iziona

Ja jak się chwale to zawsze moimi dziewczynami i dzisiaj też Wczoraj moja nastolatka grała młynarkę w cudownej sztuce " Zapomniany diabeł ", spektakl odniósł ogromny sukces, sala pękała w szwach, a owacje trwały dobre 10 min.

misia5 napisał(a): iziona napisał(a): misia5 napisał(a): iziona napisał(a): Misiu piękne wyroby, ale ja też muszę się pochwalić swoimi. U mnie wielkie wędzenie było w sobotę

Ale śliczne Jakiego drzewa używacie do wędzenia? Pytam, bo masz śliczny kolor szynki. Moja jest ciemniejsza i albo to zależy od drzewa, albo wysokości na jakiej wiszą szynki przy wędzeniu.
Misiu myśle, że to zależy od wysokości na jakiej wiszą, nasze wisiały prawie dwa metry od paleniska bo wcześniej nam za szybko się spiekały. Drzewo na początek mokra olcha, a potem sucha jabłoń. Fakt wyszły mężowi tym razem piękne te wyroby i w smaku i kolorze.

My też używamy jabłoni i śliwki czasem Nam pierwszy raz się strasznie spiekły, bo mąż za mocno zapalił i dał je nisko. Teraz wędzie "spokojniej". Człowiek uczy się na błędach. Pokazałam mu Waszą wędzarnię i aż mu się oczy zaświeciły Coś mi się zdaję, że będzie zmieniał wygląd naszej
Dokładnie tak jak mówisz, uczymy się na błędach, a wędzenie wbrew pozorom jest trudne. Dobra wędzarnia to podstawa mój mąż tez cały czas myśli jak by naszą polepszyć, marzy mu się taka profesjonalna, ale my mamy wszystko na działce kawałek od domu i szkoda inwestować bo złodzieje potrafią wynieść wszystko. Jednego roku wynieśli na złom nawet taką starą wannę która służyła do łapania deszczówki z dachu altanki.

misia5 napisał(a): iziona napisał(a): Misiu piękne wyroby, ale ja też muszę się pochwalić swoimi. U mnie wielkie wędzenie było w sobotę

Ale śliczne Jakiego drzewa używacie do wędzenia? Pytam, bo masz śliczny kolor szynki. Moja jest ciemniejsza i albo to zależy od drzewa, albo wysokości na jakiej wiszą szynki przy wędzeniu.
Misiu myśle, że to zależy od wysokości na jakiej wiszą, nasze wisiały prawie dwa metry od paleniska bo wcześniej nam za szybko się spiekały. Drzewo na początek mokra olcha, a potem sucha jabłoń. Fakt wyszły mężowi tym razem piękne te wyroby i w smaku i kolorze.

edytaha napisał(a): Dziewczyny, Wy serca nie macie
serca mamy, mamy

Misiu piękne wyroby, ale ja też muszę się pochwalić swoimi. U mnie wielkie wędzenie było w sobotę

Ja też dołączam się do gratulacji śliczna kruszynka, a kwietniowe dziewczynki są super, wiem bo mam taka w domu Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka i uśmiechu na tej małej buźce

Anonimy czy goście zawsze zostawiają fajne komentarze i oceny nie tylko tutaj, moim zdaniem taka opcja na stronach powinna zostać zlikwidowana. Bo niby te oceny do niczego nam nie są potrzebne bo wiemy jak smakuje to co zrobiłyśmy, ale mnie to denerwuje jak jakis odważniak ocenia mi na 1 lub wali komentarz w stylu " do kosza".

Ewa, zwróciłaś uwagę na ważną sprawę i moim zdaniem to też jest nie w porządku bo przy innych konkursach chyba był zapis, że użytkownik musi mieć dodane przepisy, a tutaj tak z biegu. Niby wszyscy mamy szansę brać w nim udział, ale to faktycznie coś nie tak, a nagroda fajna

Ja wpadam tu zawsze w biegu, ale witam serdecznie

Wszyscy wiemy kto je rozsyła, ja też taką dostałam, ale sposób proszenia o oceny jest jak dla mnie troszkę dziecinny. Mi tez jak przepis się podoba to komentuję i oceniam, a nie na prośbę.