Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

Pyza napisał(a): zupa z zielonego groszku i pierogi z mięsem
Jak to sie mowi- przez zoladek do serca- fajny pomysl

Odp: Odp: Odp: O)

msewka napisał(a): Anula napisał(a): Moja ciocia tez czesto jezdzila po zakupy do Wielunia
Jak mniemam Twoja ciocia mieszka w mojej okolicy.Pamiętaj o mnie, jeśli będziesz u cioci z wizytą.
A buty kupiłyśmy- glany! Andrzej , jak je jutro zobaczy to się przeżegna.Ważą z tonę , ale takie się córce podobały, i pasowały więc po ponad 2 godzinach łażenia nie robiłam oporów.Oby tylko były wygodne.Napijmy się za to

To za buty, zeby Patrycja odciskow nie dostala

Odp: co dzisiaj na obiad?

Ja dzis mialam filet z piersi kurczaka , kartofelki i kapusta kiszona(wlasnej roboty)

Odp: NOWA ZABAWA

ajerkoniak-kruszonka

Odp: kawa czy herbata?

kozuszek
kakao czy mleko

Odp: Odp: Galeria fotograficzna.

misia53 napisał(a):
Ale pieknie u Ciebie, a czy jechalas na lyzwach?

Odp: Odp: Galeria fotograficzna.

msewka napisał(a): i końcówka...
Sliczna ta zima, a jak tam dojechaliscie

Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

Sarenka napisał(a): Przynajmniej oczy nacieszylam Waszymi pysznosciami Doro i Iwi! Dzisiaj bylo bez obiadu Bylismy w Stevenage, Bedford i Londynie, wiec obiad zjedlismy na miescie, nie zdazylismy nawet odwiedzic znajomych, ktorzy zaprosili nas na kawke No i objadlam sie czekolada, a tak dobrze mi szla abstynencja slodyczowa Od jutra biore sie za siebie, bo dzisiaj poczulam wiosne, bylo 10 stopni i swiecilo sloneczko, udalo nam sie nawet wstapic na pol godzinki w urocze miejsce, publiczny deptak, potuptalam troszke, ale z powodu poznej godziny i obowiazkow w domku, musielismy wracac. Wspolczuje Wam dziewczyny tej pogody w Polsce, zycze Wam sloneczka, dmuch chuch, niech Wam zaswieci
Sarenko , co tam obiad....chociaz zobaczylas cos, i wykorzystalas pogode, u mnie tez na plusie , ale padal deszcz caly dzien....

Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: : Witam, witam kto sie ze mna przywit

msewka napisał(a): misia53 napisał(a): msewka napisał(a): Doro napisał(a): Ja tez lubie drozdzowe, wiec poczestuje sie...ale pyszne
A pewnie Doro, jest dużo, więc sobie nie żałuj.Szkoda,że tak daleko mieszkacie!
Ewka ,dziękuj Bogu ,że daleko, bo drzwi by się nie zamykały a i szafa by opustoszała
Jakby opustoszała, to coś byśmy wymyśliły,co?
A i tak wolałabym,żebyście mieszkały bliżej.
Sama nieraz zaluje ze daleko do Was ale byc moze kiedys sie spotkamy, to wtedy Ewcia drzwi od szafy nie beda sie zamykaly