Wywiad z Robertem Harną - szefem Kulinarnego Studia Gotujmy.pl

  • 2

Co ze składników proponowanych przez misię5 ugotował Robert Harna - przedstawiciel młodego pokolenia kucharzy?

         
ocena: 5/5 głosów: 3
Wywiad z Robertem Harną - szefem Kulinarnego Studia Gotujmy.pl
fot. Robert Harna

Nowa odsłona cyklu "Na ostrzu noża" i nowe pytania - postanowiliśmy sprawdzić kreatywność naszych kucharzy, a to właśnie Wy macie okazję włożyć im do tajemniczego pudełka wybrane przez Was składniki.

Dzisiaj swoimi pomysłami na potrawy ze składników podanych przez misię5, ulubionymi smakami i marzeniami dzieli się z nami Robert Harna.

Misia5 wybrała dla Ciebie 5 składników, które znajdujesz w tajemniczym pudełku: mule, czosnek, pomidory, białe wino, pepperoni ze słoika. Co z nich przyrządzisz?

Te produkty od razu kojarzą mi się z kuchnią śródziemnomorską, ale nie tylko gdyż są to również charakterystyczne elementy kuchni bałkańskiej. Mule są typowym daniem chorwackim w związku z czym, właśnie stamtąd zaczerpnę inspiracji do tego przepisu:

Mule z czosnkiem i pomidorami



- 500g świeżych muli, oczyszczonych
- 2 pomidory
- 2-3 ząbki czosnku
- 1-2 Papryczki pepperoni ze słoika
- Kieliszek białego wina, najlepiej wytrawnego/półwytrawnego
- Sól i pieprz
- Łyżka oliwy z oliwek
- Cukier do smaku
- Łyżka masła

Czosnek obierz i drobno posiekaj. Pomidory sparz a następnie obierz ze skórki. Pozbądź się gniazd nasiennych i pokrój w kostkę. W średniej wielkości garnku, rozgrzej oliwę. Wrzuć czosnek oraz pokrojoną w paski papryczkę pepperoni. Dodaj pomidory i smaż ok 3min. Dodaj mule a następnie całość zalej białym winem.

Duś pod przykryciem ok 15 min, aż wszystkie muszle będą otwarte. Mule przełóż do ciepłego naczynia. Sos powstały po pieczeniu można krótko gotować aby się zredukował, na koniec dodając łyżkę masła oraz sól pieprz i cukier. Powstałym sosem polej muszle. Do muli zawsze warto dodać cytrynę;) Smacznego!

Twoje pierwsze wspomnienie związane z gotowaniem?

Pierwsze skojarzenia z gotowaniem zaczęły się, jak pomagałem mojej babci przy lepieniu pierogów. Była to dla mnie fascynująca robota. Dodatkowo moja babcia robiła przepyszne pierogi które również pięknie wyglądały. Każdy robiła własnoręcznie, dodatkowo ozdabiając łączenie warkoczykiem z ciasta. Do dziś nie potrafię dokładnie powtórzyć jej metody lepienia pierogów.

Poza tym wakacje często spędzałem na wsi, gdzie pełno smakołyków nieznanych czy mało popularnych w mieście. Świeże mleko od krowy, dopiero co wymłócona pszenica, przeróżne wędzonki, owoce z sadu czy choćby ryby własnoręcznie złowione w stawie – to są moje pierwsze wspomnienia związane z gotowaniem. Teraz dopiero potrafię docenić te doświadczenia.

Niezapomniana kombinacja smaków?

Hmmm, to ciężka sprawa. Wiele smaków jest mi bliskie i trudno mi wybrać ten jeden. Uwielbiam włoskie aromaty połączenie oliwy, pomidorów, czosnku, rukoli, octu balsamicznego - to coś fantastycznego – zdecydowanie uwielbiam. Z drugiej strony ostatnio odkryłem majonez satay – z masłem orzechowym, co było dla mnie dużym zaskoczeniem, a jest naprawdę smaczne.

Najzabawniejsze zdarzenie w kuchni?

