Pinky

Tyle ze ten kazus opisuje sytuacje kiedy zostaly wziete przepisy wraz ze zdjeciami i z tego powodu po zgloszeniu jako host provider interia byla zmuszona usunac przepisy (ale tylko te ktore zostaly zgloszone)

Tyle ze mam wrazenie ze nie mowimy o kopiowaniu na Gotujemy.pl->Gotujemy.pl ale na inne serwisy.

Babciagramolka napisał(a): Pinky napisał(a): BabciuGramolko.

Przepis kulinarny nie jest utworem. Nie bede sie klocil ale tak jest i tyle
.Tak jak cytat "ciemnos, widze ciemnosc. ciemnosc widze" nie jest wlasnoscia pana Machulskiego.

Ksiazka kulinarna jest objeta utworem. Przepis kulinarny wraz ze sposobem przygotowania nie jest (w ogolnym ujeciu) ale np sposob podania jest.
Tyle.
Mowie co mowia przepisy i jakie sa ustalenia odnosnie tego.
Uwazasz inaczej - Twoje prawo.

P.


Tekst przepisu jest takim samym tekstem jak wiersz , opis czegoś , rozprawka . Tekst to tekst i ne ważne o czym mówi czy o polityce czy o zupie pomidorowej . Proszę sobie przeczytac tekst Prawa Autorskiego . Przepis zamieszczony w gazecie , książce kucharskiej czy na stronioe kulinarnej w internecie jest chroniony tymi samymi zasadami Prawa Autorskiego . I nie wazne czy ten przepis napiszę ja czy uznany kucharz .Mozna sie spierac co do wartosci zarówno z kulinarnego jak i literackiego punktu widzenia - ale fakt autorstwa nie podlega dyskusji . Cudzy tekst można cytować ( podając żródło i autora , biorąc w cudzysłów ) we fragmentach - na zamieszczenie całosci tekstu trzeba mieć zgodę autora .

Ach - jeszcze jedno- jestem Babciagramolka - nick jest całością i jest pisany w formie jednego słowa bez dużych liter w środku .


Nie zawsze przepis kulinarny będzie dziełem, a nawet jeśli to nie zawsze będzie objęty ochroną.
Zgodnie z art. 2(1) prawa autorskiego ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne. Wydaje się zatem, że ochronie będzie podlegał opis czynności ujęty w unikatowy literacki język nie zaś to co w sumie najważniejsze czyli proporcje składników, czas mieszania,normalnie ujęty sposób przygotowania, gotowania itp

I tak najczesciej interpretuje to sad.
Mozesz sie nie zgadzac - tak jak powiedziałem Twoje prawo.

EOT.

Babciagramolka napisał(a): ó Pinky napisał(a): rosila mnie o wypowiedz.

Co do wstawiania przepisów na inne strony i przekazywania praw do nich . Też nie prawda . Zgadzamy się co prawda na wykorzystanie tych przepisów w celach marketingowych strony ( nawet z przeniesieniem tych praw w wypadku zmiany własciciela strony ) ale z niezmiennym autorstwem . Nie cedujemy na nikogo praw autorskich . To znaczy jeśli ja wstawię na jakąś stronę czy konkurs swój przepis który jest opisany jako autor-Babciagramolka - to strona , sponsor , organizator konkursu może się nim reklamować , zamieszczać w innym nośniku ale musi podawać że autorem jest Babciagramolka .

Nie wiem skąd się bierze przekonanie o tym , ze przepis kulinarny to nie jest utwór ? Otóż jest - każdy tekst napisany przez kogoś jest utworem ( prozą lub poezją ) - o mniejszej lub większej wartości literackiej - ale jest i podlega ochronie prawnej .


Nie nie kazdy tekst jest utworem. Patrz definicja utworu. Nie jestem sadem i nie bede sie klocil ale definicja utworu jest jednoznaczna.

Co do cedowania praw mialem na mysli czesty zapis w regulaminach (tu tez taki byl kiedys) o mozliwosci wykorzystania zasobow w celach marketingowych itp.

Pomimo ze taki jest jest on nieprawny i tyle.

BabciuGramolko.

Przepis kulinarny nie jest utworem. Nie bede sie klocil ale tak jest i tyle
.Tak jak cytat "ciemnos, widze ciemnosc. ciemnosc widze" nie jest wlasnoscia pana Machulskiego.

Ksiazka kulinarna jest objeta utworem. Przepis kulinarny wraz ze sposobem przygotowania nie jest (w ogolnym ujeciu) ale np sposob podania jest.
Tyle.
Mowie co mowia przepisy i jakie sa ustalenia odnosnie tego.
Uwazasz inaczej - Twoje prawo.

P.

