Sama miałam ten problem.Na szczęście dzieci wyrosły,no i zaczęły się inne zmartwienia...Zgadzam się,że cierpliwość łamie góry.Ale można zachęcić niejadka wyczarowując ze zwykłych potraw coś innego.I moje płaczące dzieci na widok talerza zaczęły pomału jeść.Muchomory z jajka,twarogu i pomidora,myszki z twarożku,żaglówki z jajek i żółtego sera,jamnik z parówek,krokodyl z ogórka,uśmiechnięte kanapki,postacie z ziemniaków piure...Warto zadać sobie trochę zachodu i popuścić wodze fantazji w kuchni,a efekt gwarantowany.Warto spróbować od niewielkich porcji.Maluchy bardzo chętnie pomagają w kuchni i z ciekawości zaczynają próbować potraw,które razem z mamą przygotowały.Pozdrawiam:-)))
A może przyczyna jest bardzo banalna? Moje dziecko jak zostawało z babcia to nic nie chciało jesc. Jak wracało do domu to nie mogłam go dokarmic. Było to dla mnie dosc dziwne bo jak ja czy tata je karmilismy to było ok. Do czasu. Kiedys cos tam małemu podgrzała, ja to wziełam i było zwyczajnie gorące. Jak kilka razy dziecko poparzyło sie to juz profilaktycznie nic nie jadło co dawała babcia.
Do dzis mu zostało że jedzenie nie moze byc zbyt ciepłe.
Nie wiem w jakim wieku jest Twój smyk i czy posiłki zabiera z domu czy przedszkole ma własna kuchnie (zakładam że ma swoja kuchnie) ale moze przyczyna tkwi w czyms tego rodzaju. Moze jedzenie jest zbyt gorace/zimne dla niego albo inaczej przyprawione niz w domu? Moze w przedszkolu dostaje potrawy których nie zna? Poczytaj tygodniowy jadłospis (powinien byc wywieszony) i jesli tak to zacznij to gotowac w domu żeby sie przyzwyczaił.
Dobry( i inni )napisał mądrą kwestię, nie porównujmyKażdy człowiek jest inny!A DZIECKO TEZ CZŁOWIEK!Nagradzajmy,ja swemu synkowi,jak nauczył się jeść kupiłam nowe sztućce,teraz je tylko nimi.Często chwalmy za dobre rzeczy,nie wytykajmy porażek i przewinień.
Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu. Macie na to jakiś sposób?
Kochana moja,mój facet ma 4 latka,zostawał przez rok z nianią, starsza córka(niegdyś niejadek,a teraz po pół godzinie od obiadu szpera w lodówce i chuda jak tyczka),chodziła do przedszkola.Grunt to cierpliwość i serdeczne podejście do dziecka,poza tym,mały może cię zaskoczyć,posiłek w grupie może okazać się zbawienny dla was dwojga.Nie tylko będzie jadło ,bo koledzy też jedzą,ale zacznie jeść sam,gdyż potrzeba akceptacji wśród rówieśników jest silnym bodźcem motywującym.Pozdrawiam i naprawdę,nie martwmy się na zapas
Odp: Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu.
Nie jestem autorytetem, ale podobno to jeden z podstawowych błędów wychowawczych - stawianie dziecku za wzor innych dzieci.
Niekorzystne nastepstwa tej metody sa przerozne, m. in. dziecko zauważa, ze skoro Ty robisz takie porównania, to samo może przyjąć zasadę "Paliłem papieroska bo Przemek z klasy 1A to robił".
Twoje dziecko to Twoje dziecko, a nie Kaziu, Przemek czy Wojtuś. Nie porównuj więc.
Co innego mowić dziecku: zobacz Marek je widelcem i nożem(je sam zupke, itd) spróbuj może i ty potrafisz, a co innego: "... zobacz on umie a ty jesteś niezguła."
W jednym przypadku podajemy dziecku powód do rywalizacji, a w drugim dołujemy dziecko.
Tak więc dawanie przykładu/porownania nie musi być odbić się negatywnie na wychowaniu dziecka. Tak samo jako przykład można podać ojca czy kogokolwiek z najbliższej rodziny.
Przecież podając przykłady negatywnych zachowań nie oczekujemy, że dziecko samo ( konsekwentnie rozumując wg Twojego wywodu !) samo dobierze cechy pozytywne z przykładowego Marka.
Stawianie za wzór innych dzieci nie jest błędem natomiast błędem jest dodatkowy, przeważnie nieprzemyślanie dołujaco/upierdliwie/złośliwy komentarz
rodziców przy posługiwaniu się przykładami. Rodziców, którzy nie mają dość cierpliwości do własnego dziecka, bo zapomnieli co ich bolało, czego nie lubieli będąc w wieku własnego dziecka.
To jest to samo co w późniejszych latach dziecka "ględzenie" ..bo jakbym ja; ... w waszym wieku; ...za moich czasów etc. etc.
Powinniśmy pamietać zawsze: jakie błędy wobec nas popełniali nasi rodzice, i co było dobre w ich postępowaniu z nami, wysnuwać wnioski i realizować się jako RODZICE, a nie osoby które spłodziły(!) zabawkę /robota i nakręcają ją wg jakichś schematów.
Adekwatnym jest tu powiedzenie: "zapomniał wół jak cielęciem b(u)ył "....
Odp: Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu.
Nie jestem autorytetem, ale podobno to jeden z podstawowych błędów wychowawczych - stawianie dziecku za wzor innych dzieci.
