Potravel.pl
wmojejmalutkiejkuchni.blogspot.com

Odp: co na kolację ?

a u mnie niezdrowo i tłusto ale jak pysznie. kiełbasa na maśle smażona

Odp: co dzisiaj na obiad?

tagiatele w sosie serowo-pieczarkowym z duszonym pieprzowym prosiaczkiem

Odp: Odp: Viva La ITALIA czyli Włoski festiwal pyszności:)

mikasia napisał(a): te zdjęcia od razu mi przypominają tegoroczny wrzesień, naszą podróż poślubną i smakowite oliwki i tarty dziękuję za przyjemność oglądania

gratuluję a włoskie oliwki chyba najlepsze jakie jadłam

Odp: Chwalimy się;

Netko szkoda że bonów nie można u nas wykorzystać. Ale byśmy poszalały

Odp: Odp: Gotujmy z nagrodami - wasze uwagi i postulaty

smakosz 1988 napisał(a): Dobrej nocy życzę wszystkim
dobranoc, a co to dzisiaj bez przepisów

Odp: Odp: Chwalimy się;

smakosz 1988 napisał(a): Witam.A ja jestem rozczarowana.Bardzo długo się cieszyłam że pojadę w miasto do Krakowa do Ikea i doznałam szoku nie wspomnąc o tym że jechałam tam 100km w jedną stronę.Ikea promuje Szwecję bo to szwedzki sklep tak?No ok.Od razu skierowałam się na dział z prześcieradłami na gumce.Śliski nieprzyjemny materiał a koszt 60zł.Myślę kij wezmę.Ale patrzę rozmiary a moje czyli 200x220 mam łóżko małżeńskie to już 90zł.Zrezygnowałam.Patrzę znów na poszwy z poszewkami.Wzięłam dwie.Nawet ładne a wyszło 120zł.Otwieram w domu.Jedna poszwa jedna poszewka.Za co te pieniądze niby? ech.Następna niespodzianka spotkała mnie przy dziale z krzesłami składanymi do kuchni.Patrzę cena 32zł jak byk za jedno.Wzięłam 4 te krzesła i inne duperele.Obliczałam że wyjdzie mi 460zł za wszystko.Babka w kasie skasowała karty a miałam ich 5 i wyskakuje że 490zł.Pytam się za co- przecież krzesła były tańsze.A ona: Bo nie ma Pani karty Ikea family.Zdębiałam.No kij.Chcę odejść od kasy a Ona mi mówi że odda mi jeden ( 5-ty bon na 100zł) a mam gotówką te 90zł zapłacić.Nie będę się kłócić.Dałam jej i przy okazji zapytałam się czy bonem można kupić jedzenie ze sklepiku szwedzkiego.Powiedziała że tak.Podeszłam tam,pytam się kobiety obsługującej mówi że też.No to wzięłam kawy,śledzie i takie duperelki na 100zł.Ja do kasy a Ona mówi że nie przyjmuje takich kart tylko gotówka.Nerwy już mi puściły i się kłóciłam z nią.Doszedł gościu i mówi to samo.A ja tak: a przepraszam bardzo na tej karcie też jest gotówka.Ślepy jest Pan? Przecież nie mam kart rabatowych.Jak stałam z teściową,koleżanką,mężem,mamą przy tej kasie.Pieprznęłam jej to wszystko i mówię.Nie ma zrozumienia nie ma zakupów i wyszłam a co- dumna jestem z siebie.Myślała że frajerkę znajdzie.Co do ręczników miałam kupić ale nie byłam pewna czy będą dobrze wchłaniać wodę.Acha w tym szwedzkim sklepie na każdym produkcie pisze że z Chin więc nie dajcie się tak jak na to nabrać.Mam jeszcze jeden bon na 100zł w domu ale odsprzedam za 40 komuś.Ja już do Ikea nie pojadę nigdy.

nie wiem jak mam to skomentować kochana nie byłaś nigdy na ich stronie? choć sama nie robię tam często zakupów uwielbiam ich dodatki i pomysły i pewnie wiele osób ze mną się zgodzi. co do "pieprznięcia" to już inna kwestia, troszkę nie w moim stylu bon z chęcią ktoś odkupi.
pozdrawiam

Odp: Odp: Tu zgłaszamy problemy z nagrodami!

smakosz 1988 napisał(a): Dziewczyny nie kupujcie w Ikea.Boże jakie do dziadostwo.Jechałam dzisiaj 100 km do Krakowa.Masakra.Ceny jak z kosmosu.Biorę pościel - przecież Ikea to szwedzki sklep.Spodobała mi się,biorę drugą.Idę do kasy a tu 120zł no szok.Ale niech będzie.Nie polecam.Jestem wkurzona na maksa

60 zł za pościel to bardzo mało. Ale rzeczywiście pościel z Ikea nie płowieje. Cny nie są tam zbyt wysokie a niektóre kuchenne "pierdołki" są bardzo fajne