Odp: układamy wyrazy
- Forum: układamy wyrazy
irygator
tor
Staż w Gotujmy: 5751 dni
Miasto: Pszczyna
irygator
tor
komnata
ta
msewka napisał(a): Doro napisał(a): msewka napisał(a): misia53 napisał(a): msewka napisał(a): misia53 napisał(a): Ja trzymam rękę na pulsie i stawiam Wam ,bo widzę braki
No to ja sowietskoje igdristoje wybieram Misiu.Rosyjskie napoje wyskokowe musujące bardzo mi smakują.Chyba,że do rana nic nie zostało lub bąbelki uciekły
Cieszę się z tej decyzji ,bo przez 4 lata nie było amatora na sowietskoje
Rosyjskich "szampanów" wypiłam całe morze kilkanaście lat temu w Petersburgu, i od tej pory czasami w Polsce, na różne okazje.
Oj , tego ci zazdroszcze, mam na mysli St.Petersburg, chcialabym tam kiedys pojechac, szczegolnie w porze kiedy sa biale noceMusisz wiecej o tym napisac, a jak masz fotki to podziel sie nimi z Nami
Fotki musiałabym zeskanować, a nie bardzo mam na czym.Niestety wtedy nawet nie marzyłam o własnym komputerze.Białych nocy też nie widziałam, bo akurat nie w tym czasie tam przebywałam.
Jak na tamte lata to powiem,że miasto podobało mi się ogromnie.Wszędzie złocenia, zdobienia.Widziałam Pałac zimowy, Aurorę na Newie i wiele zabytków.Ale bez przewodnika to nie zwiedzanie.Nie miał nam kto opowiedzieć , co oglądamy i jaka historia wiąże się z różnymi miejscami.Mój tato był 2 lata na kontrakcie w Petrsburgu i w wakacje, gdy część jego kolegów wyjechała do Polski my zajęliśmy ich pokoje hotelowe.
Bieda była wtedy w Rosji i pamiętam,że mięso, alkohol i chyba papierosy też były na kartki.Raz gotowaliśmy kapuśniak na mięsie kupionym bez kartek i gotowało się ok.3 godzin a nadal było twarde i żylaste.A ziemniaki wielkości orzecha włoskiego obieraliśmy niewiele krócej.
Jako,że dwóch pracowników zostało z moim tatą, a byli z 10 lat starsi ode mnie to i zabrali mnie na dyskotekę i ich koledzy właśnie obwozili nas po mieście.Sama bym się nie odważyła ruszać w miasto.Polacy nie byli zbyt mile widziani, bo stać nas było na dużo więcej niż ich.Zdarzyło się,że Rosjanin dosiadł się do naszego stolika , najadł, napił a później napuścił kumpli,żeby zrobili z nami "porządek". Dobrze,że jeden Rosjanin był z nami i się dowiedział.Szybko musieliśmy opuścić lokal.W dodatku most zwodzony na noc jest podniesiony i noc spędziliśmy u jakiejś Rosjanki.Dziś mogę powiedzieć,że czasami człowiek ma więcej szczęścia niż rozumu.W końcu w obcym państwie różnie mogły się skończyć takie eskapady.
Ale po jednym , bo od tego gadania w gardle mi zaschło.
Takich opowieści mogłabym słuchac i słuchać
Przez to piwko wątek straciłam
Bahus napisał(a): Właśnie tak sądzę
To na zgodę
Wypijmy za błędy
Hmmm.... dobra rada....ale pamiętasz jak chłop konia odchudzał?
Już był blisko celu. Jednego dnia mu brakło a byłby go odchudził
Nie, chyba na to nie pójdę , Bahus i inni płakali by za mną
Mirka227 napisał(a): Ale tu zrobiło się wesoło
jaskra
kra
no właśnie..... jakby nie Bahus , kto by nas tak rozweselił
i za to Cię kochamy i żyj długo i bądz zdrowy i na licznik nie patrz
krasomówstwo
two
Mirka227 napisał(a): misia53 napisał(a): iwi69 napisał(a): Misia moj tak kwitnie
To taki sam jak mój ten mniejszy a ten duży stary już jedne zrzucił teraz zaczynają dtugie wykwitać.
Co robicie, dziewczyny, że Wam tak pięknie rosną?
Ja mówię za siebie--- zapominam podlewać