wrażliwość na innych ludzi. Zostawił im wielki dar smaku, smaku, którym przez lata ubogacał nas wszystkich.

Maciej uczynił nasz świat lepszym i smaczniejszym".


Zdjęcie jak i fragment wpisu bliskich Macieja Kuronia zaczerpnięte ze strony www.kuron.com.pl