Odp: jak małe dzieci mówią na jedzenie?

Witam! Też sie z Tobą zgadzam. Ja już mam prawie dorosłe córki ale wciąż pamiętam te zabawne nazwy.Czasami nawet nie chciałam ich poprawiać bo było śmiesznie jak były w wieku Twojego synka. Np.kiełbasa to ,,tykasa'', potem wafelki to,,wachelki'' no i chodziły do ,,kufni'' zamiast kuchni i takie tam różne inne. Acha no i ,,kepuć'' też oczywiście.