"Zielono mi, bo Ty, właśnie Ty, w noc i we dnie mi się śnisz"

Droga sokowirówko QuickClean,
odkąd pierwszy raz zobaczyłam Cię w internecie zapałałam do Ciebie miłością. Mam wysłużoną sokowirówkę, od której używania odstręcza mnie skutecznie konieczność jej późniejszego mycia. Trzeba rozkręcić chyba z dwadzieścia części, całość zajmuje pół godziny, bo potem trzeba ją znowu skręcić... A z Tobą wszystko idzie tak łatwo, czyszczenie w minutę. Soki mogłabym przygotowywać codziennie bez zbędnej straty czasu.

Odkąd marzę o Tobie, wyobrażam sobie, że z Twoją pomocą przygotuję zielony sok. W jego skład mogą wejść wszelkie zielone warzywa, które, jak wiadomo, są bardzo zdrowe. Zawierają chlorofil, który skutecznie zwalcza wolne rodniki. Co ciekawe, chlorofil ma budowę podobną do ludzkiej krwi.

Najbardziej moją uwagę przykuwa jednak seler naciowy. Przeczytałam, że w Hollywood wiele gwiazd zaczyna dzień od soku z selera naciowego. Działa jak eliksir młodości choć jest to bardzo stare warzywo, bo znali je nawet starożytni Egipcjanie. Ma dużo fosforu, wapnia, potasu i cynku, witaminy z gruby B i E, a przy tym wszystkim znikomą ilość kalorii.

Mój zielony sok, który przygotowałabym z Twoją pomocą składa się z:
* selera naciowego (kilka łodyg)
* kapusty (wystarczy niewielki kawałek, kapusta ma w sobie bardzo dużo soku)
* natki pietruszki
* ogórka
* cukini
* brokuła (kilka łodyg)
* świeżego szpinaku (dwie, trzy garści)
* jabłka i marchewki (po jednej sztuce), które nadadzą zielonemu sokowi słodyczy.

Po przygotowaniu soku, to co pierwsze rzuca się w oczy, to, że naprawdę jest zielony. A smak? Warzywny, ale słodki. Pomyśleć ile warzyw właśnie pijemy, to są takie ilości, których nie zjadłoby się “samych”, natomiast w soku zupełnie nam to nie przeszkadza. Z przyjemnością wypijamy więc witaminowy zastrzyk, dzięki któremu nasza cera będzie gładka, włosy lśniące, a odporność taka, że bez żadnego przeziębienia przetrwamy jesień i zimę.
Sokowirówko Philips, jakże przyjemnie byłoby nam przyrządzać wspólnie zielony sok. Zielono mi!