Niestety nie mam domu z ogródkiem, ani działki, a chciałabym wyhodować własny "ogród do schrupania". Ostatnio oglądałam różne programy tv, w których zapewniano, że na balkonie można hodować nie tylko ziółka, ale i pomidory, paprykę, a nawet ziemniaki w doniczce. Macie jakieś doświadczenie w tym temacie? Jakieś rady dla początkującego ogrodnika?
Odp: Odp: Odp: zielone zioła (doniczkowe) z hipermarketu
Muszę koniecznie gdzieś zapisać to, co napisałaś, Barbarello. Obym nie musiała zastosować takich środków, ale warto wiedzieć Rodzina odradzała mi szczególnie (żeby nie powiedzieć próbowała wybić z głowy ) uprawę pomidorków, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że dopadnie je pleśń. Mam nadzieję, że w razie czego będzie dało się je uratować.
Ooo właśnie, darmiona Papryczki chili. To jest idea. Kolendra koniecznie, a i miętę mam w planach. Dobrze, że ostrzegasz, żeby osobno posadzić Rzeczywiście, pomidorki i spółkę lepiej w sadzonkach kupić. Chociaż to chyba jeszcze nie pora. A tak a propos sadzonek. Widziałam w sklepie wczoraj sadzonki kasztana jadalnego... Ech... Szkoda, że nie mam ogródka
Odp: zielone zioła (doniczkowe) z hipermarketu
Piękny ogródek, edytaha. Ja w weekend nabyłam piękne sadzonki tymianku, macierzanki cytrynowej i rozmarynu nie z hipermarketu. Trochę większy wydatek, ale krzaczki są super dorodne. Teraz muszę je przesadzić do większej doniczki i zasiać w mniejszych pojemniczkach moje nasionka na sadzonki. W tym roku mam ambicje zrobić wszystko porządnie. Zaczęłam studiować teksty o ziołach i hodowli i doczytałam, że np. gleba dla rozmarynu powinna być przepuszczalna (najlepiej ze żwirkiem), żyzna i niezakwaszona, a do hodowania bazylii żyzna, lekka, próchnicza i przepuszczalna o lekko kwaśnym odczynie.
Odp: co dzisiaj na obiad?
Co dzisiaj, nie wiem, ale wczoraj była sałatka z cukinią: http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/cukinia/ciepla_salatka/przepis.html Przegenialna!
Odp: zielone zioła (doniczkowe) z hipermarketu
To na pewno ziemia. Najtańszą stosują. A dodatkowo potem wydelikacona w szklarniowych warunkach roślina jest transportowana, przekładana, zaniedbana w sklepie i pada. Swoją drogą producent nie ma żadnego interesu w tym, żeby ziółko nam rosło w domu, więc mogą też wchodzić w grę jakieś sztuczki i celowe zabiegi. Przecież o to chodzi, żebyśmy co chwila kupowali nowe egzemplarze. Mi się uchowała supermarketowa szałwia. W tym roku mam całą kolekcję nasion i najpierw zrobię sadzonki w małych pojemniczkach, a potem przesadzę roślinki do większych doniczek. Wszystkim życzę powodzenia, bo rzeczywiście nic nie przebije aromatu hodowanej na powietrzu bazylii