Jestem nastolatką z małego miasta. Mam mnóstwo pasji i zainteresowań (muzyka, książki, rysunek, sztuka wizualna szeroko pojęta, angielski...). Gotowanie i pieczenie to jedno z moich licznych hobby, doskonale odstresowuje, no i jaka satysfakcja, jeśli smakuje!
Zapraszam na mojego bloga kulinarnego http://kulinarneigraszki-kk.blogspot.com/
Odp: Co zrobic z czerstwym chlebem?
Ja czerstwy chleb podpiekam sobie wieczorem w piekarniku, żeby był chrupki i ciepły-zjadam na zagryzkę do sałatki. Jestem taką dziwną istotą, która ma w zwyczaju wcinać zieleninę na kolację.
Możesz też pokroić w kostkę, wymieszać z jajkami i usmażyć jak omlet.
Odp: Co dzisiaj na podwieczorek?
- Forum: Co dzisiaj na podwieczorek?
Jabłko.
Zazwyczaj jadam owoce na podwieczorek, czasem do tego jogurt naturalny/maślanka/kefir/mleko.
Raz w tygodniu pozwalam sobie na słodycze, bo bez nich żyć bym nie potrafiła.
Odp: co dzisiaj na obiad?
- Forum: co dzisiaj na obiad?
Łosoś pieczony z tymiankiem i papryką, do tego kasza jaglana i kiszona kapusta. Pychotka.
Hej!
- Forum: Hej!
Mam nadzieję, że moje przepisy Wam się spodobają. Gustuję w kuchni śródziemnomorskiej, azjatyckiej, wszelkich eksperymentach kulinarnych i ciekawostkach. Lubię zdrową kuchnię, takie tez potrawy znajdziecie na moim profilu (oczywiście niekoniecznie to, co zdrowe dla jednego, będzie zdrowe dla kogoś innego, jest to pojęcie dosyć względne).
Myślę też, że znajdę tutaj mnóstwo inspiracji i czegoś nowego się nauczę od Was (jestem gotującą, lekko jeszcze niezdarną i niedoświadczoną małolatą z liceum).
Pozdrawiam wszystkich!
Zapraszam na bloga kulinarnego http://kulinarneigraszki-kk.blogspot.com/
Odp: Jakich produktów nie jecie?
- Forum: Jakich produktów nie jecie?
W ogóle nie jadam boczku, golonki, podrobów innych, niż wątróbka, chipsów, paluszków, solonych, prażonych orzeszków i produktów instant. Musiałabym się chyba znaleźć na bezludnej wyspie bez czegokolwiek innego do jedzenia, żeby coś takiego tknąć.
Za to w ograniczonych ilościach jem słodycze. Kiedyś postanowiłam sobie, że przestanę je jeść, potem wróciłam do nich, ale starcza mi mała dawka na ok. tydzień. Odzwyczaiłam się i nie rządzą już mną. Kiedyś to było niemalże uzależnienie.