Jest takich wiele. Środowisko gastronomiczne to bardzo wesołe grono, często na kuchni zdarzają się kawały. Kiedyś, jeden kucharz podpadł kolegom. Kiedy przyjechała dostawa warzyw, ci położyli jego szafkę na plecach i nasypali do niej 100 kilo ziemniaków, po czym odstawili ją na miejsce. Niczego nieświadomy kucharz, przyszedł następnego dnia do pracy i kiedy chciał się spokojnie przebrać, na jego buty wysypały się pyry… Niestety on tego nie sprzątał :)

Kto miał lub ma na Ciebie największy kulinarny wpływ?

Zdecydowanie Heston Blumenthal. Jest on dla mnie jednym z największych autorytetów w gastronomii. Człowiek praktycznie nie pracujący wcześniej w restauracjach, otworzył swoją która stała się jedną z najlepszych na świecie.

Bardzo podoba mi się jego podejście do gotowania – trochę zwariowane, czasem bardzo naukowe i wręcz kosmiczne dla kogoś „spoza kuchni”, ale zawsze niesłychanie pyszne. Stara się wyciągnąć z jedzenia to co najlepsze a samą wizytę w jego restauracji można porównać do dobrej sztuki w teatrze.

Kiedy i co ostatnio ugotowałeś w domu?

Ostatnio dość często pojawia się u mnie wołowina, i ku mojemu zadowoleniu, coraz częściej polska. Można powiedzieć że jestem fanem dobrych steków, ale nie przesadzonych. Obowiązkowo sól, pieprz i masło – nic więcej nie potrzeba!

                           

Czego nigdy nie weźmiesz do ust albo nie podasz swoim gościom?

Ja sam ma bardzo swobodne podejście do jedzenia i nie mam oporów przed próbowaniem nowych smaków czy nawet dziwnych i niespotykanych smakołyków. Dlatego moi goście często są skazani na nietypowe eksperymenty.

Wymień 4 najważniejsze kuchenne gadżety i składniki, które zawsze masz pod ręką kiedy gotujesz....

Każdy kto mnie zna z zamkniętymi oczami powie że czosnku i masła nigdy nie brakuje z moich potrawach, poza tym sól – która wbrew jej nieprzychylnej opinii, wzbogaca smak potraw i powoduje że rozprowadza się on równomiernie po potrawie. No i na końcu, ale nie ostatni czarny pieprz! Uwielbiam aromat świeżo mielonego czarnego pieprzu, jest wręcz uzależniający!

W gotowaniu, natomiast zawsze przydaje się dobry nóż. Ja bardzo lubię wersje Santoku (azjatycki), ale również z powodzeniem sprawdza się standardowy nóż szefa. Do tego dobra stalka, musak, osełka, ostrzałka, czy jak to się jeszcze inaczej nazywa. Pozwala on nam zachować ostrość noży, tak aby były zawsze gotowe do działania. Zawsze pod ręką mam też młynek do pieprzu i dobrą patelnię. Pomijając wszelkie gadżety według mnie najistotniejszym kuchennym urządzeniem są… nasze własne ręce!

Do jakiego jedzenia masz wstydliwą słabość?

Wszelkiego… Ale chyba najwstydliwsze są słodycze i cola. Krótko bo wstyd.

Twoja wymarzona kulinarna podróż – w przestrzeni lub w czasie...

Japonia! Wyprawa po wszystkich stolicach, odwiedzanie prowincji, jedzenie na ulicznych targach! To jest moje marzenie już od dłuższego czasu. Cała Azja jest dla mnie pociągająca, ale do Japonii mam szczególną słabość

Porada z Twojego repertuaru szefa kuchni, którą można wykorzystać w domowych warunkach...

Gotowanie to zabawa! Gotowanie powinno nam sprawiać przyjemność. Jestem zwolennikiem porzucenia dogmatycznych przepisów i eksperymentowania w kuchni. Gotujmy tak aby było smacznie – to wszystko, nie musimy odtwarzać czyjegoś dania, poprzez lekką modyfikację możemy stworzyć coś nowego, swojego co może przynieść nam nie lada satysfakcję!

Nie warto również się poddawać kiedy coś nam się nie uda – praktyka czyni mistrza, im częściej będziecie gotować tym mniejszy problem będzie wam sprawiało poruszanie się po kuchni.

Obejrzyjcie wywiad z Robertem Harną, założycielem Warszawskiej Akademii Kulinarnej >>>