A.B.

dochodzi do siebie w domku,pozostał lekki katar juz wraca do siebie,znowu utonął w książeczkach i bajeczkach

zapiekanka,trzeba było zrobić porządek w lodówce po tygodniu nieobecności w domu

Witaj Mireczko,być może niektóre trzeba będzie wpisać jeszcze raz,a może zdjęcie było za duże pozdrawiam

chyba jest tu wielu nowych przyjaciół,oni są wtedy gdy mamy problemy,jest źle i dobrze mówią o nas,gdy nas nie ma
DZIĘKUJĘ

Nigdy nie byłam na szczycie listy,więc,nie znam różnicy,dziwne tylko,bo w/g mnie powinny być przede wszystkim liczone punkty za potrawy,ja tam zaglądam sporadycznie i nie jestem na bierząco

witajcie kochane,Ewa robaczku ,dla mnie to Ty jesteś super babka na obcasach i daj sobie spokój,kochaj swoje ciałko,a jak jest go ciut więcej,to i ciut większy powód do kochania

Wróciłam,dziękuję za wasze ciepełko i wsparcie,nawet nie wiecie jaki to plaster na serducho,muszę sie przyznać,że trochę wymusiłam pobyt małego w szpitalu,ale za to jest lepiej,kiedy 3 raz w przeciągu kilku godzin pojawiłam się na pogotowiu,w końcu "pani doktor" podjęła decyzję o leczeniu szpitalnym,wcale nie ukrywając,że jej to nie na rękę,tak naprawdę mam to w nosie.grunt,że dzieciak czuje się lepiej,zastrzyki 3*dziennie pomogły

Dziewczyny,Miłoszek w szpitalu,a ja wpadłam wziąć kąpiel i wracam,ale zajrzałam na chwilę,rzeczywiście od niedzieli mnie nie było,do końca tygodnia ciężko,w piątek mamy planowany wypis,zobaczymy jak wyjdzie.Lekarze stwierdzili,że On tak ma i rzeczywiście ma infekcję gardła,dwa razy robili badania,poza tym nic nie znaleźli.Pozdrawiam.DZISIAJ PIERWSZY RAZ NIE GORĄCZKOWAŁDzięki,za to że jesteście ze mną

Natala1210 napisał(a): Ale wspaniałe obiady miałyście dziewczyny!
U mnie dzisiaj była kaczka faszerowana pieczarkami,ziemniaczki i zasmażana czerwona kapusta! Niestety bez zdjęcia,bo nadal aparatu u mnie brak1
szkoda,że nie masz aparatu,bo brzmi niezwykle kusząco

Dziękuję Wam wszystkim za słowa wsparcia,byłam z malcem na pogotowiu,trafiłam na dyżur gdzie przyjmowała doktor która wcześniej go badała w przychodni.Skończyło się tym,że dała silniejszy lek i stwierdziła,że to dziwne,że nadal nie rozumie czemu nadal tak gorączkuje przy drobnej infekcji gardła.
Całkowita głupawka