Odp: Odp: Potrzebny mi PROSTY przepis na rybę. pomocy !
Z tymi specjalnymi proszkami nie jest tak różowo, w sumie niewiele się różnią od tych ogólnodostępnych. Za wyjątkiem ceny oczywiście. Producent po prostu dodaje więcej zmiękczacza i tyle. Przed laty, gdy dodawano związków na bazie polifosforatów, ich skuteczność była spora. Odkąd zabroniono ich stosowanie (słusznie, bo strasznie trują) to skuteczność gwałtownie spadła.
Tak też powinienem pytanie sformułować inaczej - Które, spośród ogólnie dostępnych środków uważacie na najskuteczniejsze do mycia tłustych garów w zimnej wodzie? Może jakieś inne metody?
M
Odp: Odp: Potrzebny mi PROSTY przepis na rybę. pomocy !
Wsród żeglarzy jest wielu, którzy potrafią filetowac, potrafią gotować, znam nawet takich, którzy to lubią robić! I to wszystko w trudnych warunkach jachtowego bytu. Ja tego nie potrafię, więc, jak dotąd, ja byłem "ten od kanapek" a kambuzem zajmowali się inni. Nawiasem mówiąc - kanapki to też swoiste wyzwanie. Przygotuj dwa - trzy razy dziennie kanapki dla pięciu głodnych facetów, tak, zeby było dużo, szybko, sprawnie, i co najważniejsze, żeby uniknąć monotonii. Bo grożą wyrzuceniem za burtę. I wcale nie myślą o kanapkach...
No i w ten sposób mi się przez lata udawało przed patelnią obronić, ale tym razem jedziemy w specyficznej ekipie. Same antytalenty, zabiedzone, wychudzone, z gatunku tych, co to im na obiad wystarczy marynowany listek sałaty i gość zadowolony. Jak sam sobie nie zrobie, to będę głodował. Więc kombinuję.
Wychodzi na to że łatwiej mi przyszło nauczyć się nawigowania niż filetowania.....
M
Odp: Odp: Potrzebny mi PROSTY przepis na rybę. pomocy !
Witam
Rozmawiałem dziś z właścicielem fajnej piekarni. Podobno nie jestem pierwszy z takim problemem. Twierdzi że jego żytni chleb jest jadalny przez dwa tygodnie. Extra.
Jednak to gotowanie to jest problem. Przynajmniej dla mnie. Zwłaszcza to filetowanie mnie deprymuje. Pooglądałem sobie filmiki na YT i stwierdzam, że to wygląda groźnie. Nie dość, że to krwawa operacja, a ja jestem wrażliwy, to na dokładkę wymaga sporej zręczności. No i widzę duże różnice pomiędzy obróbką ryb słono - i słodkowodnych. Na przykład słodkowodne się skrobie, a słonowodnym usuwa skórę. Jak sądzisz - czy to jest reguła? Jak to jest? Czym w ogóle różnią się te ryby oprócz zawartości ości oczywiście? Pytam pod kątem filetowania. Jakieś rady? Wypytuję, bo muszę wszystko orozpracować teoretycznie. Mieszkam na roztoczu więc nawet nie mam na czym potrenować. Najwyżej na śledziu z beczki, a to jednak nie to samo co dorsz z wędki....
Z głębokiego tłuszczu rezygnuję, choć akurat z tym fruwaniem garnka nie jest tak źle. W czasie huśtawki nikt sie nie bierze za smażenie, tylko pilnuje żagli i czasem kanapkę połknie. Często się nią z morzem podzieli, przyznaję, ale tak to już jest.
Czasem przez kilka dni kiwa, ludzie żywią się byle czym, zwykle co kilka godzin kromka chleba z pasztetem drobiowym, albo i bez niego i popijają wodą z bukłaka. Po dotarciu do mariny wszyscy padają na pysk i zasypiają. Ja kiedyś wlazłem na jacht kolegi który wrócił po takim pięciodniowym poniewieraniu.Trafiłem na moment gdy wygłodniała ekipa się budziła. Rzuciłem na stół 2 kg pieczonego, domowego boczku. Zeżarli, zanim zdążyłem aparat wyciągnąć z futerału
Kolejny problem - to zmywanie. Jakieś pomysły na mycie garów w zimnej (i słonej) wodzie? Zwłaszcza z przypalonymi problem, przecież piaskiem nie wyszoruję, bo do dna nie sięgnę. Trzeba co innego wymyślić. Ludwik? coś lepszego? Skrobak sie znajdzie, ale.... hm...
Warzywa w puszkach da się kupić. Rzeczywiście, w specjalnych sklepach, ale wybór jest spory. Właściwie wszystko można tam znaleźć. Chleb w puszkach, jarzyny, owoce, całe zestawy obiadowe, co dusza zapragnie. żywność puszkowana, liofilizowana, wymrażana, suszona, peklowana, pasteryzowana a nawet alkoholizowana. Tylko ceny są zabójcze. Więc to kwestia zdrowego rozsądku.
