bardzo długo starałam się przekonać do oliwek, niestety bezskutecznie i z sałatki greckiej oraz pizzy zawsze oliwki wybieram

Właśnie, to jest ciekawostka! Bo z czasem smak się nam zmienia. To czego kiedyś do ust bym nie wzięła teraz mi smakuje (oczywiście jeśli nie jest pochodzenia zwierzęcego Kiedys też nie lubiłam oliwek, kaparów a teraz je uwielbiam!

i jeszcze flaki dla mnie ogromne fuuuuuuujjjj

Ja też kiedyś nie znosiłam oliwek, ale po różnych próbach przekonałam się i teraz nie wyobrażam sobie kanapki lub sałatki bez nich

Powiem szczerze, że obecnie nie lubię rodzynek, przez to nie jem czekolady z bakaliami lub sernika...

Jeszcze ostatnio nie jadam zielonego groszku i bardzo mi przeszkadza we wszystkich sałatkach i daniach, jest to dość dziwna sytuacja, bo kiedyś go wprost uwielbiałam! Jadłam zielony groszek z marchewką lub zupę krem z zielonego groszku...

Nie jadam owocow morza-nie moge sie jakos przelamac,raz kiedys jadlam krewetki i od tamtej pory klapa.

I jeszcze nie jadam chipsów, takie wewnętrzne postanowienie, od kilku lat się sprawdza. Mimo kilku miesięcznej pracy w kinie nachosa nie tknęłam

O tak zapomniałam o wątróbce - raczej mnie to nie dotyczy, bo nie jadam mięsa, ale wątróbką od dziecka można mnie było torturować. Robiłam zawsze istne cyrki mamie, gdy próbowała zmusić mnie do zjedzenia tego czegoś.

Nie jadam wszelkich podrobów, jakoś żadna, nawet cudownie przyrządzona wątróbka z cebulką mnie nie przekonuje. Długo nie jadła też buraczków ale z czasem zaczynam się do nich przyzwyczajać.

ja podobnie owoce morza,podroby,flaczki

Nie lubię grzybów ani pieczarek, więc ich absolutnie nie tykam, chyba że w śladowych ilościach gdzieś przypadkiem... oprócz tego raczej unikam owoców morza i wszelkiego rodzaju podrobów typu móżdżki, płuca, nereczki, fuj