mysza75

Ponawiam pytanie czy w tym miesiącu były nagrody. Jest ich jak na lekarstwo a nawet nie wiadomo czy były, czy będą czy nie ma na co liczyć :-(

WanilioweImprowizacj napisał(a): Czy w tym miesiącu byly już nowe nagrody w katalogu?
Sama jestem ciekawa bo nic nie widziałam :-)

Też nic nie widziałam, ale może rozeszły się szybko :-)

Czy w tym miesiącu były już nagrody. I jak to wygląda aktualnie są one dodawane konkretnego dnia miesiąca czy z na chybił trafił.

Sama jestem ciekawa :-)

Przychylam się do propozycji. Punktów aż za dużo, nie ma jak wymienić na cokolwiek, bo jak są dwie nagrody to bez szans. Redakcjo zniechęca to na dodawanie przepisów. Od miesięcy próbuję cokolwiek ustrzelić i nic :-(

Droga redakcjo. Jeden kubek i jedna filiżanka ze spodkiem. Przy takiej ilości to 100 lat nie wystarczy żeby na cokolwiek się załapać. Mam poczucie zmarnowanego czasu na dodawanie przepisów.

Dokładnie w ilości o ile pamiętam tabletki sztuk dwie i film jedna. To jest jakaś porażka, jest nas tyle a nie można się na nic załapać przy tej ilości nagród

Szok przeżyłam jedna nagroda nie ma jak punktów wymienić

Funkcja SpeedTouch odpowiada za kontrolę prędkości, z pomocą siły nacisku. Nie trzeba przełączać innych przycisków żeby zmienić prędkość pracy blendera. Odbywa się to za pomocą jednego przycisku, i naszego palce który reguluje czy chcemy mocniej albo słabiej miksować. Blender ten ma bardzo fajny ergonomiczny uchwyt, który pozwała pracować nim tak, że blendując nawet twarde produktu mamy nad nim kontrolę. Nie rozlewamy i nie rozpryskujemy przy okazji.

Dlaczego ja powinnam dostać blender?

Gospodyni ze mnie zwariowana, roztrzepana, odlotowa.
Moja rodzina mówi że raczej wybuchowa.
Po powrocie z pracy nigdy nie wiedzą w jakim stanie.
Jak przejdzie tajfun czyli ja, nasza kuchnia się ostanie.
W moich rękach wszystko się psuje i pali,
Załatwiłam już dwa blendery, i nie ważne że ostrza były ze stali.
Teraz z braku blendera z mikserem się morduję.
I zastanawiam kiedy i on się zbuntuje.
Mój miksunio i jego miska, nie daje rady z twardymi rzeczami.
Więc morduję się z moździerzem, wałkiem i musze uważać z palcami.
A ja nie mam sił, przecież ja płeć słaba,
Rodzina już śmieje się że będę silna baba.
Jak wkraczam do pracy, kuchnia wygląda jak pobojowisko.
Wałkuję orzechy i uppsss na podłogę idzie wszystko.
Rodzina mówi ze mam „talent” niesłychany.
A kucharz ze mnie egzemplarz niespotykany.
Kiedy rozdrabniam i miksuję warzywa.
Schodzą mi z drogi bo zawsze ktoś, albo coś obrywa.
A to szafki pochlane, albo o zgrozo ściana.
I latam potem jak wiedźma ze szmatą, na miotle od rana.
Fajnie by było ułatwić sobie miksowanie, rozdrabnianie.
I wejść w Philipsa cuda na cudami, posiadanie.:-)