Lucy

a to zalezy do czego... ale dajmy na to ze szczypiorek

Kucharz-mężczyzna czy kucharz-kobieta?

Zupa krem (brokulowa, pieczarkowa). Bylam juz na kilku weselach gdzie takie zupy wlasnie podawali. Z groszkiem ptysiowym

MoNika napisał(a):

no i czas na kolejny tytuł: skrzydełko czy nóżka?

NÓŻKA

co zamowic na obiad: gyrosa czy pizzę?

PS. czy dobrze zauwazylam, ze w zabawie mizna wziac udzial wiecej niz raz, ale nie wiecej niz raz dziennie?

hann napisał(a):

Kuchnia włoska czy kuchnia francuska?

Kuchnia wloska - zdecydowanie wole makarony niż ślimaki hihi

Na wigilię: zupa grzybowa czy barszcz?

Krówki i chałwa, kto nie jadl temtejszych nie wie co traci, wiec polecam, w ilosciach przemyslowych

Nikt nie chce sie wypowiedziec o Słowacji wiec teraz ja znowu napisze:

Francja:
- musztarda Dijon, majonez zwykły, majonez oliwkowy, korniszonki, kuskus, syrop z Grenadiny, mąka Mais, soczewica, ciasteczka maslane, cola wanilinowa,
orangina, wina czasami (szczególnie Monbazijac)

Hiszpania:
- sangria

Chorwacja:
- sól morska, figi świeże i suszone, oliwa z oliwek domowej roboty, dżemy
figowe i mandarynkowe domowej roboty, likier mandarynkowy domowej roboty,
rakije gruszkowa i mandarynkową domowej roboty, sos paprykowy domowej roboty, jak sa to mandarynki i cytryny zrywane prosto z drzewa, pralinki z figami,
pralinki z wisniami, przyprawy Vegety (rózne mieszanki), paluszki z nadzieniem:
czekoladowym, paprykowo-serowym i z orzeszkami ziemnymi, migdały w łupinkach......

mediana, dość apokaliptyczna wizja, ale nie sposob sie nie zgodzic...
z flakami i mozdzkami dobre porownanie, wszystko jest kwestia kultury i tradycji

a tak przy okazji to sluchajcie nie macie jakichs znajomych zeby ich sciagnac na forum? wezmy sprawe w swoje rece i rozkrecmy to troche zeby wiecej ludzi sie tu pojawilo bo wieje nuda a chyba niektorzy sie juz troche zadomowili tutaj i milo jakby jakies nowe twarze sie pojawialy. ja sprobuje dac znac kuzynce, nie wiem jak ona, ale ciocia zawsze umiala gotowac, moze sie wkreca obie ;-)

Dutkiewicz napisał(a): No to za 7.99 euro za wino to pewnie mlodziaki same.
Ja preferuje w min 7 letnich...
perforujesz w nich?

jola1988 napisał(a): Ja pamiętam jak babcia suszyła śliwki w piecu. W syokiej tem zostawiała je na kilka h na dzień. W ciągu kilku dni były gotowe do jedzenia.
Z łezką wspominam tamte czasy konserwowania jedzenia.
A nie dzisiejsze E300, guma arabska benzoesan sodu


mowisz jak weteranka, na zdjeciu wygladasz mlodziej ;D

dolaczam sie do tej opini, w ile ciekawych miejsc zabierasz dziecko, tle razy je i wola o jeszcze
wszystko musi byc zabawa i wszystko musi byc interesujace dla małego czlowieka