Masz troche racji czyli:

1. jesli jezyk uzyty i sposob opisania jest autorski przepis staje sie autorski tak jak jest nim artykul. Ale przepis "mechaniczny" nim nie jest choc znam przepisy ktore nimi sa jak chocby przepisy w ksiazce Elizabeth Bard lunch w Paryzu.
2. Publikowanie pod nickiem - nie zgodze sie. Publikowanie przepisu nie ma nic wspolnego z jego autorstwem.

To wbrew pozorom jest dokladnie tak samo jak z twierdzeniami matematycznymi. Nikt nie placi tantiemow za twierdzenie Riemanna Couchego Pitagorasa czy Einstaina pomimo tego ze od ich teorii nie minelo 70 lat a publikowane sa wszedzie.

evita0007 napisał(a): ja wszystko rozumiem,tylko nam było przykro bo my sie staramy a przyjdzie niejaka xxxx i wszystko pokradnie

No tak. Tyle ze czesto - nie kradnie. A np za to zaplacil. Ale jak kradnie np zdjecia .... to nieladnie...
Ja tam proponuje abyscie zanim wrzucicie zdjecie do serwisu podpiszcie je w photoshopie czy gimpie swoim nickiem w rogu. Tak na wszelki wypadek.

Ostatnio na jednym z seminariów dotyczacego wlasnie prawa autorskiego padlo piekne zdanie.

"Gdy prawo sie kończy (w sensie ze nia ma juz przepisu) wowczas sąd usiłuje być sprawiedliwy"

i to wlasnie sedno prawa....

Szczegolnie ze bazy z przepisami sa czesto do kupienia, gdzie prawdopodbnie sa tez Wasze przepisy - i jest to calkowicie legalne.

Prawda jest taka ze o swoje:
- dane osobowe
- zdjecia
- artykuly (czyli utwory)

trzeba dbac.

Evita:

Co do Twojej wypowiedzi odnosnie vivalavita.pl

"Piszcie skargi na ten adres. Wyłapałam kilka przepisów, napisałam i są usunięte. Piszcie dziewczyny i podawajcie linki, jest szansa, że znikną wszystkie skradzione. I nie zapomnijcie się podpisać, bo anonimowe wiadomości są nie rozpatrywane. Powodzenia."

W prawie rozroznia sie 2 rodzaje działalnosci w tym wypadku.
Jeden to tzw host provider a drugi content provider + wersja mieszana.

W skrocie jeden odpowiada za content drugi nie. Kazdy serwis ktory posiada moderatora automatycznie odpowiada za WSZYSTKIE tresci.

Jesli np nie posiada a nie zareaguje na informacje tzw "wiarygodna" (stad wlasnie wymaganie tego podpisu taka informacja jest uznawana za wiarygodna anonimowe nie musi rozpatrywac) wowczas lamie prawo.
Ale powtarzam:
W Waszym przypadku z łamaniem prawa mamy doczynienia kiedys ktos bierze zdjecia waszych przepisow a nie sam przepis.
Stad na vivalavita.pl mozecie żadac usuniecia swoich przepisów w innych serwisach gdzie nie ma waszych zdjec jest to tylko i wylacznie dobra wola prowadzacego serwis. Moze usunac ale nie musi.

Pozdrawiam.

Co wiecej.

Umieszczajac swoje przepisy na takich serwisach jak ten czy mojegotowanie.pl czy ugotujto itp akceptujac regulamin zgadzacie sie aby firmy te np mogly sprzedac baze przepisów co z tego co się orientuje czesto ma miejsce i bazy takie sa do kupienia.
Ale pomimo tego ze np w regulaminie danego serwisu bedzie napisane ze zdjecie Waszego przepisu przechodzi na wlasnosc serwisu jest to nieprawda.

Zdjecie dalej jest Wasze i kazda proba sprzedazy go albo publikowania go w innym kanale dystrybucji niż dana firma jest łamaniem prawa ale jesli np wydaje gazete papierowa to publikacja takiego zdjecia w gazecie jest niejako na pograniczu prawa - ale prawdopodobnie sad uznalby ja za mozliwosc o ile portal i gazeta to jedna spolka jest to jest w przypadku MojeGotowanie

Zreszta nasze prawo nie jest w tym odosobnione. Praktycznie tak jest na calym swiecie.
Z tego tez powodu cocacola tak ukrywa swoj przepis - gdyz jego znajomosc spowodowalaby ze kazdy z nas moglby sam produkowac cole na sprzedaż inaczej ja nazywajac.
inny przyklad - gry planszowe. Wiekszosc z Was znane sa pewnie gry typu Monopol czy Scrable.
I tak polska wersja Monopolu jest np Eurobiznes czy Fortuna - zasady sa identyczne tylko opakowanie jest inne.
Tak samo Scroble np na kurnik.pl zwane literakami czy jakos tak dlatego ze sama reguła gry nie podlega ochronie (scrable ma zastrzezony ksztal planszy - w sensie gdzie ktore pole itp)
Inaczej jest np z Waszymi artykulami na tym serwisie - te sa objete prawem autorskim bo sa to utwory.

Pozdrawiam.