Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

msewka napisał(a): A ja miałam dziś zupę szczawiową z młodego szczawiu z własnej działki i do tego jajeczko i ziemniaczki w kosteczkę.Bardzo lubię taką zupkę a moja córka zupę i duuuuużo jajek.
Msewko ,ja też uwielbiam taką zupę i duuuuużo jajek ale tylko ja w domu i pozwalam sobie tylko dla siebie ugotować i szczaw też mam swój.

Odp: Odp: Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

msewka napisał(a): misia53 napisał(a): msewka napisał(a): Dzięki dziewczyny,że utwierdziłyście mnie w decyzji.Nie było ciężko się wymiksować.Nie zagłębiałam się w szczegóły,powiedziałam,że muszę zostać w domu ze względu na dziecko i że nie da się inaczej.
Gratuluję Wam także udanych pociech i wspierajcie je,jak tylko możecie.My dorośli też jeszcze się uczymy,prawda?
Prawda ,prawda i głupcy umieramy
A wyobrażasz sobie Misiu,że wszyscy są mądrzy i piękni.Jak nudno byłoby na świecie i wszystko można byłoby przewidzieć.Więc musimy popełniać jakieś błędy i umieć je naprawiać.
hehe I UMIEĆ JE NAPRAWIAĆ
A dlaczego mi się zdarza powielać?

Odp: co dzisiaj na obiad?

Aja robiłam dzisiaj poszukiwania za kaszanką ale niestety nie chciał mnie synuś wieżc do prywatnej masarni , bo on nie lubi kaszanki a ja tej byle jakiej też nie lubię więc obeszłam się smakiem.
Ugotowałam za to kapuśniaczek z młodej kiszonej kapustki i smakował wszystkim .Zrobiłam też frytki , bo mąż przyniósł mi nową maszynkę do robienia frytek.

Odp: Odp: Popołudniowe ploteczki

msewka napisał(a): Dzięki dziewczyny,że utwierdziłyście mnie w decyzji.Nie było ciężko się wymiksować.Nie zagłębiałam się w szczegóły,powiedziałam,że muszę zostać w domu ze względu na dziecko i że nie da się inaczej.
Gratuluję Wam także udanych pociech i wspierajcie je,jak tylko możecie.My dorośli też jeszcze się uczymy,prawda?
Prawda ,prawda i głupcy umieramy

Odp: fanclub "rumowy" :)

Och dobrze ,że madzia tu czasem zagląda a Natala zaopatruje nas , bo byłoby
smutno

Odp: Odp: Odp: Odp: Gotowane kontra gotowe

cremebrule napisał(a): dobry napisał(a): A ja jestem zwolennikiem słoiczków. Żeby nie było - nie pałam miłością do sieci fastfoodowych czy innych sposobow na łatwe, szybkie i niekoniecznie zdrowe jedzenie. Natomiast uwazam, ze takich firm od sloiczkow nie stac na jakies odstepstwa od norm, czy brak w jakosci. I ze naprawde wiadomo skad pochodzi uzyta w nich marchew czy inne warzywo. Na dodatek wierze rowniez, ze jak sam kupie marchew, nawet na targowisku, a nie w markecie, to kompletnie nie wiem co to jest, skad to jest i jak bylo konserwowane. Wierze rowniez, ze słoiczki sa po prostu wlasciwie zbilansowane, bo trudzil sie nad tym sztab dietetykow, podslugujac sie wiedza i nauka, a nie przypuszczeniami i przesądami.


Bo Ty Dobry za dobry jestes, co do marchewek musze przyznac racje, targowe nie znaczy lepsze niz marketowe, najsmutniejsze jest to ze nawet z wlasnego ogrodka nie znaczy lepsze, jak ogrodek w miescie lub kolo drogi... natomiast w ogole sie nie zgodze z tymi sztabami specjalistow pracujacymi nad zbilansowanymi, wolnymi od zanieczyszczen fast foodami dla naszych dzieci, raczej nestle (i inne koncerny) wydaje wiecej kasy na to zeby ludzie uwierzyli ze tak jest niz na to zeby tak bylo,
ponadto mam jeszcze dwa zarzuty pod adresem gotowcow - niby takie pasteryzowane tylko, ale to co ja pasteryzuje nie wystoi dwa lata na polce w goracym powietrzu i jaskrawym swietle w sklepie... mysle ze ta zywnosc ma w sobie niewiele naturalnych witamin i mineralow, ponadto nie podoba mi sie ze najwieksze firmy nie proponuja produktow pelnoziarnistych dla dzieci (z pelnego ryzu np - nieluskanego) kiedy wiadomo ze produkty oczyszczone - rafinowane, nie maja wiele do zaoferowania oprocz kalorii a syntetyczne witaminy i mineraly sa trudno przyswajalne...

osobiscie nie mowie sloiczkom nie, ale dla mojego syna tylko eko i tylko kiedy sama nie moge ugotowac

a i jeszcze jedno - produkty dla dzieci czesto zawieraja cukier, kaszki np. chyba producentom zalezy na zlych nawykach zywieniowych takie danonki - ilosc cukru dyskwalifikuje je jako produkt dla dzieci ponizej 3 roku zycia, ale nie musza umieszczac takiej informacji na opakowaniu, za to na infolinii podobno mozna sie dowiedziec

Zgadzam się w 100%