Niekorzystne nastepstwa tej metody sa przerozne, m. in. dziecko zauważa, ze skoro Ty robisz takie porównania, to samo może przyjąć zasadę "Paliłem papieroska bo Przemek z klasy 1A to robił".
Twoje dziecko to Twoje dziecko, a nie Kaziu, Przemek czy Wojtuś. Nie porównuj więc.
Zgadzam się z tym . Poza tym jedno uczy się szybciej a drugie wolniej. Choć moje pierwsze dziecko mając prawie dwa lata posługiwało się nożem i widelcem to w żłobku i tak był problem z jedzeniem - stres swoje robi dla każdego
Nie jestem autorytetem, ale podobno to jeden z podstawowych błędów wychowawczych - stawianie dziecku za wzor innych dzieci.
Niekorzystne nastepstwa tej metody sa przerozne, m. in. dziecko zauważa, ze skoro Ty robisz takie porównania, to samo może przyjąć zasadę "Paliłem papieroska bo Przemek z klasy 1A to robił".
Twoje dziecko to Twoje dziecko, a nie Kaziu, Przemek czy Wojtuś. Nie porównuj więc.
Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu. Macie na to jakiś sposób?
Trzeba uczyc dziecko w domu jedzenia , duzo rozmawiac i tlumaczyc a nie pisac chef kretynka - przedszkolanka , bo to jest wina rodzicow , ze dziecko nie jest nauczone przez rodzicow . W przedszkolu jest np . 20 dzieci i przedszkolanka nie da rady wszystkich dzieci nakarmic . Rodzice tak wychowuja dzieci , ze np . 5 letnie dziecko przychodzi do przedszkola i nie potrafi nic gryz , bo mamusia mu wszystko miksuje , szok .
Moje dziecko jak chodziło do żłóbka miała 2,5 roku to przez pierwsze ok 5 miesięcy nic nie jadła i przez 2/3 miesiące nic nie piła za to jak ją odbieraliśmy to trzeba było mieć ze sobą picie i bułkę. A w domu to zjadała potem za trzech po pół roku samo się ustatkowało i piła już i jadła. A i wcale nie spała
Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu. Macie na to jakiś sposób?
Obserwuj wątekOdp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu. Macie na to jakiś sposób?
Śliweczka
Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu.
caroline1983
Do dzis mu zostało że jedzenie nie moze byc zbyt ciepłe.
Nie wiem w jakim wieku jest Twój smyk i czy posiłki zabiera z domu czy przedszkole ma własna kuchnie (zakładam że ma swoja kuchnie) ale moze przyczyna tkwi w czyms tego rodzaju. Moze jedzenie jest zbyt gorace/zimne dla niego albo inaczej przyprawione niz w domu? Moze w przedszkolu dostaje potrawy których nie zna? Poczytaj tygodniowy jadłospis (powinien byc wywieszony) i jesli tak to zacznij to gotowac w domu żeby sie przyzwyczaił.
Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu.
A.B.
Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu. Macie na to jakiś sposób?
A.B.
Odp: Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu.
Co innego mowić dziecku: zobacz Marek je widelcem i nożem(je sam zupke, itd) spróbuj może i ty potrafisz, a co innego: "... zobacz on umie a ty jesteś niezguła."
W jednym przypadku podajemy dziecku powód do rywalizacji, a w drugim dołujemy dziecko.
Tak więc dawanie przykładu/porownania nie musi być odbić się negatywnie na wychowaniu dziecka. Tak samo jako przykład można podać ojca czy kogokolwiek z najbliższej rodziny.
Przecież podając przykłady negatywnych zachowań nie oczekujemy, że dziecko samo ( konsekwentnie rozumując wg Twojego wywodu !) samo dobierze cechy pozytywne z przykładowego Marka.
Stawianie za wzór innych dzieci nie jest błędem natomiast błędem jest dodatkowy, przeważnie nieprzemyślanie dołujaco/upierdliwie/złośliwy komentarz
rodziców przy posługiwaniu się przykładami. Rodziców, którzy nie mają dość cierpliwości do własnego dziecka, bo zapomnieli co ich bolało, czego nie lubieli będąc w wieku własnego dziecka.
To jest to samo co w późniejszych latach dziecka "ględzenie" ..bo jakbym ja; ... w waszym wieku; ...za moich czasów etc. etc.
Powinniśmy pamietać zawsze: jakie błędy wobec nas popełniali nasi rodzice, i co było dobre w ich postępowaniu z nami, wysnuwać wnioski i realizować się jako RODZICE, a nie osoby które spłodziły(!) zabawkę /robota i nakręcają ją wg jakichś schematów.
Adekwatnym jest tu powiedzenie: "zapomniał wół jak cielęciem b(u)ył "....
Odp: Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu.
kasandra6
Zgadzam się z tym . Poza tym jedno uczy się szybciej a drugie wolniej. Choć moje pierwsze dziecko mając prawie dwa lata posługiwało się nożem i widelcem to w żłobku i tak był problem z jedzeniem - stres swoje robi dla każdego
Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu.
dobry
Niekorzystne nastepstwa tej metody sa przerozne, m. in. dziecko zauważa, ze skoro Ty robisz takie porównania, to samo może przyjąć zasadę "Paliłem papieroska bo Przemek z klasy 1A to robił".
Twoje dziecko to Twoje dziecko, a nie Kaziu, Przemek czy Wojtuś. Nie porównuj więc.
Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu. Macie na to jakiś sposób?
Persik
Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu. Macie na to jakiś sposób?
halina
Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu.
kasandra6