Relację zdam, jak wrócę, więc w sierpniu. nie znudzi ci sie czekac?
To jak w koncu z tym filetowaniem mam sobie poradzić? Na co zwracać uwagę? Jakie błędy można przepuścić a co dyskwalifikuje?
M
Odp: Odp: Potrzebny mi PROSTY przepis na rybę. pomocy !
... z wolna mi się rozjaśnia..
Gotowanie zupki rybnej potrenuję w domu, zobaczymy co z tego wyjdzie. Foliować warzyw nie będę, oczywiście trochę wezmę, ale jednak konserwa wygrywa. Praktyka jachtowa jest nieco inna niż kajaka - można zabrać sporo konserw, o ile umieści się je w najniższych częściach jachtu. Tak że większość warzyw jednak w konserwach. Plus świeże, rzecz jasna. Nawiasem mówiąc - ja też pływałem na kajakach w zamierzchłych czasach mojej młodości. Spływ Czarną Hańczą to było coś. I rzeczywiście trzeba było zabrać wszystko ze sobą. Na początku podróży kajak wyglądał jak łódź podwodna, tylko falochron wystawał. No, ale to inna historia.
Oliwę wezmę jako przyprawę, a do smażenia będzie olej. Jak się nie sprawdzę w smażeniu, to stwory morskie się ucieszą. Przy okazji - czym się różni smażenie ryby na oleju od smażenia ryby w głębokim tłuszczu? Domyślam się, że4 ilością tłuszczu, ale poza tym? Smak? łatwość przyrządzania? Inne?
Żywność alternatywna [(?) chyba żywność normalna] to podstawa, a uzupełnieniem będą rybki złowione, to oczywiste. Wbrew pozorom na morzu wcale nie jest trudno coś złowić. Tylko że wędka jest nieco dziwna, ale da się. Tylko to filetowanie mnie przeraża.
Jeśli chodzi o pytanie znajomych - to nie problem. Łatwo jest znaleźć gotowe spisy żywności, którą należy zabrać na jacht w rozbiciu na ludzi, dni, rodzaje diety i inne cuda. Ale zwykle założenia są takie, że się zawija co 2 - 3 dni do portu (żegluga kabotażowa) a więc można uzupełniać zapasy, i ma się nowoczesny jacht z kambuzem i lodówkami. My wybieramy się na specyficzny rejs historyczną łodzią, wiec i problemy nieco inne.
Co do pieczywa -Wiem, że pieczywo, zwłaszcza żytnie, da się zrobić w ten sposób, że wytrzymuje od 15 do 30 dni i to bez konserwantów. Specyfika składu ciasta (zakwas?) oraz czas pieczenia. Szczegółów nie znam, ale da się. Poszukam jakiejś piekarni, gdzie podejmą się zadania upieczenia takiego pieczywa i późniejszego zapakowania go hermetycznie (nie owijanie w folię tylko hermetycznie- to spora różnica). Jak się trafi szef z fantazją to pokombinuje i zrobi.
... sie zobaczy
Odp: Potrzebny mi PROSTY przepis na rybę. pomocy !
Dzięki, Bunia - to co napisałaś natchnęło mnie nadzieją, że może coś z tego będzie... Filetować oczywiście nie potrafię, ale mam jeszcze miesiąc na naukę. Popytam wśród znajomych, może nauczą. Przy okazji nasunęło mi się kilka pytań.
- Czy da się łatwo zrobić zupę rybną? Jak? Warzywa raczej z puszki, choć raz na tydzień będziemy zawijać do portów.
- Piszesz o smażeniu w tłuszczu - czy masz na myśli odrobinę oleju, który później wylewam, czy raczej większą ilość, którą będę zlewał i przechowywał np w słoiku? Przy okazji - nie przepadam za smalcem, za to uwielbiam oliwę, czy można zastąpić itd?
- Wyczuwam, że sama gotowałaś w podróży, być może ryby - Czy to prawda, że ryba morska najsmaczniejsza jest tuż po złowieniu? W jaki sposób wyciągnąć ten smak?
- Piszesz: ... kostki bulionowe warzywne, ugotować na nich gruby makaron ( tak by było trochę w wywarze jak w zupie i do tego wrzucać kawałki filetów rybnych - zaciągnąć śmietanką do kawy w proszku - 1. czego ma być trochę w wywarze? 2. te kawałki filetów rybnych mają być wcześniej jakoś podsmażone czy wrzucać kawałki surowej ryby? 3. ta śmietanka to płynna czy w proszku czy obojętnie?
Czy wszystkie ryby przygotowuje się tak samo? Duże, małe, tłuste, kolczaste, śledź, dorsz, bez różnicy ?
I ostatnie pytanie, nieco nie a`propos - czy masz jakieś doświadczenia z zabieraniem pieczywa? Wymyśliłem, że pójdę do jakiejś piekarni i poproszę o przygotowanie 40 bochenków o "przedłużonej trwałości" (to możliwe, i to bez konserwantów) ale... 1 - czy da się taki chleb (lub inny placek) przygotować w domu? 2. jak to przechowywać?
M