A.B.

Przepraszam za moją długą nieobecność,powód banalny brak internetu,szef-wyzyskiwacz i mój słodziak wnusio,wybaczcie

Na naszej drodze pojawiają się różni ludzie,czasami o zupełnie innych poglądach,innym spojrzeniu na wiele spraw,a mimo wszystko czujemy się przy nich dobrze,szukamy ich towarzystwa i czujemy,że oni tez nas potrzebują nie tylko do pomocy w rozwiązaniu kolejnego problemu,ale tak zwyczajnie jak człowieka bliskiego sercu.Po wielu przejściach i wielu kluczowych zmianach w naszym(i ich życiu) już wiemy na 100%,ze bez wahania możemy nazwać ich PRZYJACIÓŁMI.Chciałabym,aby ten wątek poświęcić na takie relacje i aby podziękować na nim właśnie tym WYJĄTKOWYM ludziom.
Dzięki Adaś,Wojtek,Kinga,Ania za to,że tak daleko od siebie,a tak blisko zarazem,za Wasze wsparcie i bezinteresowną pomoc,a czasami "zimny prysznic" w życiowych decyzjach.

STO LAT

...a ja dzisiaj piekłam dla koleżanki kremówkę i tort jako prezent dla jej rodziców na 25 rocznicę ślubu miał być mały,ale ładny;mam nadzieję,że się podobał i smakował

dzięki dziewczyny,mała była już 3 razy w szpitalu na podtrzymaniu,ale już najgorszy okres za nami,teraz jakby mu się zachciało wyjść na świat,już nie byłoby tak źle,wprawdzie malutki i chudziutki,ale już miałby szanse dużo większe by być zdrowym zuchem

mielone z pieczarką,ziemniaki i duszona marchewka z groszkiem

ten maleńki człowiek to mój jeszcze nie narodzony wnusio,więcej nie mówmy,bo wnusio i tak za bardzo się śpieszy,więc niech lepiej pozostanie w brzuszku mamy,żeby nie zapeszyć,nic nie rozstawiamy, nie szykujemy,nie meblujemy...dmuchamy na zimne

hi hi zamiast pojazdu pojawił się maleńki człowiek,a oto pojazd

wspólna gra jednoczy
wymarzony pojazd
trochę kulinarii

to dzisiaj ja zacznę