mocsłodkości napisał(a): Jak Wasze pociechy jadą na wakacje to śledzicie ich trasę, aż dotrą na miejsce czy czekacie aż same do Was zadzwonią i powiedzą, że są już na miejscu? Moja bratowa ma na tym punkcie bzika i całą noc siedzi nad ekranem i patrzy gdzie jej syn jest w danej chwili w pociągu Ja po wejściu dzieci do autobusu lub pociągu (samolotem jeszcze nie leciały ) czekam, aż odezwą się jak dojadą na miejsce. Wychodzę z założenia, że nawet jeśli autobus czy pociąg ulegnie awarii to ja i tak nie jestem w stanie im pomóc, bo nie mam jak. A gapienie się na kropkę na ekranie nie sprawi, że dojadą szybciej czy bez problemów Chyba, że to oznacza, że jestem wyrodną matką, bo nie martwię się na zapas? Jak to jest z Wami?
Szczerze to nie wiem co komu daje takie śledzenie. Przecież i tak po wejściu np. na statek nie mamy wpływu na to co się wydarzy.
skuter5 napisał(a): Nie wiem jak Wy, ale my uwielbiamy spotkania w rodzinnym gronie Nie od dziś wiadomo, że są tematy, których podczas takich imprez nie powinno się poruszać, bo wywołują prawdziwą burzę Co na Waszą rodzinę działa jak przysłowiowa "płachta na byka"?
Polityka To jest taki temat, który wywołuje taki chaos, że masakra
zbysiowa napisał(a): biedroneczki napisał(a): Witamy Do ploteczek zapraszamy
Witam Jakie ploteczki dzisiaj ?
Szkoła się zaczęła. Pogoda szaleje. Za oknami jeszcze dzieciaki szaleją. Jak się nauczyciele rozkręcą to będzie cisza jak makiem zasiał A u Ciebie co ciekawego słychać?
lukrowanepierniczki napisał(a): Kochani mam zagwozdkę. Bratowa poprosiła mnie o upieczenia biszkoptu ale bez żółtek. Zachodzę w głowę co mi wyjdzie, bo takiego czegoś jeszcze nie piekłam. Czego mogę się spodziewać? Niby do odważnych świat należy, a ja czuję, że mnie odwaga opuściła :/