A.B.

Pyza napisał(a): u nas była karkówka duszona, podałam z kaszą i kalarepką
podano jak na dworze,lub co najmniej w renomowanej restauracji

Babciagramolka napisał(a): Napadło mnie dziś .Pomijając już to ,że miałam nieprzepartą ochotę czy barwienie szpinakiem i buraczkami tak jak udało się z kluskami - sprawdzi się przy pierogach . A przy okazji zużyłam różne składniki które miałam ( trochę mięska gotowaniego , trochę mrożonego szpinaku, 1 burak i resztka suszonej żurawiny ) .Wyszło coś bardzo fajnego i smacznego .
Pierogi ,, zabawa z kolorami " ( ząbki pierogów wycinałam nożyczkami )
rany,nie wiadomo czy jeść,czy podziwiać

u mnie szczawiówka i szynka pieczona

Termar,chyba każdy zmienia przepisy troszkę,udoskonala na własny smak i fantazję kulinarną,oraz biorąc pod uwagę zasób funduszy i zapasów w kuchni,Ty kochana stworzyłaś arcydzieło,chyba jutro zrobię znowu swoje knedliki narobiłas mi smaka,biję czołem kochana

msewka napisał(a): zuzi napisał(a): Tak jak obiecałam w innym wątku zdradzam moja małą tajemnicę.
Iwi69 miała racje.
Na to maleństwo czekałam 7 długich lat,ale wkońcu się doczekałam.
Jest wszystko wporzadku (pomimo tego ze męczą mnie mdłosci i zgaga), jeszcze nie wiem czy to chłopczyk czy dziewczynka bo za wczesnie żeby to stwierdzić-najważniejsze żeby było zdrowe.Mam juz wspaniałą córcie wiec fajnie byłoby gdyby to był chłopczyk.
Zdjecie nie jest dobrej jakości ale co nieco widać
Nie macie pojecie jaka jestem szczęśliwa
Zuzi gratuluję z całego serca! Ja zwlekałam po urodzeniu córki, a to brak pracy, a to strach przed utratą pracy.A to brak własnego mieszkania.A to problemy zdrowotne i w końcu córka ma skończone 13 lat i jest jedynaczką.Choć akurat ona jest z tego zadowolona.Pewnie gdyby jednak miała rodzeństwo punkt widzenia zmieniłby się jej.
Tak więc trzeba się decydować, póki jest najlepszy czas na macierzyństwo.A 7 lat do nie jest wielka różnica.Zobaczysz ile córeczka i pomoże.Podejrzewam,że dzidziusia nie opuści ani na krok.
Gratulacje,życzę zdrówka dla całej rodzinki

Rany dziewczyny,po uszy się zagubiłam w tej gmatwaninie doznań laryngologicznych,może wypijmy to coś zrozumiem,a olejkiem po urazie,nawet lekkim ucha nie należy nasączać wacika olejkiem kamforowym,a jedynie dookoła ucha i ewentualnie małżowinę uszną-tak słyszałam kiedyś w jakimś programie medycznym

,zupka się dogotowywała,a i tak nic specjalnego-kalafiorowa z koperkiem,a dzisiaj sałatka jarzynowa i pyzy ziemniaczane(do wyboru)jestem w trójce klasowej starszego syna i dzisiaj ma otrzęsiny,więc miałam zabiegany dzień

Ja zawsze przygotowuję tradycyjne gołąbki z sosem pomidorowym i zawsze są dobre,ścinam gruby nerw,układam w garze i duszę do miękkości,spód garnka wykładam liśćmi i podobnie układam na wierzchu na gołąbkach,do sosu dodaję sporą ilość koperku,bo bardzo lubię aromat tego zielonego skarbu

piękne zdjęcia

Gotowałam piętrowo,wyszło tak że wszystko przeszło jednym zapachem i sok z wyższego piętra kapie na dania dolne