Odp: Test dzbanków BRITA

Witam, aż mi wstyd, że dopiero w ostatni weekend zabrałam się za dzbanek filtrujący, ale dziecko wcześniej chorowało i jakoś nie miałam głowy. Czuję się szczególnie wyróżniona uczestnictwem w teście, nie miałam pojęcia, że liczba dzbanków do testowania jest tak mała. Przyznam, że bardzo ucieszyłam się z tego dzbanka, bo miałam kiedyś czajnik elektryczny firmy BRITA z wbudowanym filtrem, ale później kasy na filtry zabrakło, czajnik się zakamienił w szybkim tempie, bo był używany bez filtra i niestety za jakiś czas z mojej winy nie nadawał się do użycia.
Tym razem jest to dzbanek, co jest wg mnie lepszym rozwiązaniem niż czajnik, bo przecież nie zawsze potrzebna jest nam woda filtrowana gotowana.

Tempo filtrowania znacznie szybsze niż było to w tamtym czajniku, a więc zmiana na plus. O tym, ze woda jest smaczna i bez kamienia wiedziałam zanim dostałam dzbanek, ale tym bardziej cieszę się z drugiej szansy. Na szczęście dzbanek nie jest zagrożony zepsuciem w przeciwieństwie do czajnika, bo gdybym nie miała nowego filtra po prostu zrobiłabym przerwę w jego użytkowaniu do czasu zakupu nowego.
Bardzo fajną sprawą jest możliwość wykorzystania wody z dwóch pierwszych filtrowań po aktywacji nowego filtra do podlewania kwiatów. Szkoda by było wylać ją tak po prostu do zlewu, a tak woda jest dla niektórych gatunków po prostu idealna. Nawet myślę o tym, żeby regularnie używać wody filtrowanej dla tych najbardziej wymagających roślinek, np dla kaktusa wielkanocnego, który nie toleruje wapnia w żadnej postaci.
Przyznam wreszcie, że wodę będę używać jednak głównie na kawę i herbatę, ponieważ pamiętam z doświadczeń z czajnikiem, że filtr działał sprawnie miesiąc przy filtrowaniu około 3 litrów wody dziennie.Gdy jednak wody filtrowano znacznie więcej to mimo wskaźnika wskazującego dobry poziom, kamień zaczynał się pojawiać. Wydaje mi się to zresztą logiczne, bo przecież on się nie zużywa z czasem tylko z ilością filtrowanej wody, więc jeśli ktoś będzie filtrował wiadrami, to miesiąca raczej nie wytrzyma. No chyba, że technologia poszła tak na przód, że coś się zmieniło.
Wreszcie dołączam zdjęcie dzisiejszej pysznej kawki ze spienionym mlekiem oczywiście przyrządzonej z przefiltrowanej wody.

Odp: Tu zgłaszamy problemy

Witam, nie wiem, czy to właściwy wątek, ale nie znalazłam nic bardziej odpowiedniego. Moim skromnym zdaniem pomysł z przeniesieniem komentarzy spod przepisu na forum jest średnio dobry, bo ja do niedawna nie byłam zarejestrowana na żadnym kulinarnym portalu, ale jak chciałam znaleźć przepis, to wstukiwałam, co trzeba w google i potem wchodziłam na stronę z przepisem i obowiązkowo czytałam komentarze, bo nieraz są one bardzo pomocne, jeśli się jakiejś potrawy nigdy nie robiło. Obawiam się, że przeciętnemu zjadaczowi chleba nie będzie się chciało buszować po forum w poszukiwaniu komentarzy do przepisu, po prostu poszuka innej strony, gdzie takie komentarze są, no wielkiezarcie. Myślę, że jakimś rozwiązaniem byłby przynajmniej link do właściwych komentarzy, pozdrawiam.

Odp: A co z testowaniem produktów dla dzieci????

hm, to chyba jakaś epidemia, bo ja tez się zapisałam i też nic, ale dostałam paczkę z waflami kukurydzianymi, które w sumie dla dzieci też się nadają...

Odp: Odp: Konkurs Odkrywcy Zdrowych Przekąsek

emerycia napisał(a): Otrzymałam wafle i cała moja rodzina dosłownie do nich dopadła. Są bardzo smaczne. Piotrusiowi - 10 latkowi robię z tych wafli kanapki do szkoły, które chętnie zjada. Smaruję masłem, nakładam wędlinę lub ser, przekładam sałatą i pyszna kanapka gotowa. Natomiast rano smaruję masłem, na to dżemem i pyszna przekąska do porannego kakao.
Dziękuję Wam za to, bo pewnie nie zainteresowałabym się tymi waflami w sklepie.Teraz zaraziłam nimi swoich znajomych. Na wieczór brydżowy zrobiłam kolorowe kanapki właśnie na waflach Good Food. Wszyscy byli zachwyceni, chrupali aż miło.
Bardzo fajny pomysł z robieniem kanapek do szkoły, u mnie czasem rano nie ma pieczywa i trzeba biec coś kupić rannym świtem, a takie wafle zawsze mogą być w domu i moja córka je lubi, dziękuję za inspirację.

Odp: Konkurs Odkrywcy Zdrowych Przekąsek

Witam, u mnie wafle zrobiły prawdziwą furorę, jadł je ze smakiem nawet mój dwuipółletni syn, któremu niełatwo znaleźć coś, co by jadł ze smakiem. Ja próbowałam wafli w różnych wersjach, ale chyba najbardziej mi smakowały z serkiem kanapkowym z ogórkiem i z koperkiem, a także z dżemem wiśniowym. Aha, pyszne były też z pomidorem, nawet takim bladym hiszpańskim
Nie polecam jedynie suchych wafli z kiełkami rzodkiewki, bo przynajmniej wg mnie jest to za ostre.
Obfotografowałam już różne wersje, muszę tylko zgrać zdjęcia na komputer