Odp: Prosty przepis na nalewkę
- Forum: Prosty przepis na nalewkę
Ponieważ czas oczekiwania jest taki krótki, to chyba się skuszę na to rabarbarowe cudo. Nie lubię długo czekać na efekty
Staż w Gotujmy: 4428 dni
Miasto: -
Ponieważ czas oczekiwania jest taki krótki, to chyba się skuszę na to rabarbarowe cudo. Nie lubię długo czekać na efekty
Raczki są z nadzieniem mleczno-kakaowym w masie karmelowej. Sama słodycz. Chyba zrobię na sobotę.
ooo, te żelki z alkoholem mogą być fajne. Zrobię na próbę - po kilka z wódką i kilka ze spirytusem 60%. Znalazłam jeszcze w serwisie przepis na raczki https://gotujmy.pl/nalewka-z-raczkow,przepisy,164623.html.
A tak jeszcze w tym temacie, to macie może jakieś sprawdzone przepisy na nalewki z innych cukierków?
Te najprostsze przepisy są najlepsze: https://gotujmy.pl/nalewka-z-kukulek,przepisy,74883.html . Robiłam coś w tym stylu dawno temu, tylko zamiast wódki dodałam spirytus rozcieńczony z wodą. I czekałam ok. 2 tygodni. Co jakiś czas musiałam wstrząsnąć słoikiem, żeby kukułki się dobrze rozpuściły. Teraz można dostać gotowy spirytus do nalewek, co w ogóle ułatwia sprawę.
Ooo, pyszny pomysł Kukułkę robi się ok. 2 tygodni, więc na pewno na święta zdążysz.
Osad będzie powstawał. Coraz mniej ale będzie. Taki urok nalewek
Właśnie ten spirytus miałam na myśli. Z resztą ostatnio zakupiłam. Innej marki nie widziałam.
Podsyłam Wam fajny przepis na nalewkę ze śliwek z pestkami
1,5 kg dojrzałych śliwek (najlepiej węgierek)
20 g pestek
0,6 kg cukru
1 l czystej wódki lub spirytusu 60%
0,2 l rumu.
Śliwki należy umyć i wyjąć z nich pestki. Zostawiamy ok. 20 g pestek. Resztę wyrzucamy.
Owoce i pestki wrzucamy do gąsiora. Słodzimy ok. pół kilo cukru ( można trochę mniej lub więcej, w zależności od gustu). Potem całość trzeba zalać wódką (ja zalałam spirytusem do nalewek), dolać rumu i mieszać przez parę dni.
Potem gąsiorek trzeba odstawić w ciemne miejsce. Po czterech tygodniach należy zlać płyn i dla klarowności przefiltrować przez płótno.
Nalewkę można degustować już po dwóch tygodniach.
Trudno mi doradzić. Jeżeli rzeczywiście wydzielają się jakieś toksyczne substancje, to może lepiej nie ryzykować. Osobiście nie spotkałam się z taką opinią. Muszę o tym poczytać. Z drugiej strony śliwówka nie wymaga długiego leżakowania i po kilku tygodniach nadaje się do konsumpcji. Chyba, że zrobisz takie zapasy, że starczą na lata