baasiaa65

Moniko, dzięki Tobie i Tobie podobnym mam najwspanialszą książkę kucharską pod ręką. Mimo, że jestem z Wami jakiś czas, to bardziej pasożytuję niż coś konstruktywnego wnoszę, ale cierpię na permanentny brak czasu i niczego z mojego kulinarnego doświadczenia nie udało mi się wpisać. Może za jakiś czas... No chyba, że Ktoś zna sklep, gdzie można kupić parę kilo dodatkowych godzin dziennie. Pocieszam się myślą, że dzięki takim jak ja forum jest bardziej życiowe. Zwiększoną aktywność na forum obiecuję sobie na "za jakiś czas" czego sobie i nam Wszystkim życzę w Nowym Roku.

Szukam u Was porady, jak ugotować brokuł tak, żeby był zielony, średnio miękki i nie rozpadał się! Pomocy. Zawsze polegnę przy gotowaniu go. Dzięki za wskazówki

Kupiłam właśnie nie tak dawno stewię i spróbuję takich powideł. Mam pytanie na jaką moc mikrofalówki i na jak długo wkładasz Babciu Halinko słoiki, żeby były gorące i wypasteryzowane? Pozdrawiam ciepło.

Dzięki za pomoc. Ostatnia deska ratunku to chyba rzeczywiście gotowanie na parze. Nie zdąży mi się rozgotować zanim się zorientuję. pozdrawiam.

Corocznie sieję zioła w doniczkach w okolicach luty-marzec. Ogrodniczka ze mnie niewysokich lotów, ale jak mi coś wyrośnie to mam z tego ogromną frajdę. Co nie wyrośnie to dokupię na targach ogrodniczych albo rynku. Najlepiej mi wschodzi pietruszka strzępiasta, koperek, bazylia. Mam możliwość wystawienia doniczek na balkon więc i plony są lepsze niż w mieszkaniu, ale za to w zimie wszystkie roślinki mi giną. Nie potrafię utrzymać dobrego mikroklimatu przy kaloryferach. W okolicach stycznia szukam w korzenia pietruszki, który nie ma całkowicie ściętego wierzchołka naciowego. Zakopuję ją do doniczki i mam zimą świeżą natkę. Polecam.