(:

Odp: : : Wit

Dobrze, ze nic powaznego Wam sie nie stalo Sama mialam wypadek, z kilkumiesiecznym dzieckiem na rekach. Wpadlismy w poslizg na zakrecie, pod katem prostym. Akurat wjechalismy na wschodni, przygraniczny blok Polski, gdzie totalnie zaskoczyla nas zima. Po 9-cio godzinnej podrozy, i dniu spedzonym w pracy. Ale na szczescie skonczylo sie tylko na obrazeniach auta. Maz zachowal zimna krew i udalo nam sie zatrzymac, w sniegu, metr przed rowem i drzewami. Zlapalismy gume i sltuklismy bok auta tescia. Szkody naprawilismy, dobrze, ze nic sie nikomu nie stalo, bo przeciez mialam dzidzie na kolanach.. Ale stres dlugo pozostaje, prawda? Jadac z mama, ktora wtedy kierowala, przez jej chwilowe gapiostwo i zbyt pewna jazde, mielismy stluczke, i przez jakis czas nie chcialam wchodzic do samochodu. Poniewaz siedzialam z corka z tylu, pamietam momen pisku opon, nagle napor do przodu i w tych sekundach, zlapalam przypiete do fotelika dziecko, aby sila wypychu, byla dla niej mniejsza. Malenstwo bylo dzielne, ja, troszke mniej

Odp: co na kolację ?

To sukces, zgubic kilka, czy kilkanascie kilogramow, ciesze sie z Wami dziewczyny, ze Wam sie udalo! Chyba kazda z nas, czuje sie o wiele lepiej, lzej i mlodziej, gdy troszke jej ubedzie na wadze. Ja zawsze jestem wtedy szczesliwsza i wydaje mi sie nawet, ze szybciej sie poruszam . Pamietam, ze gdy bedac nastolatka, nigdy sie nie odchudzalam, nie stosowalam zadnych diet, ale lubilam cwiczyc, jezdzic na rowerze i duzo sie ruszac. Chodzilam na dodatkowe zajecia z koszykowki. Ale jako traume, wspominam wciskanie mi jedzenia, od najmlodszych moich lat. Gdzie sie pojawilam, czy to u ciotek, czy w domu, zawsze mi wciskano jedzenie. Nie mialam nadwagi, ale tez nie nalezalam do szczuplych osob, wszyscy mowili, ze wygladam ''akurat''. Pamietam, ze jadlam z ogromna niechecia, na odczepnego, zeby uciszyc innych, nie zycze tego nikomu. Dlatego nie wciskam jedzenia mojej corce, rozmawiam z nia na temat wlasciwego zywienia, czesto tlumacze jej, jak niewlasciwa dieta moze na nia wplywac, czasami lekko folguje, czasami nagradzam postepy! Od kiedy przestalam mieszkac z tesciowa, ktora prowadzila w tym samym budynku, w ktorym mieszkalismy, sklep spozywczy, a chipsy, czekoladki, lizaki itp. byly latwodostepne mojej corce, nie raz zaciskalam zeby. Ale z tesciowa nie wygralam, ukradkiem dawala corce slodycze, albo po prostu tlumaczyla, ze jej sie chce, a jak sie dziecku chce, to nie mozna odmawiac... Oj nastresowalam sie w tamtym okresie, ale niestety, bylam na przegranej pozycji. Mam jednak nadzieje, ze corka nie bedzie sie w przyszlosci odchudzac, bo mialam taki przypadek w rodzinie i wiem jakie moga byc konsekwencje.. Trzeba chyba duzo rozmawiac z dzieckiem, tlumaczyc, ale i dawac duzo zrozumienia, milosci i wsparcia, choc w dzisiejszych czasach, kiedy wszyscy biegniemy galopem do przodu, moze wydawac sie to trudne, wierze, ze nie jest niemozliwym. Przyjazn miedzy rodzicami jest mozliwa, sama jestem tego przykladem, moj tato byl moim najlepszym przyjacielem i chyba dzieki temu, nigdy nie mialam problemow z mezczyznami

Odp: co dzisiaj na obiad?

A ja zrobilam ulubiona salatke mojej corki. Pamietam, ze byla to pierwsza salatka, jaka zrobilam, jeszcze wtedy, z przyszlym mezem, jakies 7,5 roku temu.. ech, a wydaje sie, ze to bylo tak niedawno

Odp: Co czytam i polecam?

Luno, potrafisz zachecic do czytania! Zarazilas mnie pozytywna energia do tych ksiazek

Odp: Odp: Odp: co na kolację ?

kinga napisał(a): Sarenka napisał(a): Mialam kiedys przez rok akademicki, aerobik. Prowadzaca pani mgr, mowila nam, ze cwiczenia pomoga nam, lepiej zniesc ciaze, porod i powrot do figury. Oj, mialysmy niezly wysick, niejednokrotnie czerwone, z wysilku, bieglysmy zaraz po tym na wyklady. Mysle, ze takie zajecia, moga pozytywnie procentowac w przyszlosci. Wkrotce po porodzie, zaczelam cwiczyc, co pomoglo mi odzyskac forme, wiedzialam jak to robic no i bylam zahartowana A dzisiaj, kiedy po przykrym incydencie w pracy, mam bole w dolnej czesci kregoslupa, i musze wykonywac codzienna gimnastyke, mysle, ze dzieki temu, ze chodzilam na fitness, jest mi teraz latwiej sie zmobilizowac, choc lenia mam niemilosiernego!
Sarenko ja do ćwiczen tez mam ogromnego lenia,ale jako,ze schudłam 17 kilo i absolutnie nie chce wracac do poprzedniej wagi,to wiem,ze oprócz zdrowego jedzenia potrzebny jest mi jeszcze ruch

Szczerze gratuluje zrzucenia zbenych kilogramow Kingo
Podziwiam Twoja silna wole i zmiane w stylu odzywiania, bo przeciez jedzenie, to co i w jaki sposob spozywamy, sprawia, jak sie czujemyi jak widzimy i odbieramy samych siebie. Napewno czujesz sie fantastycznie, lekko i masz wiecej enegrii. Ciesze sie, z Twojego sukcesu!

Odp: Odp: co na kolację ?

luna napisał(a): Kto ma ochote na kawalek?
O matko! Normalnie galy wytrzeszczylam! Luno, moja ukochana cukinia pod serowa pirzynka, na drozdzowym w dodatku... wysiadam

Odp: Co czytam i polecam?

O czym one sa, tz Czysta krew, bo jakis zmierzch z wampirami ogladalam na DVD. Straszne?

Odp: co dzisiaj na obiad?

Maz upominal sie o malze, wiec dostal je dzisiaj w wiencu

Odp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?

msewka napisał(a): Babciagramolka napisał(a): To dla Msewki i Sarenki na ,, depresję " - Herbatka malinowa i ciacho z kremem
Póki co ciacho oddam Sarence, a ja wezmę skromnie herbatkę.
Jakbys czytala mi w myslach!