Odp: Witajcie o poranku...
- Forum: Witajcie o poranku...
yolu ale z Ciebie poetka,piękne te wierszyki
Staż w Gotujmy: 5843 dni
Miasto: -
yolu ale z Ciebie poetka,piękne te wierszyki
jarek1626 napisał(a): No na Lubelszczyźnie też ukrop , wczoraj i dziś, a burzy u mnie nie było
Jarku pozwoliłam sobie poprawić jeden wyraz, ale strasznie mnie raził.
co z wami dziewczyny jeszcze nic nie macie a już się dzielicie ale z drugiej strony lepiej negocjować wcześniej.
Pyza napisał(a): a u mnie wczoraj i dzisiaj prawie 40st.C, straszny upał...chętnie oddam choć kawałek!
Pyza a gdzie te upały bo chyba nie w Polsce?
dzisiaj dzwoni do nas koleżanka że na naszym polu pasą się sarny,a o zającach już nie wspomnę bo to już prawie domownicy.Nie ma na nich mocnych, mąż już stosował różne niby wypróbowane metody,skutkują na 3-4 dni a potem powtórka z rozrywki.
bór-las
Witam,ja z kolei myślę sobie tak że pogoń za pieniądzem dzisiaj odbiera ludziom rozum a nawet i godność,Jeden drugiemu zazdrości nie tylko kolega koledze ale nawet mąż żonie, awansu czy lepszych zarobków a to już jest na pewno chore.
do jutra
msewka napisał(a): misia53 napisał(a): msewka napisał(a): Doro napisał(a): I widzisz sama, co dzien to lepjej. Mialas piekny dzien i wspomienia z mlodych lat, czyz to nie jest cos cudownegoWspomienia przyblizaja-i dzialaja na nas
Mnie cieszy najbardziej,że w ciężkich chwilach przy sobie trwamy.Znam dziewczynę,która przy mężu nie pokazuje się bez makijażu i ma wystudiowany każdy ruch.Czy za to kocha ją mąż? Czy to miłość? Czy ma dziewczyna kompleksy? Każda kobieta lubi pięknie wyglądać i widzieć zachwyt w oczach swojego faceta.Ale piękniej jest widzieć miłość w jego oczach,nawet wtedy,gdy wyglądamy mało seksownie.Nieprawda?
Ale właśnie wolnego dnia mi było trzeba.Odreagowałam i jest super.
oj,taką Cię lubię chociaż wiem ,że czasami trzeba się wyzalić, wypłakać , to pomaga...
No ja chyba rzadko się rozklejam, ale ostatnio faktycznie łapałam doła.Ale jest o.k. Zawsze przecież mogło być gorzej,prawda/ Jutro śpię do bólu,nie wstaję rano.Teraz oglądam Polsat i sączę drugiego drinka.Ale czuję się wyluzowana a nie napita.A faktycznie myślę,że z mężem łączy mnie prawdziwa miłość.
Zanim zaczęliśmy się spotykać na serio znaliśmy się 4 lata.I nigdy nie sądziłam,że to będzie mój mąż.Pracował ok.350 km stąd i po dwóch wcześniejszych związkach na odległość nie wierzyłam,że takie związki mają szansę przetrwania.A jednak.
Pamiętam,że Andrzej kiedyś stwierdził,że jestem świetnym materiałem na żonę,czym mnie nieźle wystraszył,bo nie planowałam jeszcze zamążpójścia.Może miał intuicję a może jej pomógł.Może na początku nie była to miłość z fajerwerkami ,ale efekt.......
Andrzeje to dobre chłopaki też mam Andrzeja
Bahus napisał(a): I po co chodzić do kabaretów? Kabaret na Wiejskiej bije rekordy... głupoty. A cóż jednego durnia z drugim obchodzi co ugotuję na obiad? Jak będę chciał to będę pił roztopiony (oczywiście schłodzony ) smalec 6 razy dziennie. Gów** im do tego. Niech pilnują swoich portfeli (i tak nadmiernie grubych) ...wara im do Makłowicza, Okrasy i innych...Na co dzień raczej nie klnę ale tutaj cisną mi się na usta takie słowa, że raczej zakończę posta co by nie zostać zbanowany za naruszenie regulaminu gotujmy.pl
Bahusie tak jak Ty myślą chyba wszyscy w Polsce oprócz tych na Wiejekiej.