teresa.rembiesa

misia53 napisał(a): Bahus napisał(a): No nareszcie powstał perfekcyjny i w założeniach nieobliczalny wątek. I wielkie szczęście, że zdarzyło się to właśnie na gotujmy.pl. Toć piwo to chmielowy nektar bogów. O nim pisać jest trudno...bo to niezaprzeczalny król napojów. Tak wielki, że pisanie o nim musi być siłą rzeczy skromnym i bardzo cichym,. niezaprzeczalnym a jednocześnie "twórczym" epitafium chmielowego istnienia. To euforyczne zapomnienie, to wykwintny a zarazem prosty w wyrazie przyczynek do samospełnienia się. Zakochać się w piwie to prawie tak jak zdobyć szczyty nie do zdobycia. Jak osiągnąć coś nieosiągalnego....Wejść tam gdzie wejść nie można...Otworzyć to co nieotwieralne....Orgazm w locie.
Dębowe mocne długo warzone to to, co uwielbiam najbardziej.

Toż to niczym" Stepy Akermanskie"....
Bahus orgazm w locie,Dębowe mocne ani jedno ani drugie ,a jak już to to piwo
bo dłużej bym go piła.

Sarenko cieszę się że spodobała Ci się moja propozycja a na zakąski zrób koreczki z sera, oliwek i wędliny,

A wiecie dlaczego bo ten świat już jest obrócony do góry nogami ,młodzi cały dzień w pracy na nic czasu nie mają nawet na dzieci a jeśli już to dobrze jak jest babcia nie pracująca bo jak nie to niania i wtedy wnuczęta widzisz od święta.Ja że bawię córkę syna to mam ja na co dzień a córkę córki bawi jej teściowa to też widujemy ją żadko choć mieszkają bliżej nas niż syn.ALE JUTRO BĘDZIEMY JĄ MIEĆ BO IDĄ NA WESELE DO RODZINY ZIĘCIA .

Msewko popieram cię całkowicie,nie wiem czemu moderatorzy upierają się za tymi punktami za znajomość ,przecież to jest gotujmy. pl a nie poznajmy. pl
i nie jesteśmy w tej naszej propozycji same więc może uwzględnią nasz pomysł.

msewka napisał(a): misia53 napisał(a): chyba wszyscy przenieśli się z rumu na piwo...
Szczerze mówiąc w upały wolę zimne piwko.Ale rumu nie zdradzę Misiaczku.A za Twoje zdrowie napiję się jednego i drugiego

Ja tak jak Msewka

Sarenka napisał(a): No dzisiaj moj maz ma nocke w pracy Bedzie pracowal 16 godzin... firma sie wciaz rozwija i nie nadazaja z produkcja, w dodatku maz uczy nowego pracownika ustawiania specjalistycznych maszyn. A ja jak mezus ma nocki, wylewam siodme poty by mu cos dobrego upichcic, zawsze staram sie zrobic jakis placek i cos zdrowego, by go trzymalo na nogach. I tak upieklam wieniec bananowo-orzechowy, pachnie przepieknie, ale dzisiaj sie do niego nie dobiore, o nie, w ostatnie dni jadlam za trzech - ale zawszze tak mam przed, no wiecie Myslalam, ze maz zaprosi kolegow aby przyszli na cos do zjedzenia, ale faktycznie, nie zrobilam az tego tyle, by wszystki starczylo, wiec zaniesie po kawalka ciasta, to tez nienajgorzej Ale najgorsze jest to, ze jutro moja chora Sarenka zostanie sama w domku ze spiacym, wyczerpanym tata, a ja bede pazury w pracy obgryzac i chodzic zmartwiona i znowu wszyscy beda pytac... co sie stalo? Eh jak ja dobrze siebie znam, ale bede co 2 godzinki w domq wiec corcia nie zginie, jak dobrze, ze juz jutro piatek.. A w sobote musze znowu sie szykowac, bo wpadaja znajomi... Moze macie jakies koncepcje (wiem, pytalam o to), co moge przygotowac kobiecie w 7-mym m-cu ciazy? Bo glowkuje i ne wiem..

Sarenko a może zrób sałatkę owocową (dużo witamin) a z drugiej strony ciąża to nie choroba można jeść wszystko w przeciwieństwie do picia.Udanej imprezy.

Halinko gratuluję ale z drugiej strony to szkoda że nie będziesz mogła ją często widywać .Mój mąż dzisiaj jak poszedł po wnusię do pokoju gdy się obudziła po południu a spała dzisiaj aż 3 godz. mówi do niej ,czemu tak długo spałaś dziadżuś już nie mógł się doczekać buziaka a ona to masz.Przyszedł cały w skowronkach i klepał jak to Oliwka dała mu buziaka.

Sarenka napisał(a): A ja bym chciala jeszcze poprosic o anulowanie punktacji za zawieranie znajomosci
Sarenko wyszło na to że mówisz tak jak ja,też proponowałam aby punkty przydzielać tylko i wyłącznie za przepisy i zdjęcia do mich i artykuły ale mnie zignorowano a hgg posądziła wg.mnie o nielojalność

misia13 napisał(a): fajnie mieć babcie i dziadka,moje dzieciatko nie bedzie miało tego;-(
bo mamy nie mam już
a tato zapomniał ze ma córkę jak sie ponownie ożeniał
Misiu na pewno jest to przykre ,ale może od strony męża jest inaczej.

hgg napisał(a): Teresa, po to wlasnie jest ten watek, zebysmy wymyslili cos konstruktywnego. Sama negacja nie robisz wkladu, z ktorego potem moglabys czerpac. Moze po prostu cos zaproponujesz? Naprawde jestesmy otwarci na naprawde dobre propozycje.

hgg gdybyś czytała dokładnie wszystkie posty to nie napisała byś tych słów,bo kto jak kto ale ja z niczego nie muszę czerpać