pony1358

zniżki są tylko na dzbanki,ale na te droższe.Zniżka na dzbanek w cenie promocyjnej nie obowiązuje.Jeden talon to jeden dzbanek,talony się nie sumują.Taką informacje otrzymałam ze sklepu

u nas Koło ma nawet wielu sponsorów,szczególnie kiedy są duże imprezy,ale ogólnie to zarabiają same na siebie właśnie sprzedawaniem swoich wyrobów kulinarnych czy tez rękodzieła.Poza tym mają swój zespół ludowy,o dziwo bardzo popularny i często zapraszany na występy,również zagraniczne.I wcale to nie są same babcie,bo jest sporo młodych kobiet.(Dodam ,ze mieszkam w małej miejscowości,a mamy tu jeszcze dwa zespoły wokalne oraz grupę teatralną,w której sama kiedyś grałam)Te koła chyba są już nieco inne niż kiedyś ,bo i rolniczek u nas nie ma.W całej wsi są tylko dwie i to bardzo eleganckie z ogromnymi ,nowoczesnymi gospodarstwami.Prawie wszystkie nasze mieszkanki pracują,studiują .Starsze panie to tez już nie obraz sprzed 30lat.Są zadbane,starają się ładnie wyglądać.Większości wieś się kojarzy z tą dawną wsią,a jest zupełnie inaczej.O nie -ceny w sklepach na wsi pozostają jednak zawsze wyższe niż w mieście ,a i wybór gorszy

przepraszam,ale jakiś błąd i dwa razy mi się zapisało

ja mieszkam na wsi i w moich stronach prawie w każdej wsi działa takie koło.Panie nie tylko gotują czy biorą udział w imprezach- tworzą także dosłownie cuda z różnych materiałów.Są i ozdoby na ścianę ,kwiaty , zwierzęta i stroiki i ozdoby stołu.Zaraz zobaczę może mam jakieś zdjęcie to dołączę.Panów w Kołach nie ma ,ale bardzo pomagają w tych cięzszych pracach na terenie wsi,bo Koło to również dbanie o wystój wioski.U nas akurat w sobotę Dożynki Gminne ,więc mamy co robić ,no i oczywiście czym się pochwalić

doskonale rozumiem Tit.Strach przed zastrzykami jest tak silny ,że trudno się go pozbyć nawet w dorosłym życiu.Będąc w Liceum Medycznym uczyłyśmy się zastrzyków na sobie,a ja tak panicznie się bałam domięśniowych ,ze pozwalałam całej grupie ćwiczyć na mnie dożylne ,żeby tylko tego pośladka nie nadstawiać.Do dziś miałam chyba tylko z 10 takich zastrzyków ,ale wstyd się przyznać panikowałam jak dziecko.no a krew mogę zdawać bez problemu.Jeśli chodzi o tą konieczność zdawania...chyba to zależy od organizmu,bo mój się nie uzależnił ,a miałam przerwy i na ciąże i na choroby i nic się nie działo.Mąż zdaje 20 lat i również miał dłuższe przerwy i żadnych niepożądanych objawów nie było

jeśli chodzi o samo oddawanie krwi to jest jak najbardziej bezpieczne ,z tego względu ,ze za każdym razem są robione badania i jeśli coś jest nie tak po prostu krwi się nie oddaje i trzeba iść do lekarza,natomiast jeśli wszystko jest ok i krew oddasz to w zasadzie natychmiast straty są regenerowane.DNA owszem jest badane z wymazu i takowe również miałam robione ,ale w zupełnie innych celach,natomiast to badanie na dawce szpiku było robione w klinice i tam raczej konieczne jest pobranie krwi z tym ,ze niewiele -5ml chyba jak dobrze pamiętam.Nie wiem jak jest teraz.ale wówczas po tym badaniu byliśmy jeszcze z mężem zaproszeni na badania naukowe potencjalnych dawców szpiku związane ze wzrokiem.Kilka lat temu było bardzo mało chętnych przyszłych dawców szpiku,a na badania można było się dostać poprzez fundację Urszuli Jaworskiej Teraz chyba już jest łatwiej.A czy któraś z Pań jest może aktywnym krwiodawcą?A może macie jakieś ciekawe historie związane z oddawaniem krwi?

Ja jakieś 7czy 8 lat temu poddałam się takiemu badaniu,aby zostać dawcą szpiku.To naprawdę nic strasznego.Pobierają tylko krew,ale badanie wykonuje się w Klinice.

Tit sprawdź proszę ,ale w/g mnie jako 6 prawidłowo odpowiedziała gosia47-47

biały ,zielony ,niebieski

dzięki temu pojemnikowi skraca się czas marynowania mięsa