Jestem jaka jestem.i chyba u schyłku życia już się nie zmienię..
Kocham swą rodzinę, a uwielbiam swe wnuki bliźniaki rozrabiaki.

Chwalimy się;

Witam, A może pokazalibyśmy innym, co "kochamy" lub lubimy robić... oprócz pieczenia i gotowania.
Ja np. wyciszam się i uspokajam nerwy przy dobrej muzyce, książce.
Ale najbardziej przy ręcznych robótkach...

To jest moja ostatnia, najświeższa praca komplecik dla 5 miesięcznej Oliwki.. córeczki siostrzenicy. Niestety, czapeczkę zabrała wcześniej, zanim skończyłam buciki i nie uwieczniona jest na fotce.
Ponieważ zrobiło się zimno, zrobiłam jej ten komplecik i w nim odjechała z Polski do swego domu w Anglii.

Odp: Odp: Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu

Ta pani po prostu zamknęła swą galerię dla nieznajomych.czyli zmieniła status galerii na prywatny..i mogą do niej zaglądać tylko osoby zamieszczone u niej znajomych..

Kącik miłośników książki

A może tutaj będziemy dzieliły się wrażeniami z przeczytanych książek.
Być może polecimy komuś jakąś książkę do przeczytania...

Odp: Pikle w musztardzie - komentarze

Też robię i to nie tylko ogórki, ale także cukinię i patisony, Moi "ludzikowie" zajadają się tak przyrządzonymi warzywami.

Odp: Odp: Chwalimy się;

Babciagramolka napisał(a): Jak ja Ci zazdroszczę tych umiejętności - a w zasadzie tego , ze przy takich robótkach odpoczywasz . Ja bym dom zdemolowała gdyby mi ktoś kazał chusteczkę obrzucić koronką .To zdecydowanie nie na moje nerwy. Złote ręce masz .

Grażynko - buniu te robótki dają mi - to taki mały kamuflaż jak łza cieknie po policzku, to mam wytłumaczenie , bolą oczy przy robótce.. bo muszę trzymać " twarz" i nie dać poznać, że wiem jak jest groźnie...

Odp: Chwalimy się;

a tu z przybraniem wiosennym

Odp: Odp: Chwalimy się;

msewka napisał(a): Termar przy robótkach ręcznych się wycisza (tak pisała), a ja pewnie przeklinałabym pod nosem.Cierpliwość to nie jest moja najlepsza strona i pewnie dlatego nigdy nie zrobiłam czegoś równie pięknego.

Tak jak napisałam wyciszam się przy takich robótkach, a teraz przy chorobie mężą, tego wyciszania mi potrzeba, by nie uzewnętrzniać swych emocji przy nim..

A oto efekt mojego sobotnio niedzielnego wyciszenia:

Odp: Chwalimy się;

a także ..zaczęłam robić obrus..ale zastanawiam się, czy nie zrobić narzuty..

Odp: Chwalimy się;

...no i obrus z 6 kwadratów..

Odp: Chwalimy się;

a to będzie.. na razie serwetka do koszyczka..a później dorobimy do niej obrus i bieżnik..