Netka

Ja pamietam krome chleba ze smietana i cukrem
kogel-mogel z kakao i bez
kaszke manne z sokiem malinowym,cos ala krowki,czyli mleko z cukrem ktore sie dlugo, najpierw na piecu a potem na kuchence gazowej()gotowalo,a mnie najbardziej smakowalo jak sie przypalilo troszeczke,kompoty domowej roboty,owoce prosto z sadu....itp,itd

cherry napisał(a): No to dawajcie Dziewczyny, agitacja na Kucharza dla Cherry
ja będę cichutko siedzieć, żeby nie płoszyć, a Wy przeprowadzicie casting
Oj,problem widze Toz ja nigdy castingu nie pzeprowadzala

cherry napisał(a): margolata napisał(a):

Nie przez komunikator tlen ale nie wątpię że na gotujmy są faceci do wzięcia

hehe, tacy kucharze z Gotujmy to pewnie już zostali rozchwytani na samym początku
Moze zalozyc watek typu;Czy sa tutaj Kucharze do wziecia?

lilalo napisał(a): Zarzekalam sie ze nie bede robic pierogow. Wkoncu po ok.10 latach znalazlam przepis z ktorego juz naprawde musialy sie udac i zeby nie walczyc z formowaniem wykrawanke tez sobie sprawilam. A wszystko przez to ze wyjechalam z kraju, w Polsce moglam sie zarzekac bo poszlam zjesc do babci czy tez w prawie kazdej restauracji pierogi moglam zamowic, a na obczyznie..ehh.. jak nie zrobisz to nie zjesz :-)
Hi,hi,dokladnie.Kiedys kupilam pierogi w polskim sklepie....kurde,nikt nie chcial tknac.No a co swoje to swoje.I prawda jest,ze sytuacja czesto nas zmusza do roznych dzialan,a potem sami sie dziwimy,ze jednak mozemy

misia14 napisał(a): cukier brzozowy można kupić w sklepach ze zdrową żywnością
O fajnie,dzieki

Nie slyszalam ale chetnie sprawdze.A gdzie mozna sie zaopatrzyc takie cudo?

luna napisał(a): W 7 klasie szkoly podstawowej mialysmy szycie. To byla dla mnie mordega, gdyby nie pomoc mojej kolezanki, to z mojej spodnicy (3 falbany) nic by nie wyszlo. Kilka lat temu kupilam maszyne do szycia i zaczelam szyc firanki, obrusy itd.
A co do drozdzowego ciasta to kiedys nie bylo mowy o takich wypiekach, nie mialam do drozdzy cierpliwosci a teraz z drozdzami jestem na ty
Hm,z szyciem to ja tez nigdy nie bylam za pan brat,w przeciwienstwie,do mojej mamy.No ale oczywiscie probowalam,i to nie raz.A nad maszyna do szycia wciaz sie zastanawiam...moze kiedys sobie sprawie

yola napisał(a): To ja powiem ale nie ma to nic wspólnego z kuchnią .. twierdziłam,ze nie wyjdę za maż bo po co mi kula u nogi.W moim postanowieniu trwałam długie lata i było fajnie.Aż raz spotkałam pewnego pana i wszystkie moje postanowienia diabli wzięli. A co najdziwniejsze wcale tego nie żałuje hi hi...

A ja sie nigdy nie zarzeklam w tym temacie a i tak dlugo szukalamNo ale tez w koncu znalazlam
yola,nie ma sie co dziwic,ze nie zalujesz,bo to pewnie milosc jest

luna19 napisał(a): Moje postanowienia będą też z zupełnie innej beczki
Kiedyś jeszcze w szkole zawsze na zajeciach z szydełkowania zbierałam same dwóje ( jedynek jeszcze nie bylo) bo nie mialam pojecia o szydełkowaniu i zrobieniu choćby najprostrzej serwetki .. i tak trwalam latami w postanowieniu ze nigdy przenigdy nie bede tego robić, a serwetki robiła mi mama ..
W końcu gdzies byłam w wieku 25 lat zachcialo mi sie znow serwetki takiej płóciennej obrobionej koronką... heh.. mama powiedziala ze nie zrobi bo ma inne zajecie tylko mi pokaze jak.. nooooo skradalam sie do tego jakis czas ale w koncu poprosilam by mi pokazala... no i sie zaczelo.. teraz uczen przerósł mistrza . Robię nie tylko serwetki a nawet bluzki i bieliznę koniakowską

Ja podpatrywalam moja mame i nawet mialam zapal do szydeklowania i robienia na drutach,niestety na zapale sie skonczylo i jedynie co mi wychodzilo to bardzo dlugieeeeee szalikiI chyba juz nigdy nie obudza sie we mnie zadne szydelkowe zdolnosci

Za caloksztalt