Odp: NOWA ZABAWA
- Forum: NOWA ZABAWA
oregano-ogorek
Staż w Gotujmy: 5838 dni
Miasto: -
oregano-ogorek
A jak moje wolanie uslyszysz ....to tez zagladniesz zeby z Dorcia wypic...albo
msewka napisał(a): misia53 napisał(a): Doro napisał(a): msewka napisał(a): Doro napisał(a): msewka napisał(a): Dokładnie, a w święta będzie powtórka.U mnie, jaka wigilia taki cały rok.Od samego myślenia w głowie mi się kręci (a nic nie piłam).
Ja mam w tym roku ulge, Wigilia u corki, ale mama musi wiecej zrobic i wziasc ze soba, u Magdy niestety kuchnia juz inna ale to mi nie przeszkadza, jak bym nic nie robila , to czulabym sie bezwartosciowa Za to w pierwszy dzien swiat wszyscy u mnie, ale mam pomocnika, mojego Andrzeja w dekorowaniu.
Ja pomocników raczej nie mam.Albo nie potrafią, albo nie chce im się.A córka do kuchni przychodzi tylko się najeść, niestety!
Tak więc wszystko na mojej głowie.Mój Andrzej niestety nie udekorowałby żadnej potrawy.
W święta jadę do teściów, ale coś do jedzenia zrobionego przeze mnie też zabieram.
Sylwestra u znajomych i też koszyczkowe, więc znów pichcenie.Ale ja to lubię.Zwłaszcza jak smakuje!
Prosze o przetlumaczenie "koszyczkowe" , gdzie to przypiac?
Koszyczkowe rozumiem, ze każdy coś wrzuci do koszyczka (w przenośni), kazdy coś upichci i przyniesie , albo do podziału koszta
Raczej to pierwsze.Umawiamy się wcześniej, co kto przygotuje, tak aby koszty w miarę równo były podzielone.Uwzględniamy kto ma więcej wolnego przed imprezą, a kto idzie do pracy .A mężusie razem w Sylwka kupują alkohol,napoje i petardy-to ich zadanie.
Juz wiem np. Sylwester skladkowy, tez tak to mozna nazwac....albo
Bys podeslala troche praca by mnie ominela
msewka napisał(a): Doro napisał(a): msewka napisał(a): Dokładnie, a w święta będzie powtórka.U mnie, jaka wigilia taki cały rok.Od samego myślenia w głowie mi się kręci (a nic nie piłam).
Ja mam w tym roku ulge, Wigilia u corki, ale mama musi wiecej zrobic i wziasc ze soba, u Magdy niestety kuchnia juz inna ale to mi nie przeszkadza, jak bym nic nie robila , to czulabym sie bezwartosciowa Za to w pierwszy dzien swiat wszyscy u mnie, ale mam pomocnika, mojego Andrzeja w dekorowaniu.
Ja pomocników raczej nie mam.Albo nie potrafią, albo nie chce im się.A córka do kuchni przychodzi tylko się najeść, niestety!
Tak więc wszystko na mojej głowie.Mój Andrzej niestety nie udekorowałby żadnej potrawy.
W święta jadę do teściów, ale coś do jedzenia zrobionego przeze mnie też zabieram.
Sylwestra u znajomych i też koszyczkowe, więc znów pichcenie.Ale ja to lubię.Zwłaszcza jak smakuje!
Prosze o przetlumaczenie "koszyczkowe" , gdzie to przypiac?
misia53 napisał(a): Ewka ,jak wypijesz jednego to Ci się odkręci
A tak w ogóle to pojechałyście równo po mnie a ja prawie pół godziny z pieskami spacerowałam o 1-szej w nocy Taka jestem litościwa i poświęciłam się
Śledzi nie szukałam wczoraj ,bo już mało widziałam , dałam na mróz, żeby nie uciekły:
Dziś jest wszystko w porządku ale już z Wami się nie zadaję , bo Wy mnie na manowce wyprowadzicie.- śledzie zamiast w słoju to zesztywniały na mrozie , pieski patrzą na mnie jakimś podejrzanym wzrokiem- nie , nie już dzisiaj będzie bez polewania ale na dobre samopoczucie jednego
Och, to bylo dobre, usmialam sie po pachy dzieki Misiu ze istniejesz
msewka napisał(a): Doro napisał(a): msewka napisał(a): A.B. napisał(a): Wszędzie mróz,nawet mój mały urwis chcial wracać do domu z sanek,nic dziwnego zimno jak ,ale takie uroki zimy,może mróz wybije trochę bakcyli i mniej będziemy chorować,a to do grzańca
Chętnie, chętnie bo na innym forum już zabrakło (Misia z Doro z małą pomocą Kingi wszystko wsunęły-te to po nocy siedzą i obserwują, co tu dobrego się pojawi).
Dobrze,że tu nie znalazły , i też mam 8 sztuk (i kilogram będzie więcej)
Widzialy, widzialy...ale tak po przyjacielsku zostawily dla Ciebie A gdzie Cie wczoraj wcielo
A wczoraj ? Co ja wczoraj robiłam?
Ano byłam w pracy, później w szpitalu u teścia, później jeszcze u teściowej na wsi.
Wieczorem przyozdabiałam swój piernik i piłam żubrówkę z soczkiem jabłkowym.
A dziś,żeby było ciekawiej, byłam u spowiedzi
Ale ani ksiądz się nie zaczerwienił, to chyba mocno nie nagrzeszyłam.
Ty i grzechytego nie moge sobie wyobrazic, ksiadz cieszy sie , jak cie zobaczy...i mowi do siebie" znow ten bezgrzeszny baranek mnie odwiedza, bedzie znowu nudno"
msewka napisał(a): Dokładnie, a w święta będzie powtórka.U mnie, jaka wigilia taki cały rok.Od samego myślenia w głowie mi się kręci (a nic nie piłam).
Ja mam w tym roku ulge, Wigilia u corki, ale mama musi wiecej zrobic i wziasc ze soba, u Magdy niestety kuchnia juz inna ale to mi nie przeszkadza, jak bym nic nie robila , to czulabym sie bezwartosciowa Za to w pierwszy dzien swiat wszyscy u mnie, ale mam pomocnika, mojego Andrzeja w dekorowaniu.
msewka napisał(a): Doro napisał(a): msewka napisał(a): Ja to bym Misię przestrzegła, że jak tak będzie męczyć te swoje pieski, to w Wigilię Jej to wygarną.I nawet rumu się nie napije, bo w ten dzień nie wypada.
Wigilia - zaden alkohol dla Misi Misia bedziesz jeden dzien bez Rumu
Za to po pasterce już może
To wtedy niech popija, i my napewno tez znajdziemy czas zeby sie spotkac w naszym klubie
msewka napisał(a): Ja to bym Misię przestrzegła, że jak tak będzie męczyć te swoje pieski, to w Wigilię Jej to wygarną.I nawet rumu się nie napije, bo w ten dzień nie wypada.
Wigilia - zaden alkohol dla Misi Misia bedziesz jeden dzien bez Rumu