kasandra6

żelatyna czy galaretka owocowa

teresa.rembiesa napisał(a): kredka
balejaż czy pasemka?


pasemka czy cienie do powiek ?

flamaster

pisak czy ołówek?

dziękuję bardzo

Mi został jeszcze rok wychowawczego i też pewnie czeka mnie ta chwila rozstania z dziećmi tylko że ja będę musiała dać jedno do żłóbka a drugie do przedszkola i tu zacznie się pewnie koszmar już dziś się boję ...

acia napisał(a): termomix jestświetny to fakt ,ale mozna to wszystko zrobic tradycyjnie,lecz nieco dłuzej ...


szybciej, szybciej a gdzie przyjemność gotowania

dobry napisał(a): Nie jestem autorytetem, ale podobno to jeden z podstawowych błędów wychowawczych - stawianie dziecku za wzor innych dzieci.
Niekorzystne nastepstwa tej metody sa przerozne, m. in. dziecko zauważa, ze skoro Ty robisz takie porównania, to samo może przyjąć zasadę "Paliłem papieroska bo Przemek z klasy 1A to robił".
Twoje dziecko to Twoje dziecko, a nie Kaziu, Przemek czy Wojtuś. Nie porównuj więc.

Zgadzam się z tym . Poza tym jedno uczy się szybciej a drugie wolniej. Choć moje pierwsze dziecko mając prawie dwa lata posługiwało się nożem i widelcem to w żłobku i tak był problem z jedzeniem - stres swoje robi dla każdego

tak mi wyrosły dynie w doniczkach

no właśnie więc o co tyle hałasu o minuty, przecież to jest wiadome że wyświetlają się w takim krótkim odstępie gdyż to zależy od zaakceptowania

Moje dziecko jak chodziło do żłóbka miała 2,5 roku to przez pierwsze ok 5 miesięcy nic nie jadła i przez 2/3 miesiące nic nie piła za to jak ją odbieraliśmy to trzeba było mieć ze sobą picie i bułkę. A w domu to zjadała potem za trzech po pół roku samo się ustatkowało i piła już i jadła. A i wcale nie spała