Odp: Wpadki kulinarne
- Forum: Wpadki kulinarne
Widzę, że nie tylko ja miewam kulinarne wpadki 
Moja największą były... kopytka! Inaczej - moje największe, bo było ich dwie i obydwie z kopytkami. Pierwsza to jak chciałam sama po raz pierwszy zrobić kopytka. Kupiłam jakieś "złe" ziemniaki i moje kopytka podczas gotowania wypuściły całą skrobię... Okropne. Innym razem zrobiłam pyszne kopytka, ale postanowiłam podać je "inaczej", mianowicie z sosikiem, z mięskiem. Mięsko posiekałam dość drobno, doprawiłam... A mój chłopak miał ubaw, że sosik z mięskiem smakuje jak flaczki... Od tamtej pory nie robię kopytek w ogóle
A historia o "kopytkach z flaczkami" krąży do dziś
w kuchni jestem totalną bałaganiarą(niestety)wszystko jest jak w kawałach tzn.np.kawa w puszce od herbaty,kakao w puszce od wegety,herbatki w puszce po mleku w proszku itd..ciągle w tej samej szafce,ale za każdym razem w innym miejscu..po gotowaniu kuchnia wygląda jakby przeszło przez nią tornado
ale po skończonej pracy sumiennie po sobie sprzątam..nienawidzę kiedy np.panierka wejdzie mi pod paznokcie,po każdym opanierowanym kotlecie muszę umyć ręce
Mój sposób na brudzenie wszystkiego wokół i wycieranie rączek "w siebie" to przewieszona przez pas ściereczka, z której co chwile korzystam
Poza tym baaardzo dobre piwka są z Czech, polecam Svijany, Rohozec, Kozel tmavy (ciemny mmm), Velvet, Staropramen Granat i Zlatopramen... Mmmm